Mam już dom! :)
Czy jednooki Ivy może być nieszczęśliwy?
Tak się nieszczęśliwie złożyło, że malec przyszedł na świat jako niechciane, bezdomne stworzenie.
Głodny i wiecznie wystraszony, nie miał wystarczająco dobrej odporności, dlatego zachorował na „koci katar”. To wirus, który panoszy się wśród osłabionych bezdomnością kotów. Atakuje on górne drogi oddechowe oraz gałki oczne, które niszczy, aż do utraty wzroku. Powoduje przy tym ciągły, narastający ból. Coraz mocniej cierpiące zwierzę traci siły, orientację i czujność. Zazwyczaj kończy się to przedwczesną śmiercią w tragicznych warunkach. Taki los właśnie czekał i tego malucha. Aż do momentu, gdy pochyliła się nad nim dobra dusza i zabrała z ulicy. Mały trafił do naszej fundacji Ja Pacze Sercem, dzięki czemu uratował życie. Nie uratował jednak już jednego oka. Na to było za późno.
Można więc powiedzieć, że miał szczęście. Jest ono jednak niepełne. Ivy – bo takie dostał u nas imię – do pełni szczęścia potrzebuje miłości swojego człowieka. A jest to kociak bardzo spragniony uczucia – uwielbia się przytulać i spać pod kołdrą ze swoimi tymczasowymi opiekunami. Bywa nieśmiały wobec nowopoznanych osób i obawia się gwałtownych ruchów i dźwięków. Trudno mu się dziwić, skoro początkowy etap jego życia wypełniał strach.
Teraz Ivy jest kotkiem spokojnym i ułożonym, korzysta z kuwety pije i je z miski bez problemów. Jest w takim wieku że jeszcze chce się bawić i trochę biega po mieszkaniu, ale też nie wariuje jakoś strasznie.
Ivy urodził się na początku 2020 roku, jest zdrowy, wykastrowany, zaszczepiony, ma ujemne testy FIV/FELV.
Poszukuje domu* „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Mogą w nim mieszkać inne koty, bo Ivy dogaduje się z przedstawicielami swojego gatunku znakomicie.
Podaruj dom jedookiemu Ivie i żyjcie razem długo i szczęśliwie!*
*Miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.
[email protected]