Reaguj i ratuj. To w pierwszej kolejności! Pies na łańcuchu – to zdecydowanie nie brzmi dumnie, jednak polska rzeczywistość, niestety, z tego właśnie słynie. Częsty jest widok zniewolonego psa, który życie spędza właśnie przykuty do budy. Czy pomoc zwierzakowi jest konieczna w każdym takim przypadku? Kiedy powiadomić służby i czy można zrobić to bez wcześniejszego zwrócenia uwagi właścicielowi?
Zbyt często łamane są prawa zwierząt wynikające z ustawy o ochronie zwierząt, więc… zdecydowanie warto mieć na uwadze kiedy wykonać pierwszy krok.
Czytaj też: PIES Z UKRAINY, CZYLI JAK MOŻESZ POMÓC CZWORONOŻNEMU UCHODŹCY?
Pies na łańcuchu, czyli kiedy zrobić pierwszy krok?
Okazuje się, wbrew obiegowej opinii o miłości do tego czworonoga i przyjacielskich relacji z nim, że pies na łańcuchu to w Polsce dość częsty widok. Przede wszystkim jeśli mówimy o zimowej aurze. To właśnie wtedy ofiarami mrozów stają się właśnie czworonogi. Trzymanie psa na łańcuchu w takich warunkach już w ogóle może być traktowane równoznacznie jak bestialstwo, ponieważ taki obywatel nie może nawet się rozgrzać. Bo i jak?
Oczywiście, winny takiej sytuacji jest nie kto inny, jak człowiek. Od początku roku zdarzyło się już przecież mnóstwo takich przypadków, czyż nie? Słyszeliście o zamarzniętym pod budą psie? Jeśli nie – to właśnie spieszymy Wam z doniesieniami.
Warto jednak mieć na uwadze, że to nie tylko zimowa pora jest tutaj problemem. Pies na łańcuchu to kwestia zdecydowanie bardziej złożona. Zarówno latem – w upałach, jak i na jesień, gdy plucha nie ma końca – czworonogi na uwięzi to nie jest kwestia, od której można się odwrócić. Przecież pies na łańcuchu niemal zawsze równa się niedożywienie, lęki, separacja, brak ruchu, a w efekcie – przewlekłe choroby.
Pojawia się więc pytanie…
Czy łańcuch jest zgodny z prawem?
Co ciekawe, mimo że samo trzymanie psa na łańcuchu jest w Polsce legalne, często zwierzęta są odbierane właścicielom. Dlaczego?
Otóż, w polskiej ustawie o ochronie zwierząt (art. 9 ust. 2 u.o.z.) czytamy, że:
Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała, lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza, niż 3 m. Naruszenie tego przepisu stanowi wykroczenie (art. 37 ust. 1 u.o.z.).
W efekcie, oznacza to tyle, że jeśli pies trzymany jest na łańcuchu ponad 12 godzin – i to stale – jego opiekun popełnia już wykroczenie. Dodatkowo, Fundusz Pomocy Prawnej Zwierząt zaznacza, że nie dość, że prawo zwierząt jest łamane nagminnie – to jest wiele do zrobienia. Wszystko dlatego, że obowiązujące przepisy powinny tego zabraniać całkowicie.
Jedynie w uzasadnionych przypadkach i jednorazowo powinno stosować się takie rozwiązanie, jak łańcuch.
Dodatkowo, projekt zmian w tej kwestii znalazł się w Sejmie już w 2017 roku, jednak do dziś nie został uchwalony. W efekcie, wciąż ochrona zwierząt w teorii, a ta w praktyce to dwie niemal całkowicie odmienne kwestie.
Ustawa o ochronie zwierząt do pobrania, klik.
Pies na łańcuchu to przestępstwo
Tymczasem, należy tutaj oficjalnie odróżnić wykroczenie od przestępstwa. Od tego zależy, czy możemy odebrać psa właścicielowi w sposób interwencyjny.
? Można odebrać takiego psiaka od opiekuna, jeśli zwierzę jest trzymane w warunkach wskazujących na znęcanie się – określonych w art. 6 ust. 2 u. o. z. ? Są to więc na przykład:
- zadawanie bólu i cierpienia,
- przyczynienie się do bólu i cierpienia poprzez zaniedbanie,
- zagłodzenie,
- przetrzymywane w złych warunkach.
