Martusia w Ukrainie straciła wszystko
Martusia straciła podczas wojny wszystko – swój dom i swoich ludzi. To los wielu ukraińskich zwierząt. Dlatego wciąż potrzebują one naszej pomocy. Ta kotka przyjechała do nas wystraszona, kilka dni spędziła w ukryciu. Gdy się przekonała, że nic jej nie grozi, okazało się, że jest przyjazna i wesoła.
Lubi pieszczoty, choć nie domaga się ich natarczywie. Nie ma nic przeciwko temu, aby brać ją na ręce. Gdy ma dosyć głaskania, delikatnie chwyta w pyszczek palce. Gdy widzi, że jej tymczasowa opiekunka siada do obiadu, natychmiast wskakuje jej na kolana. Chętnie bawi się z innymi kotami, ale lubi też spędzać czas w samotności. W domu tymczasowym naszej fundacji Ja Pacze Sercem mieszka również z psem. W wielogatunkowym stadzie radzi sobie doskonale.
Martusia urodziła się pomiędzy rokiem 2018 a 2020. Przyjechała do nas już wysterylizowana i zachipowana. Chociaż jesteśmy fundacją ratująca koty niewidome i niedowidzące, to ta kicia widzi doskonale i nie ma żadnych kłopotów ze wzrokiem. Jest zaszczepiona.
Test FeLV ma negatywny, zaś test FIV pozytywny. FIV oznacza zespół nabytego niedoboru odporności, czyli koci HIV. W stadzie kotów, w którym nie dochodzi do walk aż do krwi ani do kopulacji (czyli w takim, jak w każdym domu), kot z FIV funkcjonuje normalnie i nie stanowi żadnego zagrożenia dla swoich towarzyszy.
Teraz Martusia mieszka u naszej wolontariuszki jako jedyny kot FIV+ razem z kotami ujemnymi. Ponieważ wszystkie zwierzęta żyją w zgodzie, a także są wysterylizowane, więc mogą być bez obaw razem. Co do zdrowia samej Martusi, to powinna ona być – jak każde zwierzę w normalnym domu – zadbana i pod opieką weterynarza. W ten sposób mimo dodatniego FIV czeka ją długie i szczęśliwe życie.
I takiego życia właśnie szukamy dla Martusi teraz - człowieka, który zechce pomóc malej wojennej uciekinierce i podarować jej dom „niewychodzący” z zabezpieczonymi oknami balkonem oraz miłość i opiekę. Jej nowa rodzina może mieć też innych czworonożnych członków, bo Martusia jest otwarta i towarzyska. Podaruj Martusi nowe życie tak, by już nigdy nie zaznała porzucenia, strachu ani wojny.
Miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.
[email protected]