Mam już dom! :)
Lekko niedowidzące Marianka i Brysia – przybrane siostry od siedmiu, a może i więcej, boleści
Młodziutkie, wystraszone dzikuski złapane na terenie koczowiska dla bezdomnych znalazły się pod opieką naszej fundacji Ja Pacze Sercem z powodu chorych oczu. Ale nie były to jedyne ich boleści. Obie niedożywione i dlatego drobniutkie, jak na swój wiek.
Marianka miała popsute zęby i stan zapalny całych dziąseł, co sprawiało jej niewyobrażalny ból i uniemożliwiało jedzenie. Stan jej był tak zły, że od razu trzeba było usunąć jej całe uzębienie. Ulga, jaka odczuła była wyraźnie widoczna.
Marianka od razu zaczęła się inaczej zachowywać. Z przerażonej dzikuski zmieniła się kochaną przytulaskę, która chodzi za tymczasowa opiekunką i domaga się pieszczot.
Codziennie rano wymiaukuje swojej opiekunce radosne powitanie. Zawsze też wita ją od drzwi, gdy ta wraca z pracy. Brak zębów nie przeszkadza jej w niczym, zjada wszystko, nawet suchą karmę, którą bez problemu rozgniata dziąsłami. W jednym oku ma zmiany spowodowane nieleczonym “kocim katarem”. Cierpiała na tę chorobą już zanim trafiła do nas, teraz na szczęście, jest już zupełnie wyleczona i zdrowa. Zmiany o nazwie syblepharon to, można powiedzieć, pamiątka po tej bolesnej chorobie. Zmienione oko ma upośledzony wzrok, ale ogólnie Marianka widzi na tyle, żeby funkcjonować normalnie i cieszyć się swoim nowym, odzyskanym życiem.
Marianka ma przybraną siostrę Brysię. Ich siostrzańswo narodziło się w cierpieniach i bólu złego życia. Dwójka samotnych kocich dzieci dawała sobie nawzajem ciepło i oparcie w najtrudniejszych chwilach i tak jest do teraz. Brysia jest bardziej przerażona niż Marianka. Tylko dzięki Mariance odważyła się zbliżyć do swoich tymczasowych ludzi. Obserwowała jak Marianka podchodzi do opiekunów i to ją natchnęło otuchą na tyle, żeby zaufać.
Na początku podchodziła do człowieka tylko w obecności Marianki. Z czasem również samodzielnie. Teraz uwielbia być głaskana, bez problemu da się ją wziąć na ręce. Brysia również ma jedno oko zmienione przez syblepharon, również gorzej na to oko widzi, i podobnie, jak Mariance – nic jej to nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu.
Obie dziewczyny są zdrowe, zaszczepione, wysterylizowane, testy FIV/FeLV mają ujemne. Marianka (czarno-biała) urodziła się w grudniu 2021 roku, zaś Brysia (buro-ruda) w lutym 2021. Ponieważ są ze sobą mocno związane wieloma nieszczęściami, dlatego pragniemy znaleźć im jeden wspólny i dla odmiany - szczęśliwy dom. Poszukują domu “niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Mogą dołączyć do istniejącego stada, bo są przyjazne i bezkonfliktowe.
Podaruj siostrzyczkom od wielu boleści kochający dom i odmień ich życie!
Miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.
[email protected]