Pan „tera to ja tu rządzę” siedział zmarnowany na ganku domku na wsi. Łapałyśmy w tym miejscu koty do kastracji, a karmiciele nie wiedzieli skąd się ten chłopak u nich wziął. Bury tak siedział i siedział, zmarnowany, posmutniały, bez życia. Zabrałyśmy go do szpitalika. Po odjajczeniu, odkarmieniu i wygłaskaniu od razu się ożywił.
To bardzo fajny kot dla ludzi, którzy lubią w zwierzętach ich niezależność i siłę charakteru. Bo buras ma i jedno i drugie, widać, że wie czego chce, a czego nie. Nawet w 1% nie ma w sobie nic z ciepłej kluchy.
Zniecierpliwiony i wkurzony po prostu dziabnie, znudzony pójdzie w swoją stronę, a zdeterminowany nie odpuści np. osiedlowego monitoringu.
Buras lubi głaski, ale takie bez przesady. Nie przepada za przytulaniem i ciągłym noszeniem na rękach. Aktualnie jest w DT u Natalki. Toleruje koty, ale nie nawiązuje z nimi relacji – ani tych złych, ani bliskich. Potrafi odnaleźć się wśród psów, ale widać, że psy to nie jego energia i zdarza się, że na nie nasyczy.
Buras byłby zadowolony ze spokojnego domu. Takiego, co go oczywiście codziennie wybawi, ale nie będzie chciał od kota ciągłej atencji, bo bury ma swoje sprawy, sporo swoich spraw i szanuje czas dla siebie.
Kocur jest dorosły, został odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, FIV/FeLV ujemny, ma chip.Pan „tera to ja tu rządzę” siedział zmarnowany na ganku domku na wsi. Łapałyśmy w tym miejscu koty do kastracji, a karmiciele nie wiedzieli skąd się ten chłopak u nich wziął. Bury tak siedział i siedział, zmarnowany, posmutniały, bez życia. Zabrałyśmy go do szpitalika. Po odjajczeniu, odkarmieniu i wygłaskaniu od razu się ożywił. To bardzo fajny kot dla ludzi, którzy lubią w zwierzętach ich niezależność i siłę charakteru. Bo buras ma i jedno i drugie, widać, że wie czego chce, a czego nie. Nawet w 1% nie ma w sobie nic z ciepłej kluchy. Zniecierpliwiony i wkurzony po prostu dziabnie, znudzony pójdzie w swoją stronę, a zdeterminowany nie odpuści np. osiedlowego monitoringu. Buras lubi głaski, ale takie bez przesady. Nie przepada za przytulaniem i ciągłym noszeniem na rękach. Aktualnie jest w DT u Natalki. Toleruje koty, ale nie nawiązuje z nimi relacji – ani tych złych, ani bliskich. Potrafi odnaleźć się wśród psów, ale widać, że psy to nie jego energia i zdarza się, że na nie nasyczy. Buras byłby zadowolony ze spokojnego domu. Takiego, co go oczywiście codziennie wybawi, ale nie będzie chciał od kota ciągłej atencji, bo bury ma swoje sprawy, sporo swoich spraw i szanuje czas dla siebie. Kocur jest dorosły, został odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, FIV/FeLV ujemny, ma chip.