Mam już dom! :)
"Chcecie Bajki? Oto bajka: była sobie Pchła Szachrajka…"
W kocie futro się przebrała, bardzo chorą udawała i lekarzy oszukała, różne przykre dolegliwości potargały jej wnętrzności.
Aż pewnego dnia zimowego trafiła do domu tymczasowego. I tu nagle, tak jak stała - hop! - szylkretka ozdrowiała!
Bajkowy cud zdarzył się naprawdę i młodziutka, nadwrażliwa jelitowo Wandzia po separacji od innych kotów natychmiast wyzdrowiała.
Okazało się, że w nowym DT bez innych kotów natychmiast minęły jej wszystkie dolegliwości: ustały biegunki, stany zapalne, znaczenie terenu, nocne płacze. Nowa opiekunka wprost nie może uwierzyć, że był to kot wysoce problematyczny z długą i bolesną historią leczenia. Obecnie Wandzia jest całkiem zdrowa, ma wyleczone ząbki i nie ma żadnych wymagań dietetycznych, zjada chętnie i szybko każdy rodzaj karmy nawet z drobiem, na który była dotychczas uczulona.
Jest kotem młodym (1,5 roku), ciekawskim, asystującym przy każdej czynności i bardzo bystrym, szybko uczy się, jak dostać się do zabawek, typowo „nakolankowym” – kocha spędzać czas z opiekunem, czytać i oglądać seriale, zasypiać przy (a zwłaszcza na -) nim, rozdaje buziaczki i baranki.
Lubi gości, nie boi się nowych ludzi ani dzieci, bo wszystkie ręce mile widziane są do zabawy. Jest młodym kotem o dużej chęci do działania i niewyczerpanej energii: biega, bawi się wędką, myszkami, urządza polowania na kuchenne gąbki, które traktuje później jak swoje trofea i przynosi opiekunowi.
Szukamy dla Niej domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami/balkonem, bez innych kotów / zwierząt.
Idealny byłby dom z kilkorgiem ludzi, bo kochająca Wandzia nie lubi samotności i bardzo rozpacza oddzielona od człowieka.
*Miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.
[email protected]