Mam już dom! :)
MOŻE SIĘ TYLKO WTULIĆ W ZIMNE KRATY..
CHOĆ BŁAGA O LUDZKĄ DŁOŃ..
TAK BARDZO DRŻYMY O TO DELIKATNE PSIE DZIECKO.
ZUPEŁNIE NIE ODNAJDUJE SIĘ ZA KRATAMI..
Bartuś ma zaledwie 10 miesięcy, a już go nauczono że nie jest nic wart..
Pełen pokory, z podwiniętym ogonkiem przyjmuje okrutne ciosy losu, losu który nie powinien spotykać psiego dziecka, czyli pobytu za kratami schroniska..
Porzucony jak śmieć przy ruchliwej drodze,
zamknięty w zimnym kojcu, skazany na płacz i samotność...
Bidulek przez pierwsze chwile w schronisku siusiał pod siebie ze strachu, przerażony tym, czego doświadczył i miejscem do którego trafił...
WIDOK TEGO PRZEKOCHANEGO PIESKA ZA KRATAMI ROZRYWA NAM SERCA..
To ostoja łagodności i dziecięcej ufności, ale tak bardzo smutny i zagubiony...
Przez pierwsze dni nie wychodził z budy, bał się szczekania innych towarzyszy niedoli, człowieka, nie umiał spać w zimnej budzie, spał na ziemi..
Gdy jednak w swoim kojcu zobaczył człowieka, swoją największą miłość...
Bartuś na jego widok wpada w euforię, najchętniej wtulałby cały czas swoje małe ciałko w opiekuna, przytulał i rozdawał buziaki
Gdy odstawia się go do kojca chwyta się kurczowo łapkami człowieka i popiskuje by go tam nie zostawiać..
TE CHWILE ŁAMIĄ SERCE..
Mimo porzucenia i krzywdy jaka go spotkała, malutki Bartuś wciąż kocha człowieka pomimo tego, że skazał go na taką podłą samotność i poniewierkę...
Od nieśmiałego machania ogonkiem na nasz widok, do rozdawania buziaczków, wyczekiwania każdego spojrzenia, pogłaskania i... płaczu, gdy malutki musi wracać do kojca i rozstać się z tym, kogo kocha najbardziej - człowiekiem..
Malec gaśnie za kratami...
Tak bardzo się o niego boimy
SZUKAMY RÓWNIEŻ DOMU TYMCZASOWEGO!
Bartuś ma około 10 miesięcy, waży ok. 15 kg
Zgadza się z innymi pieskami
Zaczyna chodzić na smyczy, pięknie mu idzie, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem
Będzie wymagał nauki czystości, jest "czystą kartą", to od opiekuna zależy na jakiego pieska go wychowa
Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport do domu na koszt adoptującego
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem psiska.
Nie wydamy Bartusia do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.MOŻE SIĘ TYLKO WTULIĆ W ZIMNE KRATY.. CHOĆ BŁAGA O LUDZKĄ DŁOŃ.. TAK BARDZO DRŻYMY O TO DELIKATNE PSIE DZIECKO. ZUPEŁNIE NIE ODNAJDUJE SIĘ ZA KRATAMI.. Bartuś ma zaledwie 10 miesięcy, a już go nauczono że nie jest nic wart.. Pełen pokory, z podwiniętym ogonkiem przyjmuje okrutne ciosy losu, losu który nie powinien spotykać psiego dziecka, czyli pobytu za kratami schroniska.. Porzucony jak śmieć przy ruchliwej drodze, zamknięty w zimnym kojcu, skazany na płacz i samotność... Bidulek przez pierwsze chwile w schronisku siusiał pod siebie ze strachu, przerażony tym, czego doświadczył i miejscem do którego trafił... WIDOK TEGO PRZEKOCHANEGO PIESKA ZA KRATAMI ROZRYWA NAM SERCA.. To ostoja łagodności i dziecięcej ufności, ale tak bardzo smutny i zagubiony... Przez pierwsze dni nie wychodził z budy, bał się szczekania innych towarzyszy niedoli, człowieka, nie umiał spać w zimnej budzie, spał na ziemi.. Gdy jednak w swoim kojcu zobaczył człowieka, swoją największą miłość... Bartuś na jego widok wpada w euforię, najchętniej wtulałby cały czas swoje małe ciałko w opiekuna, przytulał i rozdawał buziaki Gdy odstawia się go do kojca chwyta się kurczowo łapkami człowieka i popiskuje by go tam nie zostawiać.. TE CHWILE ŁAMIĄ SERCE.. Mimo porzucenia i krzywdy jaka go spotkała, malutki Bartuś wciąż kocha człowieka pomimo tego, że skazał go na taką podłą samotność i poniewierkę... Od nieśmiałego machania ogonkiem na nasz widok, do rozdawania buziaczków, wyczekiwania każdego spojrzenia, pogłaskania i... płaczu, gdy malutki musi wracać do kojca i rozstać się z tym, kogo kocha najbardziej - człowiekiem.. Malec gaśnie za kratami... Tak bardzo się o niego boimy SZUKAMY RÓWNIEŻ DOMU TYMCZASOWEGO! Bartuś ma około 10 miesięcy, waży ok. 15 kg Zgadza się z innymi pieskami Zaczyna chodzić na smyczy, pięknie mu idzie, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem Będzie wymagał nauki czystości, jest "czystą kartą", to od opiekuna zależy na jakiego pieska go wychowa Przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport do domu na koszt adoptującego Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem psiska. Nie wydamy Bartusia do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.