- Imię:
Aurelia
- Miasto:
Piskorzyna
- Status:
Szuka domu
- Gatunek:
Koń
- Płeć:
Ona
- Wiek:
Młody
- Wielkość:
Średni
- Aktywność:
Bardzo aktywny
- Data dodania:
14 grudnia 2019
- Aktualizacja:
24 kwietnia 2021
TEN KOŃ JEST WYŁĄCZNIE DO ADOPCJI WIRTUALNEJ!
Aurelia ur. 16.02.2007, w Tarze od 2007
Gniade źrebie urodziło się już w Tarze – Jej mamą była uratowana siwa klacz z „jabłuszkami” Aisha, która całe życie pracowała w szkółce. Gdy klacz zapadła na RAO (końska astma), stała się bardziej nerwowa – łatwo się męczyła i nie miała siły „wozić” na swoim grzbiecie ludzi… Mogła jeszcze co najwyżej rodzić dzieci, i tak też postanowiono – klacz została zaźrebiona, ale gdy tylko poczuła pod sercem swoje nienarodzone jeszcze dzieciątko, zaczęła bronić go zawzięcie, kopiąc i gryząc zbliżające się do niej osoby.
Na szczęście w porę ruszyliśmy z pomocą i klacz została wykupiona – tuż przed najgorszym. Kilka miesięcy później na świat przyszedł malutki radosny źrebaczek, Aurelia – dziś dorosła, piękna i charakterna jak Jej mamusia.
Obecnie Aurelia jest damą w czystej postaci, dumną i stanowczą, a jednocześnie delikatną i zachwycającą urodą.
Aurelia uwielbia galopować ile tylko starcza tchu – korzysta z danej wolności pełną piersią i mamy nadzieję, że RAO, tak często dziedziczone, nie będzie w Jej przypadku tego tchu nigdy ograniczało. Staramy się temu zapobiec. Konie w Tarze każdego dnia (o ile nie następuje żadna drastyczna zmiana pogody) wychodzą na padoki, by korzystać z danej im swobody. Dla koni ruch jest najważniejszy i jest gwarantem dobrego zdrowia!
Pomóżcie nam zaopiekować się Aurelką, adoptujcie Ją byśmy mogli razem dać Jej wszystko czego potrzebuje – np. zapewnić jej dostatek dużych ogrodzonych padoków trawiastych w schronisku, bo Aurelia tak bardzo uwielbia galop! Miała nigdy nie doświadczyć ludzkiej dobroci, jeszcze zanim nastał Jej czas odebrano Jej szansę na życie – udało nam się odmienić los tej klaczy i jest teraz z nami, ale aby żyć, potrzebuje wsparcia i ludzkich Opiekunów!
Gorąco zachęcamy do partycypowania w Jej adopcji, bo kwota, którą Aurelka otrzymuje na dzień dzisiejszy, nie jest w stanie zaspokoić wszystkich podstawowych potrzeb, a co dopiero mówić o jakimś solidnym ogrodzeniu padoków, po których tak uwielbia pohasać!