Rambo kocurek po hipotermii, z porażeniem neurologicznym zbiera na lepsze życie w Schronisku

Poznajcie naszego wojownika Ramba ❤️

Trafił do nas dzięki wspaniałej dziewczynce, która nie przeszła obojętnie wobec Jego umierającej kociej tragedii. Rambo leżał na trawniku przy jednej z chełmskich ulic, nieruchomy i w bardzo złym stanie. 😰 Dziewczynka, która przechodziła obok powiedziała o tym Panom pracującym w pobliskiej Straży Pożarnej, a Oni zgłosili kota do nas. Pojechaliśmy i zabraliśmy Go od razu do lecznicy. Rambo tracił życie. Był wyziębiony i wycieńczony, musieliśmy reanimować, z hipotermii i odwodnienia dostawał ataku padaczki.. Cudem udało nam się Go odratować. Nasza Kasia wzięła Go na kilka tygodni do domu by "wrócił do życia". Resztę rehabilitacji przeszedł w naszej ala'kociarni. Wrócił do sprawności ale nie pełnej. Jest częściowo neurologicznie sparaliżowany. Mimo, że jest kotem pół dzikim nie nadaje się do wypuszczenia na wolność. Nie poradzi sobie.. 😰 Rambuś nie jest kotkiem do przytulania, chodź daje się dotykać. To kwestia czasu i zaufania. Świetnie się dogaduje z innymi kotami. Został przebadany, ogólnie poza paraliżem jest zdrowy, nie ma fiv/felv, jest zaszczepiony od wścieklizny, odrobaczony i oczywiście odpchlony. Korzysta z kuwety. Lubi wygrzewać się na słoneczku. To dorosły kocurek ale nie stary. Jego paraliż polega na tym, że "krzywo chodzi", ma mało sprawne tyle łapki, nie jest w stanie wskoczyć na wysokości. Niestety jest to nieodwracalne. Nie chcemy by resztę życia spędził w schroniskowym boksie. Wierzymy, że ktoś Go w końcu pokocha. Jeśli nikt nie zechce zaadoptować Rambusia, zapewniamy, że u nas ma dożywocie❣️ Dlatego zakładamy zbiórkę dla ulepszenia Jego życia u nas (żwirek, karma, budki, zabawki, profilaktyka i badania). Z góry dziękujemy za każdą złotówkę 💚