Pumba

Pumba to piękny, duży pies, który trafił do naszego schroniska wskutek interwencji - posklejany, brudny, bardzo wychudzony i poraniony... Pumba żył w kojcu, na uwięzi w skandalicznych warunkach, nie kochany przez nikogo. Za krzywdę wyrządzoną zwierzęciu jego były właściciel będzie odpowiadał przed sądem.

Obserwacja psiaka zwróciła naszą uwagę na następującą, niewiarygodną wręcz rzecz - Pumba wcale się nie kładł... Cały dzień stał w kojcu a nawet po nocy jego posłanie i buda były nienaruszone. Pumba wchodził do budy, ale w niej również jedynie stał zgarbiony. W swoim kojcu długo zasypiał na stojąco :( Biorąc pod uwagę stan w jakim do nas trafił obawiamy się, że uwiązywano go w miejscu, w którym z uwagi na ilość błota i brak przestrzeni nie mógł się położyć i przyzwyczaił się do spania na stojąco... Dopiero po długim czasie zaczął zawijać się w kłębek na swoim kocyku i wygodnie, smacznie spać...

Wzruszająco dobry, łagodny Pumba otworzył się na człowieka - cieszy się na widok pracowników schroniska i wolontariuszy. Powoli wraca do życia... Leciutko niedosłyszy, przeszedł zabieg chirurgicznej korekty podwiniętych powiek, usuwania kamienia nazębnego, kastracji i konieczne było ostrzyżenie całej posklejanej sierści.

Psiak ładnie spaceruje na smyczy, na wybiegu przebywa z dwiema suczkami. Widać, że nie miał wcześniej pozytywnego kontaktu z innymi czworonogami, bo dochodzi do spięć - głównie w momencie kiedy pojawia się człowiek.

Pumba raczej nigdy nie mieszkał w domu, ale jesteśmy pewni, że chętnie w nim zamieszka :) :) Szybko przekona się, że życie z człowiekiem może być szczęśliwe :) Warto podarować mu dom - to najlepsze co go może spotkać po latach niedoli...

Pumba przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach koło Olsztyna. W najlepsze ręce dowieziemy poczciwego Pumbę wszędzie :)
Na ostatnim zdjęciu - tak wyglądał Pumba, kiedy do nas przyjechał...

(rok ur. ok. 2013)

P.S. Pumba został adoptowany ale po miesiącu wrócił z adopcji, bo okazało się, że nie jest w stanie żyć pod jednym dachem z kotami (opiekunowie robili co w ich mocy, łącznie z sięganiem po pomoc behawiorysty). Z relacji opiekunów:
Pumba bardzo szybko nauczył się życia w domu. Już na drugi dzień zrozumiał, że potrzeby należy załatwiać poza domem. Jest ogromnym łakomczuchem. Bardzo pragnie ludzkiego towarzystwa, nie opuszcza człowieka na krok, lubi być głaskany. Spacerki uwielbia w swoim wolnym tempie, uwielbia leżeć i kontemplować przyglądając się naturze :) Pieski na spacerze głównie ignoruje. Z uległymi psami i suczkami jest w stanie się zaprzyjaźnić. Absolutnie nie akceptuje małych zwierząt - koty, fretki, świnki morskie wywołują straszne emocje.

Szukamy nowego domu dla Pumby, bez małych zwierząt, kotów i innych psów... Może uda mu się ponownie? Może będzie mu dane ponownie opuścić schronisko? Oby na zawsze...