Mam już dom! :)
Ten przemiły czarny stworek to Amorek❤️.
Trafił do nas niedawno. Pojawił się „znikąd” w pewnej gromadzie dokarmianych i wykastrowanych kotów wolnożyjących na Morasku; zapewne odkrył, że można tam liczyć na regularną „stołówkę”.
Koty rezydenci nie przyjęli go miło; biedak był przeganiany i musiał mocno walczyć o dostęp do misek.
Został odłowiony na kastrację. Okazało się, że jest cały w ranach, mocno pogryziony przez inne koty, wychudzony i ogólnie straszna mizerota.
Od pierwszej chwili demonstrował nam, jak bardzo jest zadowolony z „odebrania mu wolności” – wprost promieniał zadowoleniem, że jest spokój, żadne inne kocury go nie atakują, że jedzenia pod dostatkiem❤️… Bardzo mu się u nas spodobało. Nie zdecydowaliśmy się wystawić biedaka z powrotem na ulicę…
Amorek uwielbia wylegiwać się na kocykach i poduchach, przeciągać się na nich rozkosznie i drzemać. Wyraźnie ceni sobie komfort kocur.
Lubi zabawki, piłeczki i myszki – to jeszcze młody kotek, ma około 3 lat.
Ale najbardziej lubi się przytulać z ludźmi – przylepa jest z niego niesamowita❤️. Wystarczy usiąść na pufie i Amorek już jest. Natychmiast pakuje się na kolana i naprawdę trzeba dużo determinacji, żeby go z nich zgonić – wraca niczym bumerang. Mruczeniu i ocieraniu się o człowieka nie ma końca❤️.
Z innymi kotami Amorek ma dobre relacje – ale jest trochę zazdrosny, jeśli okazuje się atencję innemu kotu, i w stosunku do nieśmiałych kotów próbuje dominować. Uważamy, że mógłby zamieszkać z innym pewnym siebie i zrównoważonym kotem. Może także być kocim jedynakiem – wtedy miałby kolana swoich ludzi na wyłączność.
Ogłoszenie ma na celu znalezienie domu dla zwierzątka. Zastrzegamy sobie prawo wyboru odpowiednich opiekunów. Zwierzątko zostanie przekazane nowym opiekunom po podpisaniu umowy adopcyjnej.