Zbiórka na leczenie 5 kotów z Ukrainy
Zbieramy na pokrycie kosztów leczenia 5 najciężej chorych kotów z Ukrainy
Zbieramy na pokrycie kosztów leczenia 5 najciężej chorych kotów z Ukrainy przebywających pod opieką Fundacji Stawiamy na Łapy.
EDIT 26.05.2022 - zaktualizowany opis każdego podopiecznego, uwzględniony aktualny stan zdrowia.
1. Dwosia to kotka, która przyjechała do nas aż z Charkowa. Koteczka ma już ponad 10 lat i widać, że wiele w życiu przeszła, jest jednak mimo to niesamowicie ufna do człowieka. Gdy tylko do nas przyjechała okazało się, że ma ogromne, pękające już guzy na obu listwach mlecznych oraz bardzo potężny stan zapalny dziąseł i gnijące wręcz zęby. Do tego kotka była wycieńczona długą podróżą i w stanie ogólnym kiepskim, konieczna była więc jej blisko 2-tygodniowa hospitalizacja. Na szczęście udało się ją wzmocnić oraz farmakologicznie opanować trochę stan zapalny zarówno w szczęce, jak i w obrębie guzów na listwach mlecznych. Konieczne były kompleksowe badania krwi, a także USG i RTG płuc, aby upewnić się, że kotka nie ma przerzutów. Na szczęście okazało się, że nie. Tuż przed świętami udało się kotkę wzmocnić na tyle, że możliwy był zabieg kastracji połączony z częściową mastektomią, czyli usunięciem jednej listwy mlecznej wraz z guzami. Teraz jest przygotowywana do zabiegu usunięcia drugiej listwy mlecznej, w międzyczasie za to leczymy stan zapalny dziąseł, a za jakiś czas kotkę czeka sanacja z całkowitym usunięciem zepsutych zębów. Zarówno pierwszy zabieg, jak i te które ją dopiero czekają, jak i długa hospitalizacja oraz badania wiążą się dla nas z ogromnymi, kilkutysięcznymi kosztami. Dwosia jest cały czas prowadzona w Przychodni Retina.
2. Vasia przyjechał do nas bez żadnych informacji o jego stanie zdrowia, lecz szybko naszą uwagę zwrócił niepokojący kaszel kocurka. Niedługo później udało nam się też skontaktować z opiekunką Vasi, która przekazała nam informację, że 9-letni kocur od 2 lat był w leczeniu, z powodu zmian w płucach na niewyjaśnionym tle, lekarze ze Lwowa podejrzewali tło alergiczne, lecz leczenie spowalniało powstawanie zmian, ale ich nie leczyło. Natychmiast umówiliśmy Vasię na konsultację na cito u dr Macieja Rudnickiego, który po wykonaniu USG od razu stwierdził, że płuca Vasi wątrobieją i że jego stan jest bardzo poważny. Wątrobienie płuc polega na tym, że komórki płucne zmieniają swój charakter i zaczynają bardziej przypominać te, z których zbudowana jest wątroba (stąd nazwa). Przyczyna takiego stanu u Vasi nie była wtedy znana, dr nie wiedział też jakie leczenie wdrożyć, jednak działać trzeba było szybko, bo w płucach zostało już niewiele pęcherzyków i kocurek powoli przestawał mieć jak czym oddychać. Na szczęście wyniki krwi Vasi były całkiem niezłe i pozwoliły przeprowadzić badanie bronchoskopem, które umożliwiło pobranie wymazów i wycinka ze zmienionych płuc. Pobrane próbki zostały wysłane na wszelkie możliwe posiewy, a ich wyniki ujawniły, że zmiany mają charakter zapalenia na tle bakteryjnym. Doskonale dobrane antybiotyki, nebulizacje i leki w inhalacjach, sprawiły, że na ostatniej kontroli płuc okazało się, że wątrobienie ustępuje w znacznym stopniu, a płuca zaczynają znów spełniać swoją rolę. Kolejne kontrole wykazały, że stan płuc jest coraz lepszy, wdrożone leczenie przynosi wręcz fenomenalne efekty! :) Jednak żeby nie było za prosto okazało się, że Vasia ma stan zapalny w uchu, podczas płukania kanału słuchowego udało się wypłukać czop z ciemnozielonej wydzieliny. W kanale słuchowym została jednak uwidoczniona zmiana o charakterze polipa lub rozrostu ściany kanału słuchowego. Zalecone zostało badanie endoskopowe kanału słuchowego oraz ewentualne usunięcie zmiany i wysłanie jej na badanie histopatologiczne. Zajmiemy się tym, gdy tylko zakończymy leczenie płuc i ich stan pozwoli na dłuższą narkozę. Zarówno wcześniejsze, jak i kolejne zabiegi Vasi, wszystkie badania i leki, to niestety ogromny koszt. Vasia jest cały czas prowadzony w Przychodni Retina.
