Mam już dom! :)
On kompletnie nie radzi sobie w zamknięciu...
Zawsze, gdy do schroniska trafia młody, a do tego tak piękny pies, zastanawiamy się jak bardzo nieodpowiedzialnych musiał mieć "właścicieli", którzy nie dość, że go nie upilnowali, skazali na poniewierkę i traumę schroniska, to nawet nie pofatygowali się, by go znaleźć... KOSZMAR
ALE MOŻE TAK MIAŁO BYĆ?
MOŻE NA WŁADZIA GDZIEŚ CZEKAJĄ WSPANIALI LUDZIE...
Bo Władzio potrzebuje kochającej, cierpliwej i aktywnej rodzinki, która jest gotowa na wychowanie młodego psa, w zamian dostając całą jego psią miłość, wierność i przywiązanie
Władzio za kratami jest zagubiony, zupełnie nie rozumie gdzie i dlaczego się znalazł .
Do krat dobiega pierwszy, wystawia łepek i łapki do odwiedzających, robi dosłownie wszystko, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę ludzi...
To jeszcze psie dziecko, które zupełnie nie rozumie, że jego dzieciństwo właśnie się skończyło, że za kratami jest tylko numerem...
Kiedy odprowadza się Władzia do boksu i zamyka za nim kraty, płacze tak żałośnie, że ten dźwięk rozdziera nam serca na pół...
Słychać go jeszcze kilka chwil po wyjeździe ze schroniska, coś okropnego...
TAK BARDZO WIDAĆ, ŻE BRAKUJE MU UWAGI CZŁOWIEKA, AKTYWNOŚCI I RĄK DO GŁASKANIA
Jest energiczny, chciałby się bawić i poznawać świat, a za kratami jest to niestety niemożliwe...
On gaśnie... Za każdym razem gdy widzę go w schronisku jego iskierka przygasa coraz bardziej i bardziej...
On długo nie wytrzyma za kratami...
Władzio ma ok. 1,5 roku, jest przysadzistym pieskiem na krótkich łapkach, waży ok. 18kg
w kojcu mieszka sam, ale dość pozytywnie reaguje na mijane na spacerze pieski, sugerujemy zapoznanie w schronisku przed adopcją
niestety nie mamy możliwości sprawdzenia go z kotami
spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu (przy zapewnieniu odpowiedniej dawki ruchu), jak i w domu z ogrodem, gdzie w końcu wybiega się do woli
nie przepada za dotykiem w okolicy szyi, nic dziwnego... Pewnie wisiał na łańcuchu, gdy do schroniska wokół szyi miał zapięty ciasno pasek od spodni
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609212748
Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, na pewno oddzwonimy.
Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, w razie potrzeby pomagamy zorganizować transport na koszt przyszłego adoptującego.On kompletnie nie radzi sobie w zamknięciu... Zawsze, gdy do schroniska trafia młody, a do tego tak piękny pies, zastanawiamy się jak bardzo nieodpowiedzialnych musiał mieć "właścicieli", którzy nie dość, że go nie upilnowali, skazali na poniewierkę i traumę schroniska, to nawet nie pofatygowali się, by go znaleźć... KOSZMAR ALE MOŻE TAK MIAŁO BYĆ? MOŻE NA WŁADZIA GDZIEŚ CZEKAJĄ WSPANIALI LUDZIE... Bo Władzio potrzebuje kochającej, cierpliwej i aktywnej rodzinki, która jest gotowa na wychowanie młodego psa, w zamian dostając całą jego psią miłość, wierność i przywiązanie Władzio za kratami jest zagubiony, zupełnie nie rozumie gdzie i dlaczego się znalazł . Do krat dobiega pierwszy, wystawia łepek i łapki do odwiedzających, robi dosłownie wszystko, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę ludzi... To jeszcze psie dziecko, które zupełnie nie rozumie, że jego dzieciństwo właśnie się skończyło, że za kratami jest tylko numerem... Kiedy odprowadza się Władzia do boksu i zamyka za nim kraty, płacze tak żałośnie, że ten dźwięk rozdziera nam serca na pół... Słychać go jeszcze kilka chwil po wyjeździe ze schroniska, coś okropnego... TAK BARDZO WIDAĆ, ŻE BRAKUJE MU UWAGI CZŁOWIEKA, AKTYWNOŚCI I RĄK DO GŁASKANIA Jest energiczny, chciałby się bawić i poznawać świat, a za kratami jest to niestety niemożliwe... On gaśnie... Za każdym razem gdy widzę go w schronisku jego iskierka przygasa coraz bardziej i bardziej... On długo nie wytrzyma za kratami... Władzio ma ok. 1,5 roku, jest przysadzistym pieskiem na krótkich łapkach, waży ok. 18kg w kojcu mieszka sam, ale dość pozytywnie reaguje na mijane na spacerze pieski, sugerujemy zapoznanie w schronisku przed adopcją niestety nie mamy możliwości sprawdzenia go z kotami spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu (przy zapewnieniu odpowiedniej dawki ruchu), jak i w domu z ogrodem, gdzie w końcu wybiega się do woli nie przepada za dotykiem w okolicy szyi, nic dziwnego... Pewnie wisiał na łańcuchu, gdy do schroniska wokół szyi miał zapięty ciasno pasek od spodni Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609212748 Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, na pewno oddzwonimy. Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, w razie potrzeby pomagamy zorganizować transport na koszt przyszłego adoptującego.