Mocno niedowidzący Lizaczek chce być wzięty przez Was na języki!
Zadzwońcie do nas i porozmawiajmy o adopcji tego lollikotka. Łatwo domyślić się, skąd wzięło się imię Lizaczek. Tak, tak, to stworzenie obdarzone niezwykłą słodyczą. Zakochany w ludziach, zawsze – pomimo naprawdę słabego wzroku – orientuje się bezbłędnie, że jego tymczasowa opiekunka właśnie usiadła lub się położyła i można się do niej przytulić. Poza tymi momentami spokoju, Lizaczek jest bardzo wesoły i aktywny. Trudno uwierzyć, że ma kłopot ze wzrokiem. Sięga tam, gdzie nie sięga wzrok lepiej widzących kotów - mimo najgorszego wzroku pośród tymczasowego stada, to właśnie on wspina się na najwyższe półki! Ma w sobie też najwięcej energii do zabawy, a gdy odpoczywa po szaleństwach dnia, wyraźnie się uśmiecha.
Nie zawsze jednak mały Lizaczek był tak szczęśliwym lollikotkiem. Ma za sobą męczącą chorobę nazywaną kocim katarem. Zostawiła ona na jego oczach zrosty, które w znacznym stopniu upośledzają wzrok. Przez większość życia cierpiał głód i chłód w świecie, który nie ma litości dla niechcianych kociąt... Może to stąd bierze się jego wiecznie pozytywne nastawienie? Poznał gorzki smak samotności, a teraz każda mała rzecz wywołuje w nim radość.
Lizaczek urodził się w październiku 2024 roku. Jest już zdrowy, zaszczepiony, wykastrowany, ma chip, testy FIV/FeLV ujemne. Trezba tu wspomnieć o tym, że jest coś, czego Lizaczek nawet nie liźnie, mimo wielu prób – gotowe jedzenie. Puszki, saszetki, sucha karma, nawet smaczki uważa za niejadalne. W domu tymczasowym dostaje jedzenie naturalne, przyrządzone przez opiekunów typu barf, ewentualnie surowe mięso.
Lizaczek potrzebuje domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Najlepiej, by w nowym domu było kocie towarzystwo, bo ma w sobie tyle słodyczy, że wystarczy nie tylko da ludzi, ale i dla zwierzęcego stada.
Podaruj Lizaczkowi dom* i przekonaj się, ile słodyczy ma w sobie ten ślepaczek!
*Nasza miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w kraju i zagranicą.
500 383 928
[email protected] niedowidzący Lizaczek chce być wzięty przez Was na języki! Zadzwońcie do nas i porozmawiajmy o adopcji tego lollikotka. Łatwo domyślić się, skąd wzięło się imię Lizaczek. Tak, tak, to stworzenie obdarzone niezwykłą słodyczą. Zakochany w ludziach, zawsze – pomimo naprawdę słabego wzroku – orientuje się bezbłędnie, że jego tymczasowa opiekunka właśnie usiadła lub się położyła i można się do niej przytulić. Poza tymi momentami spokoju, Lizaczek jest bardzo wesoły i aktywny. Trudno uwierzyć, że ma kłopot ze wzrokiem. Sięga tam, gdzie nie sięga wzrok lepiej widzących kotów - mimo najgorszego wzroku pośród tymczasowego stada, to właśnie on wspina się na najwyższe półki! Ma w sobie też najwięcej energii do zabawy, a gdy odpoczywa po szaleństwach dnia, wyraźnie się uśmiecha. Nie zawsze jednak mały Lizaczek był tak szczęśliwym lollikotkiem. Ma za sobą męczącą chorobę nazywaną kocim katarem. Zostawiła ona na jego oczach zrosty, które w znacznym stopniu upośledzają wzrok. Przez większość życia cierpiał głód i chłód w świecie, który nie ma litości dla niechcianych kociąt... Może to stąd bierze się jego wiecznie pozytywne nastawienie? Poznał gorzki smak samotności, a teraz każda mała rzecz wywołuje w nim radość. Lizaczek urodził się w październiku 2024 roku. Jest już zdrowy, zaszczepiony, wykastrowany, ma chip, testy FIV/FeLV ujemne. Trezba tu wspomnieć o tym, że jest coś, czego Lizaczek nawet nie liźnie, mimo wielu prób – gotowe jedzenie. Puszki, saszetki, sucha karma, nawet smaczki uważa za niejadalne. W domu tymczasowym dostaje jedzenie naturalne, przyrządzone przez opiekunów typu barf, ewentualnie surowe mięso. Lizaczek potrzebuje domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Najlepiej, by w nowym domu było kocie towarzystwo, bo ma w sobie tyle słodyczy, że wystarczy nie tylko da ludzi, ale i dla zwierzęcego stada. Podaruj Lizaczkowi dom* i przekonaj się, ile słodyczy ma w sobie ten ślepaczek! *Nasza miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w kraju i zagranicą. 500 383 928