Co warte dodania – nieleczony pies o obniżonej kondycji to przecież już idealny przyczynek, by wezwać policję. Zwłaszcza jeśli jest on wyraźnie chudy, niezabezpieczony przed deszczem czy mrozem. Można też zgłosić się na przykład do Inspektoratu Weterynaryjnego.
Jeśli z kolei chodzi o same znamiona przestępstwa w kwestii zwierząt, są to na przykład:
- utrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach bytowania,
- trzymanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania lub brudu,
- przetrzymywanie w pomieszczeniach/ klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji,
- narażanie na skutki warunków atmosferycznych, zagrażających zdrowiu lub życiu,
- przetrzymywanie zwierząt bez wody i pożywienia przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku.
Z kolei o wykroczeniu mówimy wtedy, gdy pies nie ma rażących powyższych objawów choroby itd. Jeśli jest na łańcuchu, ale wygląda na pierwszy rzut oka dobrze, a co więcej – nie ma żywych ran – być może mamy do czynienia z wykroczeniem, a nie przestępstwem.
Równocześnie, Pomoc Prawna Zwierzętom podkreśla:
za wykroczenie odpowiada zarówno ten, kto postępuje umyślnie, jak i nieumyślnie. […] I tak należy się kara za wykroczenie.
Psiaki łańcuchowe – obok oczywistych skutków zdrowotnych, jeśli chodzi o fizyczność – zwyczajnie dziczeją. W efekcie, gdy takie zwierzę urwie się z łańcucha dochodzi do pogryzień i innych incydentów.
Czytaj też: OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIE DLA PSA
A dlaczego ludzie w ogóle trzymają psiaki na łańcuchach?
Otóż, powody są, zasadniczo, dwa.
Po pierwsze – chcą, by psiaki broniły ich gospodarstwa. I ma to pewne uzasadnienie, ponieważ sporo ludzi po to właśnie ma psa. W celu obrony. Jednak pojawia się pytanie – po co mieć w ogrodzie psa obronnego, który w razie potrzeby… Nie obroni nas bo jest na łańcuchu? No, właśnie.
Po drugie – pies, którego trzymano na wolności okazał się… sprawiać nieco problemów i teraz właściciel nie bardzo potrafi sobie z nimi poradzić.
Ale to wciąż nie są wystarczające powody do tego, by więzić zwierzę, prawda? Co więcej – takich powodów, zdaje się, nie być wcale.
Uwiązanie zwierzaka przecież nie rozwiąże żadnego z tych problemów. W międzyczasie pies zrozumie tylko jedno – trzeba być agresywnym. A w efekcie wydarzeń i postępowania człowieka – zwyczajnie klasyfikuje go jako wroga i przestanie w ogóle odróżniać który człowiek jest dobry, a który zły.
Czytaj też: PSIA DEPRESJA – ZOOBACZ, JAK SOBIE Z NIĄ PORADZIĆ
Jak więc pomóc, gdy pies sąsiada jest na łańcuchu?
Oczywiście – reaguj. To jedyne słuszne postępowanie, jakiego możesz się podjąć. W efekcie, należałoby na przykład zadzwonić do:
- gminy,
- Inspektoratu Weterynaryjnego,
- policji,
- napisać do organizacji prozwierzęcych.
Warto zrobić to szybko przede wszystkim zimą, gdy liczy się czas, a jedna Twoja reakcja może uratować życie zwierzęcia. Jeśli pies jest w wyraźnie złym stanie – może uda się odebrać go właścicielowi interwencyjnie.
W razie jakichkolwiek podejrzeń możesz także skontaktować się z wojewódzkimi czy lokalnymi organizacjami opieki nad zwierzętami.
Takich widoków nigdy nie można bagatelizować. Pies-niewolnik bardzo cierpi. Przecież po to ma cztery łapy, by biegał, skakał i cieszył się życiem, jak każda żywa istota. Pies na łańcuchu nie jest naszym przyjacielem, a już z pewnością On Cię tak nie klasyfikuje.
Do sprawnego funkcjonowania potrzebuje przecież stada, czyli rodziny. Psiej, ludzkiej. Nie ma znaczenia. Ale z pewnością nie dostaje tego na łańcuchu.
Drodzy, reagujcie, bo cisza i zamiatanie tego pod dywan milczeniem są cichym przyzwoleniem na takie zachowanie. Ile psiaków musi zginąć w taki sposób, by ktoś odpowiedział za swoje zachowanie?