Mam już dom! :)
NAPRAWDĘ JEST ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM, CIOCIU?
Naprawdę rośnie tam trawka, jest błękitne niebo, można spacerować, wąchać kwiaty, gonić ptaszki, tarzać się w błotku i moczyć łapki w kałużach?
Naprawdę można mieszkać w ciepłym domku z ludźmi u boku, którzy mogą mnie pokochać, drapać za uszkiem, dbać o mnie i nauczyć mnie jak sobie w tym wielkim świecie poradzić?
NAPRAWDĘ MOŻNA BYĆ NORMALNYM, WOLNYM PIESKIEM?
ZABIERZ MNIE WIĘC STĄD, ZABIERZ TAM, GDZIE JEST NORMALNIE..
PROSZĘ, POKAŻ MI TEN PIĘKNY ŚWIAT..
OD ZAWSZE ZNAM TYLKO KRATY, ZIMNO, STRES, HAŁAS I POCZUCIE..
ŻE NIC NIE ZNACZĘ, CIOCIU..
Kleszczyk to wychowanek schroniska. Ma ok. 4 lat i tyle samo spędził już w schronisku..
Trafił za kraty jako przerażone, dzikie szczenię i utkwił tu na dobre.
Nie zna świata poza schroniskiem i od zawsze panicznie bał się go poznać.
Nie było mowy o wyciągnięciu go na spacer, po zapięciu smyczy zastygał i wyginał się w rozpaczy, a jego serce waliło jak oszalałe, jakby chciało z przerażenia wyskoczyć z piersi.
Kleszczyk był dosłownie spocony z wysiłku spowodowanego nerwami gdy próbowaliśmy zabrać go z kojca..
Jego łapki pierwszy raz dotykały trawy, jego oczy pierwszy raz widziały błękit nieba..
TO TAKI STRASZNY WIDOK..
WIDZIEĆ PRZERAŻENIE TEGO MŁODZIUTKIEGO, ZŁAMANEGO PODŁYM, PRZEGRANYM ŻYCIEM PSA..
Za namową poświęcającego mu czas człowieka Kleszczyk powolutku, małymi krokami chce jednak poznawać to, co świat chce mu zaoferować.
Na każdy dotyk, kontakt z ludźmi piesek odpowiada spojrzeniem:
"TAK BARDZO CHCĘ CIĘ POZNAĆ CZŁOWIEKU, ALE NADAL TAK SAMO BARDZO SIĘ CIEBIE BOJĘ..
Kleszczyk jednak po cierpliwym i ostrożnym poświęceniu mu czasu i uwagi pozwala na dotyk, wychodzi na spacery, wyczekuje wręcz wspólnych chwil u boku zaufanych ludzi.
Jest człowieka coraz bardziej ciekawy, coraz śmielej wygląda zza krat, na wybrane osoby patrzy już z ufnością....
Ale wiecie Kochani, że to jedyny pies jakiegoś znamy, który od małego w schronisku ani razu nie zamachał choć przez ułamek sekundy ogonkiem?
Nie ma w nim ani grama pewności siebie i radości życia..
Jest przerażenie, rozpacz, strach i wieczne poczucie zagrożenia..
Jesteśmy zrozpaczeni jego stanem.. zwłaszcza dlatego, że..
Kleszczyk potrzebuje dalszej socjalizacji, ale w schronisku nie może być sobą, jest wiecznie zestresowany, spięty, nie robi już dalszych postępów.
Potrzebuje spokojnego i cierpliwego domu, najlepiej z innymi otwartymi, pozytywnymi psami, gdzie będzie można dalej z nim pracować i..
POKAZAĆ MU ŚWIAT, KTÓREGO TAK BARDZO JEST CIEKAWY I KTÓREGO OD ZAWSZE WYGLĄDA ZZA KRAT..
Poszukujemy spokojnego i cierpliwego domku dla tego biednego, skrzywdzonego pieska..
Również domu tymczasowego, który będzie miał nasze pełne wsparcie w procesie dalszej socjalizacji Kleszczyka.
Mile widziane z innymi psami, od zawsze dodają mu otuchy w schroniskowej beznadziei..
Kleszczyk ma ok. 4 lat, jest średnim pieskiem do kolana, waży ok. 16-17kg
spaceruje na smyczy, ale koniecznie w dobrych szelkach, byle nagły dźwięk wprawia go w przerażenie, zawsze wychodzi na spacery z koleżanką z kojca i chodzi za nią krok w krok, szukając oparcia
bardzo lubi inne psy, sądzimy że w procesie socjalizacji dobrze zrobiłoby mu towarzystwo wesołego psa lub nawet kilku psów
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale możemy pomóc w skoordynowaniu transportu do domu na koszt adoptującego
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478.
