Mam już dom! :)
Niewielki, około 3-letni piesio, którego świat w krótkim życiu zdążył się już kilka razy zawalić...
Pierwsza tragedia - Rudasek od szczenięcia żył na łańcuchu, trafił do schroniska z wielkim kołem... Tak piękna i delikatna istota tkwiła zniewolona przy budzie. Podjął jednak najlepszą decyzję w swoim życiu i pewnego dnia zerwał się z niewoli...
Kolejna tragedia - był przeganiany przez okolicznych mieszkańców, żaden nie nakarmił, nie pomógł, poszczuł jeszcze swoim psem, po czym blizny zostały na Rudaskowej mordce...
I kolejna tragedia czyli schronisko...
BIEDAK WPADŁ Z DESZCZU POD RYNNĘ, SPOD TOPORNEGO ŁAŃCUCHA DO CIASNEGO KOJCA I ZIMNEJ BUDY... CZY LOS MOŻE BARDZIEJ ZADRWIĆ Z PSA
Domyślamy się że wcześniejsze życie przed schroniskiem miał ciężkie i nieraz poczuł, co znaczy gniew i twarda ręka Pana. Przy gwałtowniejszych ruchach mruży oczka, przykuca, podkula ogonek, składa uszka, prosząc, by nie robić mu krzywdy, nie bić...
Gdy trafił do schroniska był przerażony zamknięciem... Siedział w kącie budy, kuląc się przed każdym ruchem człowieka. Nic dziwnego, po latach udręki u człowieka-kata pozostała mała buda i ciasny kojec... MARZYMY O JEDNYM... BY JESZCZE DLA KOGOŚ BYŁ KIMŚ WIĘCEJ NIŻ... ZWYKŁYM, PONIŻANYM, WIEJSKIM BURKIEM...
Bo Rudasek po bliższym zapoznaniu okazał się cudownym, wyjątkowym psem. W kontaktach z człowiekiem nadal czujnym, jakby nie wiedział, czego może się po nim spodziewać...
Ale gdy już zaufa... Jaki jest cudowny. Bardzo wrażliwy, delikatny, oddany, rozdający buziaczki i przytulasy...
Niech Rudaska nie spotka już żadna tragedia... Niech odzyska wiarę w siebie i żyje w końcu tak pięknie jak na to zasługuje...
Rudasek ma ok. 3 lat, jest niewielkim, ale masywnym pieskiem na krótkich łapkach, mocno w typie corgi, waży ok. 16 kg. W kojcu mieszka sam, choć był kiedyś pogryziony, to pozytywnie reaguje na mijane na spacerze psy. Podejrzewamy, że zgodzi się z przyjazną suczką lub psem, zalecamy wcześniejsze zapoznanie. Pięknie spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu, jak i mieszkaniu.
Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport do domu na koszt przyszłego właściciela.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 516 005 919
Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem psa, oddzwonimy.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety i zgodzie na wizytę przed adopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.
Nie wydamy Rudaska do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.Niewielki, około 3-letni piesio, którego świat w krótkim życiu zdążył się już kilka razy zawalić... Pierwsza tragedia - Rudasek od szczenięcia żył na łańcuchu, trafił do schroniska z wielkim kołem... Tak piękna i delikatna istota tkwiła zniewolona przy budzie. Podjął jednak najlepszą decyzję w swoim życiu i pewnego dnia zerwał się z niewoli... Kolejna tragedia - był przeganiany przez okolicznych mieszkańców, żaden nie nakarmił, nie pomógł, poszczuł jeszcze swoim psem, po czym blizny zostały na Rudaskowej mordce... I kolejna tragedia czyli schronisko... BIEDAK WPADŁ Z DESZCZU POD RYNNĘ, SPOD TOPORNEGO ŁAŃCUCHA DO CIASNEGO KOJCA I ZIMNEJ BUDY... CZY LOS MOŻE BARDZIEJ ZADRWIĆ Z PSA Domyślamy się że wcześniejsze życie przed schroniskiem miał ciężkie i nieraz poczuł, co znaczy gniew i twarda ręka Pana. Przy gwałtowniejszych ruchach mruży oczka, przykuca, podkula ogonek, składa uszka, prosząc, by nie robić mu krzywdy, nie bić... Gdy trafił do schroniska był przerażony zamknięciem... Siedział w kącie budy, kuląc się przed każdym ruchem człowieka. Nic dziwnego, po latach udręki u człowieka-kata pozostała mała buda i ciasny kojec... MARZYMY O JEDNYM... BY JESZCZE DLA KOGOŚ BYŁ KIMŚ WIĘCEJ NIŻ... ZWYKŁYM, PONIŻANYM, WIEJSKIM BURKIEM... Bo Rudasek po bliższym zapoznaniu okazał się cudownym, wyjątkowym psem. W kontaktach z człowiekiem nadal czujnym, jakby nie wiedział, czego może się po nim spodziewać... Ale gdy już zaufa... Jaki jest cudowny. Bardzo wrażliwy, delikatny, oddany, rozdający buziaczki i przytulasy... Niech Rudaska nie spotka już żadna tragedia... Niech odzyska wiarę w siebie i żyje w końcu tak pięknie jak na to zasługuje... Rudasek ma ok. 3 lat, jest niewielkim, ale masywnym pieskiem na krótkich łapkach, mocno w typie corgi, waży ok. 16 kg. W kojcu mieszka sam, choć był kiedyś pogryziony, to pozytywnie reaguje na mijane na spacerze psy. Podejrzewamy, że zgodzi się z przyjazną suczką lub psem, zalecamy wcześniejsze zapoznanie. Pięknie spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu, jak i mieszkaniu. Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport do domu na koszt przyszłego właściciela. Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 516 005 919 Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem psa, oddzwonimy. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety i zgodzie na wizytę przed adopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska. Nie wydamy Rudaska do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.