3. Tajson od przyjazdu do Polski jest w ciągłym leczeniu. Kocurek choruje na FIV, miał potworne zapalenie dziąseł (musiał mieć usunięte wszystkie zęby), a do tego ma chlamydię, jednak najpoważniejszym problemem jest przetoka w podniebieniu, która po wyleczeniu stanu zapalnego w paszczy i chlamydii będzie musiała zostać zoperowana, bo ma duży wpływ na komfort życia Tajsona. Nie wiemy, czy chłopak uległ wypadkowi (na co może wskazywać też stan tylnej łapy, która praktycznie nie ma mięśni, i która wraca do pełnej funkcjonalności dopiero odkąd Tajson przebywa w domu tymczasowym), czy przetokę miał od urodzenia, wiemy na pewno, że sprawia mu ona duży problem podczas jedzenia i picia, bo część pokarmu trafia prosto do jamy nosowej, więc podczas jedzenia chłopak musi mieć wrażenie podobne do tego, jakby zachłystywał się pod wodą i pluje oraz wysmarkuje pokarm na wszystkie strony. Dotychczasowe leczenie Tajsona to już kwota ok. 2000 zł, a plastyka podniebienia będzie na pewno bardzo droga, najważniejsze jednak, że chłopak odzyska komfort życia i wreszcie będzie mógł normalnie jeść i pić. Na szczęście jama ustna ładnie się goi po sanacji, kontynuujemy podawanie antybiotyków, a początkiem czerwca będzie miał wykonane kontrolne badania krwi, które mamy nadzieję, że zakwalifikują go do wykonania operacji plastyki podniebienia. Tajson jest pod opieką dr Gawora z kliniki Arka.
4. Zara przyjechała do nas ze Lwowa, lecz tam trafiła ze wschodniej Ukrainy, gdzie długo przebywała na terenie objętym bezpośrednimi działaniami wojennymi, przyjechała do Lwowa po wielodniowej głodówce, bardzo wycieńczona. Gdy nabrała tam trochę sił przyjechała do Polski. Niestety odkąd trafiła pod naszą opiekę toczymy nieustanny bój o jej zdrowie i życie. Kotka ma niespełna rok, a wygląda jak kilkunastoletnia, wymizerowana staruszka, wagę ma natomiast 4-miesięcznego kocięcia. Wyniki badania krwi wskazały na przebyte stłuszczenie wątroby, co niestety jest wynikiem jej głodówki. Do tego kotkę dopadł niezwykle silny i niereagujący na leki katar. Zarówno oczy, jak i nos i pyszczek koteczki był dosłownie zalepiony ropą, uniemożliwiając jej zarówno swobodne oddychanie, otwieranie oczu, jak i jedzenie. Szybko dokarmianie na siłę w domu tymczasowym przestało wystarczać, a kotka zaczęła się lać przez ręce, w związku z czym została przyjęta do szpitala w lecznicy GregWET, gdzie przebywała łącznie blisko dwa tygodnie. Na wymazie z gardła wyrosła dość nietypowa bakteria, więc koteczka musiała mieć włączone dodatkowe leki. Obecnie kotka przebywa w domu tymczasowym i z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Długa hospitalizacja (w tym święta) i szereg badań, które miała wykonane, będzie się dla nas wiązało z wysoką, kilkutysięczną fakturą.
5. Masik od razu gdy przyjechał do Polski było wiadomo, że potrzebuje pilnej konsultacji ortopedycznej. Szybko okazało się, że operowane we Lwowie złamanie łapki wymaga pilnej reoperacji, ponieważ wieloodłamkowe złamanie było źle poskładane, w dodatku szybko okazało się, że pod założonym stabilizatorem wdało się bakteryjne zakażenie kości. Posiew wykazał, że walczymy z bardzo oporną na większość antybiotyków bakterią, przez chwilę całkiem realne było widmo amputacji łapy, żeby zakażenie nie poszło dalej. Na szczęście antybiotyki w ostatniej chwili zaczęły działać, a zakażenie kości zaczęło się cofać. Niedługo później okazało się jednak, że Masik ma również problemy dermatologiczne, powodujące łysienie i strupki na skórze. Na szczęście ostatnia kontrola wykazała, że zmiany dermatologiczne są już prawie całkiem opanowane, również ortopedycznie kocurek nie wymaga już kolejnych zabiegów i wszystko ładnie się goi. Masik jest cały czas prowadzony w Przychodni Retina.
Edi Gajewska
936 dni temu
Za martin
938 dni temu
ika
941 dni temu
Alicja
946 dni temu
Ania M Sokolowska
946 dni temu
Anna Dębska
946 dni temu
Urszula Cz
947 dni temu
bazarek - przypinka
Filip Mikołaj
948 dni temu
Marta Dembowska
949 dni temu
19 580 zł
Cel: 20 000 zł
Anonimowy Wpłacający
759 dni temu