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.NAPRAWDĘ JEST ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM, CIOCIU? Naprawdę rośnie tam trawka, jest błękitne niebo, można spacerować, wąchać kwiaty, gonić ptaszki, tarzać się w błotku i moczyć łapki w kałużach? Naprawdę można mieszkać w ciepłym domku z ludźmi u boku, którzy mogą mnie pokochać, drapać za uszkiem, dbać o mnie i nauczyć mnie jak sobie w tym wielkim świecie poradzić? NAPRAWDĘ MOŻNA BYĆ NORMALNYM, WOLNYM PIESKIEM? ZABIERZ MNIE WIĘC STĄD, ZABIERZ TAM, GDZIE JEST NORMALNIE.. PROSZĘ, POKAŻ MI TEN PIĘKNY ŚWIAT.. OD ZAWSZE ZNAM TYLKO KRATY, ZIMNO, STRES, HAŁAS I POCZUCIE.. ŻE NIC NIE ZNACZĘ, CIOCIU.. Kleszczyk to wychowanek schroniska. Ma ok. 4 lat i tyle samo spędził już w schronisku.. Trafił za kraty jako przerażone, dzikie szczenię i utkwił tu na dobre. Nie zna świata poza schroniskiem i od zawsze panicznie bał się go poznać. Nie było mowy o wyciągnięciu go na spacer, po zapięciu smyczy zastygał i wyginał się w rozpaczy, a jego serce waliło jak oszalałe, jakby chciało z przerażenia wyskoczyć z piersi. Kleszczyk był dosłownie spocony z wysiłku spowodowanego nerwami gdy próbowaliśmy zabrać go z kojca.. Jego łapki pierwszy raz dotykały trawy, jego oczy pierwszy raz widziały błękit nieba.. TO TAKI STRASZNY WIDOK.. WIDZIEĆ PRZERAŻENIE TEGO MŁODZIUTKIEGO, ZŁAMANEGO PODŁYM, PRZEGRANYM ŻYCIEM PSA.. Za namową poświęcającego mu czas człowieka Kleszczyk powolutku, małymi krokami chce jednak poznawać to, co świat chce mu zaoferować. Na każdy dotyk, kontakt z ludźmi piesek odpowiada spojrzeniem: "TAK BARDZO CHCĘ CIĘ POZNAĆ CZŁOWIEKU, ALE NADAL TAK SAMO BARDZO SIĘ CIEBIE BOJĘ.. Kleszczyk jednak po cierpliwym i ostrożnym poświęceniu mu czasu i uwagi pozwala na dotyk, wychodzi na spacery, wyczekuje wręcz wspólnych chwil u boku zaufanych ludzi. Jest człowieka coraz bardziej ciekawy, coraz śmielej wygląda zza krat, na wybrane osoby patrzy już z ufnością.... Ale wiecie Kochani, że to jedyny pies jakiegoś znamy, który od małego w schronisku ani razu nie zamachał choć przez ułamek sekundy ogonkiem? Nie ma w nim ani grama pewności siebie i radości życia.. Jest przerażenie, rozpacz, strach i wieczne poczucie zagrożenia.. Jesteśmy zrozpaczeni jego stanem.. zwłaszcza dlatego, że.. Kleszczyk potrzebuje dalszej socjalizacji, ale w schronisku nie może być sobą, jest wiecznie zestresowany, spięty, nie robi już dalszych postępów. Potrzebuje spokojnego i cierpliwego domu, najlepiej z innymi otwartymi, pozytywnymi psami, gdzie będzie można dalej z nim pracować i.. POKAZAĆ MU ŚWIAT, KTÓREGO TAK BARDZO JEST CIEKAWY I KTÓREGO OD ZAWSZE WYGLĄDA ZZA KRAT.. Poszukujemy spokojnego i cierpliwego domku dla tego biednego, skrzywdzonego pieska.. Również domu tymczasowego, który będzie miał nasze pełne wsparcie w procesie dalszej socjalizacji Kleszczyka. Mile widziane z innymi psami, od zawsze dodają mu otuchy w schroniskowej beznadziei.. Kleszczyk ma ok. 4 lat, jest średnim pieskiem do kolana, waży ok. 16-17kg spaceruje na smyczy, ale koniecznie w dobrych szelkach, byle nagły dźwięk wprawia go w przerażenie, zawsze wychodzi na spacery z koleżanką z kojca i chodzi za nią krok w krok, szukając oparcia bardzo lubi inne psy, sądzimy że w procesie socjalizacji dobrze zrobiłoby mu towarzystwo wesołego psa lub nawet kilku psów przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale możemy pomóc w skoordynowaniu transportu do domu na koszt adoptującego Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478. Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.