Na imię mu Kiba - czyli Kieł. Biały Kieł w kociej odsłonie
Kiba trafił do naszego domu tymczasowego jako dwumiesięczny i okrutnie przerażony kociak. Wyzwaniem było codzienne zakrapianie zmienionych przez koci katar oczu, wysiłki te jednak przyniosły efekt. Dzisiaj, pomimo delikatnych zrostów w jednym z oczek, Kiba widzi jak zdrowy kot.
Mały wilczek, jak go pieszczotliwie nazywamy, jest wyjątkowo delikatnym kocurkiem. Stresują go nowe miejsca, rzeczy, oraz ludzie. Nie przepada za hałasami i nadal zdarza mu się uciec przed wyciąganą ku niemu z góry ręką. Cierpliwość oraz praca przyniosły nam zaufanie Kiby. Maluch, początkowo ukrywający się i "dziki", po kilku tygodniach od przyjazdu pokazał, jaki naprawdę jest - potrzebujący miłości i uwagi, rozmruczany oraz przytulaśny. Kiba zaczął sam wspinać się na kolana, barankować i ocierać się. Pokazuje brzuszek do głaskania i to on przybiega pierwszy, aby donośnym miaukiem opowiedzieć tymczasowej opiekunce o swoim dniu i kocich przygodach (ewentualnie upomnieć się o napełnienie miseczki).
Kiba uwielbia zabawy, zwłaszcza sprężynkami, które nauczył się aportować. Jak na młodziaka przystało, ma w sobie dużo energii, jest jednak grzecznym i ułożonym kotkiem. Ze względu na swoje delikatnie i lękliwe usposobienie, Kiba potrzebuje spokojnego domu oraz cierpliwego opiekuna, który będzie w stanie poświęcić czas, aby zdobyć jego zaufanie.
Kiba uczy się obserwując zachowania oraz stosunki kocio-ludzkie.
Potrzebuje kociego mentora bądź kompana w podobnym wieku, od których będzie mógł nie tylko nauczyć się, że człowiek jest fajny, ale z którymi będzie mógł się również bawić i uprawiać zapasy (i ocierać się, ponieważ Kiba ma w sobie ogromne pokłady miłości w stosunku do kociego rodzeństwa, z którym mieszka obecnie).
Idealnie byłoby, gdyby mógł zamieszkać w jednym domu ze swoim przyszywanym bratem, nie jest to jednak warunek konieczny. Kocurek nie nadaje się do domu z małymi dziećmi.
Kiba urodził się w grudniu 2024. Jest odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany, ma ujemne testy FIV/FELV. Bezbłędnie korzysta z kuwety.
Szukamy dla niego domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami/balkonem, oraz karmiącego dobrą, wysokomięsną karmą (i przekąskami).
Czy zechcesz być częścią historii o Kibie - Białym Kle i podarować mu dom?
*Nasza miłość do Ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.