Fryderyk

Fryderyk w schronisku jest już prawie 4 lata. Przez cały ten czas do tej pory nie opuszczał swojego boksu. Wyobrażacie to sobie? Życie w praktycznie ciągłym hałasie, stresie, brudzie, do tego brak możliwości spełniania naturalnych potrzeb. Zanim został skazany na taki podły los wcale nie żył lepiej - pilnował opuszczonej firmy, jadł raz na jakiś czas (gdy ktoś sobie o nim przypomniał) i nie miał za wiele kontaktu z człowiekiem. Pies, który mógł mieć miłe i komfortowe życie przez człowieka spędza je właśnie tak... Chcielibyśmy zrekompensować mu ten stracony czas i znaleźć dla niego najlepszy dom. Do tego wszystkiego Fryderyk dostał zespołu przedsionkowego, który objawia się u niego skrętem głowy, oczopląsem oraz trudnościami w poruszaniu się. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, Fryderykowi wrócił apetyt, o wiele lepiej chodzi. Przy odpowiedniej opiece może wrócić do pełni zdrowia, w schronisku nie ma na to szans. Zostawiając go tu skazujemy go na śmierć za kratkami. Szukamy dla niego domu poza miastem, z dostępem do ogrodu, Fryderyk potrzebuje spokoju i przestrzeni aby mógł dochodzić do siebie i zacząć korzystać z życia.

Czeka w woj. Zachodniopomorskim, jednak możemy pomóc w transporcie na terenie całej Polski. Błagamy, niech ktoś uratuje go od śmierci w schronisku. Pomożemy również w utrzymaniu Fryderyka i leczeniu.

UWAGA - płatny dom tymczasowy również wchodzi w grę.