Dżodżo wyjątkowa jak koniczynka czteropłatkowa
Mała Dżodżo nie tylko jest urocza jak delikatna, wyjątkowa roślinka, ale też jesteśmy przekonani, że przynosi szczęście. W kocim świecie niezmiernie rzadko zdarzają się rude dziewczynki, a nam trafiły się aż dwa takie dary losu. Dwie znajdki porzucone na ulicy, które miały szczęście przeżyć, mimo przeszywającego zimna i głodu. Dżodżo i jej siostrzyczka Dżidżi miały tylko siebie, więc próbowały się ogrzewać wzajemnie swoimi małymi ciałkami. Infekcja wirusowa popsuła im oczka i prawie zabiła, ale na szczęście w ostatniej chwili przyszedł ratunek. Choć wzroku Dżodżo nie udało nam się w pełni uratować, maleńka wygrała życie. Zdołaliśmy odkarmić ją butelką i postawić na chude nóżki. Od początku zakochaliśmy się w jej wielkich, błękitnych oczach, w których widać cały wszechświat. Wprawdzie lewe oczko z powodu zrostów widzi bardzo niewiele, ale za to prawe oko działa aż w osiemdziesięciu procentach!
To głównie tym oczkiem Dżodżo z ogromną wdzięcznością patrzy na świat, który jednak ostatecznie okazał się dla niej szczęśliwym miejscem. Dżodżo odwdzięcza się za to każdego dnia niezwykłą pogodą ducha, dziecięcą radością z każdej drobnostki i ogromną czułością, którą obdarza wszystkie żywe istoty. W przeciwieństwie do swojej siostry Dżidżi, która ma ogromny temperament, Dżodżo jest kociakiem rozsądnym i zrównoważonym. Lubi sobie różne rzeczy przemyśleć, zanim podejmie działanie. Jej ulubionym pomieszczeniem jest łazienka, gdzie obserwuje lecącą z kranu wodę albo moczy łapki w wilgotnej wannie. Świetnie czuje się na wysokościach, uwielbia wspinaczki. Na początku bywa nieśmiała, ale kiedy już poczuje się pewniej, świetnie dogaduje się z nowo poznanymi ludźmi i kotami. Ludzi darzy wielką czułością, garnie się na kolana, kocha zasypiać wtulona w człowieka.
Czy los jeszcze raz zechce się uśmiechnąć do tej wyjątkowej dziewczynki i zesłać jej człowieka, który pokocha ją na zawsze? Który dostrzeże w Dżodżo jej magię i wyjątkowość? Dżodżo wkłada wiele wysiłku w wypatrywanie tej najważniejszej w swoim życiu osoby, ale na razie bezskutecznie. Tymczasem ona jest już w pełni gotowa, by spakować plecaczek i zacząć nową przygodę życia! Dżodżo urodziła się w sierpniu 2024 r., została już zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana, a testy FIV/FeLV ma ujemne. Pięknie i zdrowo rośnie. Przy misce jest małym odkurzaczykiem, nigdy nie odmawiającym dokładki. Dżodżo będzie potrzebowała za mniej więcej rok, kiedy przestanie rosnąć, wizyty u okulisty, by stwierdzić czy jest szansa na korekcyjną operację lewego oczka w celu powiększenia pola widzenia. Nasza Fundacja posłuży chętnie pomocą przyszłemu Opiekunowi w zapewnieniu Dżodżo odpowiedniej opieki okulistycznej. By Dżodżo mogła już zawsze bezpiecznie cieszyć się beztroskim dzieciństwem, szukamy dla niej domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem.
Za to wszystko Dżodżo odwdzięczy się pełnym miłości spojrzeniem swoich wielkich, błękitnych oczu! Może właśnie Ty jesteś szczęściem, którego wypatruje?
*Nasza miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.
