Klara – waleczna mama, która wciąż potrzebuje naszej pomocy… 💔
Kiedy Klara do nas trafiła, była już na skraju życia – wycieńczona, przerażona, tak zdesperowana, że zjadała własny kał… 😭 Czy można sobie wyobrazić większe upodlenie, większe cierpienie? Tak bardzo chciała żyć – mimo bólu, mimo krzywd, mimo piekła, które zgotował jej człowiek… 💔
Klara została uratowana z miejsca, gdzie zwyrodnialec strzelał do kotów. Miejsce, gdzie codziennie walczyły o życie. Jej dzieci już znalazły domy, a ich przyszłość stała się jasna – dzięki Wam. 🥺 Ale Klara… Ona wciąż walczy. Cicho, samotnie, z bólem, który nie odpuszcza.
Dziś to już nie ta sama ledwo żywa koteczka, ale walka jeszcze się nie skończyła. Jej organizm nadal jest słaby, wciąż walczymy z nawracającymi problemami z oczkami – regularnie chodzimy do okulisty, kupujemy bardzo drogie krople, które pomagają, ale nie leczą wszystkiego. 😢
Klara to kotka z duszą – ale duszą bardzo zranioną. Wciąż nie ufa do końca człowiekowi, nie jest „przytulakiem”, nie wskakuje na kolana. Czasem się wycofuje, czasem ucieka, ale my to rozumiemy. Bo wiemy, przez co przeszła. I wiemy też, że z czasem – i z miłością – ta skorupa zacznie mięknąć. 🐾
Chcemy jej dać wszystko, co najlepsze – tyle szczęścia, ile tylko można jej dać po tym, co przeszła. Ale potrzebujemy Waszej pomocy. Klara jest alergiczką, potrzebuje specjalistycznej mono-białkowej karmy, leczenia, regularnych badań i w przyszłości – sterylizacji.
Nie chcemy jej „wydać” byle gdzie, byle jak. Czekamy na ten jeden, wyjątkowy dom – taki, który zrozumie jej przeszłość, zaakceptuje jej lęki i pokaże, że człowiek może być bezpieczną przystanią. 🏡💖
Do tego czasu – a może i dłużej – będziemy przy niej. Będziemy ją wspierać, leczyć, karmić i kochać najlepiej, jak potrafimy. Ale sami nie damy rady. Prosimy Was z całego serca – pomóżcie Klarze. Pomóżcie jej nie tylko przeżyć, ale w końcu zacząć żyć.
Każda złotówka to nadzieja, każdy gest wsparcia – to krok ku lepszemu jutru. Dla niej. Dla tej delikatnej, walecznej duszy.