Barysza

TEN KOŃ JEST WYŁĄCZNIE DO ADOPCJI WIRTUALNEJ!

Barysza ur. 29.05.1994, w Tarze od 2011

Oto Barysza, srokata klacz której w drodze do Tary towarzyszył Monarcha. Wbrew temu, czego się na początku spodziewaliśmy, w nowym otoczeniu zupełnie oddaliła się od znajomego Monarchy i bardzo zaprzyjaźniła z Renji’m i Mrokiem. Nie lubi za bardzo innych koni, unika z nimi kontaktu, liczą się tylko jej przyjaciele. Co ciekawe, Baryszy towarzyszą nasze młodziaki. Dołączyła do nich również Nepal. Widać Barysza w jakiś sposób zastępuje im ich matki. Za nią pójdą w ogień! Barysza ma bardzo łagodne usposobienie. Zresztą ten spokój maluje się w Jej pięknych, poczciwych i mądrych oczach.


Została koniem szkółkowym. Pracowała latami, ale gdy stan zdrowia się pogorszył, nie było już tam dla niej miejsca. Na szczęście na stare lata uniknęła najbardziej popularnego „wynagrodzenia” za lata pracy dla człowieka, jakie dostaje większość szkółkowych koni. Nie trafiła do rzeźni. Teraz przeżywa swoją emeryturę w Tarze, końskim domu spokojnej starości. Czasem, tak jak Monarsze, doskwiera Jej alergia.

Czasem widać, że zaczynają boleć ją stawy – pomaga Jej wówczas masaż z wcierką – my masujemy, a Ona się relaksuje 🙂 Barysza jest bardzo łasa na jabłuszka, ale marcheweczką też nie pogardzi – przy rozdawaniu łakoci staję się nawet troszkę zaborcza! Ale wystarczy popatrzeć w te piękne oczyska i nie można się oprzeć, by nie dać jej jeszcze więcej smakołyków!

Wszystkie konie pracujące dla człowieka zasługują na odpoczynek po latach pracy. Kawałek łąki, dobre serce i ręce, które nakarmią, wyczyszczą, pościelą, napoją, czasem pogłaszczą – to przecież tak niewiele. Okażmy im wdzięczność i nie pozwalajmy zabijać ich w rzeźniach!