Mam już dom! :)
Inka - radosna sunia
status: do adopcji
Na zaufanie Inki trzeba sobie było zapracować. A konkretnie trzeba być cierpliwym i wyrozumiałym. W pierwszych dniach była zwyczajnie przestraszona i to wszystkim co widziała wokół. A w takiej sytuacji nie ma lepszej recepty niż czas i spokój. I czekanie aż mała Inka wyjdzie ze swojej skorupy.
Dzisiaj Inka cieszy się na powrót domowników do domu, no bo jak inaczej odczytać wesołe merdanie ogonka? 🙂 Podejdzie bliziutko, nadstawi się do głaskania albo poliże rękę. Nawet smaczka weźmie końcem zębów , bo kto by się oparł ? I najważniejsze, że wyleguje się obok człowieka na kanapie a to miód na nasze serca.
Inka przestała się bać człowieka, podejdzie nawet do obcych osób i da się pogłaskać. Oczywiście jeżeli tylko zwracają na nią uwagę, bo jak nie, to ona również nie jest zainteresowana, trzeba się jednak szanować 🙂
Inka odnalazła się już w domu. Zrozumiała bardzo szybko jaki jest plan dnia, że załatwiamy się wyłącznie na zewnątrz, kto daje smaczki itd. Spora w tym pewnie zasługa psa rezydenta, który okazał się świetnym nauczycielem. Inka go bardzo szanuje. To od niego nauczyła się jeść rzeczy, których kompletnie nie znała np. smaczki. Ale wyjadanie z talerzy to już jej własna inicjatywa 🙂
Do psów spotkanych na spacerze podchodzi cała zadowolona i radosna, jeszcze chwila i będzie pewnie wspólna zabawa. Za to napotkane koty i gołębie obszczekuje (nie taka ona bezradna jak sądzicie :)). A bo wy nie wiecie, że Inka umie chodzić na smyczy.
Najlepiej w towarzystwie znajomego psa (co dwa psy to nie jeden, no przecież) , ale sama też radzi sobie coraz śmielej. Hałasy uliczne są jeszcze okropne i wtedy Inka przechodzi w tryb niskopodłowego Ninja, byle tylko dalej od tego. Dzień za dniem oswaja się mała z miastem. Tutaj będzie pewnie tak jak z jazdą samochodem, której początkowo bardzo się bała a dzisiaj może jechać wszędzie 🙂
Inka przeszła długą drogę od trzęsącej się galaretki do psa, który w chwilach zapomnienia tarza się przeszczęśliwy po kanapie i świruje po psiemu. Zaczepia domowników i tańcem zachęca do pogłaskania słodkiego robaczka 🙂 Jakby w końcu zaczęła normalnie żyć ….
Inka przedzierzga się (fajne słowo) w super słodziaka. Choć jeszcze trochę w niej lęku, z innym psem u boku podbije świat. Albo to raczej świat padnie do jej stóp. 🙂
---- METRYCZKA PSA -----
🧮 Wiek: niecałe 2 lata
🚻 Płeć: suka
🐾 Wielkość: mała
🏀 Aktywność: średnia
❤️ Kastracja:
ℹ️ Czip: tak
💉 Szczepienia: tak