Mam już dom! :)
ON WIE, ŻE TO JEGO OSTATNIA PRZYSTAŃ..
WIE, ŻE W CHWILI GDY PRZEKROCZYŁ BRAMĘ SCHRONISKA.
PRZEGRAŁ SWOJE ŻYCIE..
ŻE TAKIE JAK ON SĄ BEZ SZANS..
Za stary...
Za czarny..
Zbyt pospolity..
Biedny Pimpuś...
Chyba doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego szansę na godne życie poza schroniskiem są równe zeru..
Że nikt nigdy nie zatrzyma się przy jego więziennym kojcu i nie zaprosi go do swojego domu.. do swojego życia..
Pimpuś wie, że jego życie nie znaczy już nic...
Stracił nadzieję, jego niemal już ślepe, stareńkie oczy wyrażają ogromny smutek, smutek wszystkich schroniskowych psów...
Tych, które na starość lądują w schronisku po ciężkim życiu, tylko po to, by w nim umrzeć samotnie, niechciani przez cały świat.
A WYSTARCZYŁBY...
TYLKO JEDEN CZŁOWIEK
TAK KOCHANI
Jeden człowiek może odmienić życie jednego, właśnie tego psa.
URATOWAĆ JEDNO, WYJĄTKOWE, SKRZYWDZONE PSIE ISTNIENIE..
Bo Pimpuś to wyjątkowy, choć bardzo skrzywdzony piesek...
Trafił do schroniska ciągnąc za sobą kawałek starego, zardzewiałego łańcucha. Chyba po latach zniewolenia łańcuch w końcu się rozpadł, a Pimpuś odzyskał wymarzoną wolność... lecz nie na długo..
BO PIMPUŚ WPADŁ Z DESZCZU POD RYNNĘ
Z ŁAŃCUCHA ZA KRATY SCHRONISKA..
Kochani, czy los może bardziej zakpić z psa?
Choć w swoim ciężkim życiu nauczył się, że nie jest NIC WART...
Okrutnie doświadczony ciężką ręką "Pana", początkowo chował się przed podniesioną ręką, każdym hałasem..
Ale mimo całego doznanego bólu i serii upokorzeń zaczyna powoli ufać człowiekowi.
Nie lubi jednak nadal dotyku w okolicy szyi, zdarza mu się wtedy warknąć na człowieka, boi się, że ten znowu zapnie go na łańcuch i zniewoli..
Mimo krzywd, serce dziadeczka nadal rwie się do człowieka..
A tak ulotne i krótkie chwile u jego boku są już chyba jedynym, co trzyma Pimpusia przy życiu.
Czas spędzony za kratami powoli go zabija... w schronisku radzi sobie bardzo źle.
Popada w apatię, przygnębienie gdy zostaje sam, w dodatku jest stareńki, nie zostało mu już dużo czasu, by poznać jeszcze człowieka z tej dobrej strony..
Pimpuś ma ok. 12 lat, jest niewielkim kudłatym pieskiem, waży ok. 13kg
spaceruje na smyczy, ale moment jej zapięcia jest dla niego bardzo stresujący, smycz kojarzy mu się nadal z łańcuchem
mieszka w kojcu sam, jest zainteresowany mijanymi na spacerze pieskami, podejrzewamy że dogada się z bezkonfliktową suczką
nie znamy jego stosunku do kotów, niestety nie mamy jak go sprawdzić
Pimpuś przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport na koszt adoptującego.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.ON WIE, ŻE TO JEGO OSTATNIA PRZYSTAŃ.. WIE, ŻE W CHWILI GDY PRZEKROCZYŁ BRAMĘ SCHRONISKA. PRZEGRAŁ SWOJE ŻYCIE.. ŻE TAKIE JAK ON SĄ BEZ SZANS.. Za stary... Za czarny.. Zbyt pospolity.. Biedny Pimpuś... Chyba doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego szansę na godne życie poza schroniskiem są równe zeru.. Że nikt nigdy nie zatrzyma się przy jego więziennym kojcu i nie zaprosi go do swojego domu.. do swojego życia.. Pimpuś wie, że jego życie nie znaczy już nic... Stracił nadzieję, jego niemal już ślepe, stareńkie oczy wyrażają ogromny smutek, smutek wszystkich schroniskowych psów... Tych, które na starość lądują w schronisku po ciężkim życiu, tylko po to, by w nim umrzeć samotnie, niechciani przez cały świat. A WYSTARCZYŁBY... TYLKO JEDEN CZŁOWIEK TAK KOCHANI Jeden człowiek może odmienić życie jednego, właśnie tego psa. URATOWAĆ JEDNO, WYJĄTKOWE, SKRZYWDZONE PSIE ISTNIENIE.. Bo Pimpuś to wyjątkowy, choć bardzo skrzywdzony piesek... Trafił do schroniska ciągnąc za sobą kawałek starego, zardzewiałego łańcucha. Chyba po latach zniewolenia łańcuch w końcu się rozpadł, a Pimpuś odzyskał wymarzoną wolność... lecz nie na długo.. BO PIMPUŚ WPADŁ Z DESZCZU POD RYNNĘ Z ŁAŃCUCHA ZA KRATY SCHRONISKA.. Kochani, czy los może bardziej zakpić z psa? Choć w swoim ciężkim życiu nauczył się, że nie jest NIC WART... Okrutnie doświadczony ciężką ręką "Pana", początkowo chował się przed podniesioną ręką, każdym hałasem.. Ale mimo całego doznanego bólu i serii upokorzeń zaczyna powoli ufać człowiekowi. Nie lubi jednak nadal dotyku w okolicy szyi, zdarza mu się wtedy warknąć na człowieka, boi się, że ten znowu zapnie go na łańcuch i zniewoli.. Mimo krzywd, serce dziadeczka nadal rwie się do człowieka.. A tak ulotne i krótkie chwile u jego boku są już chyba jedynym, co trzyma Pimpusia przy życiu. Czas spędzony za kratami powoli go zabija... w schronisku radzi sobie bardzo źle. Popada w apatię, przygnębienie gdy zostaje sam, w dodatku jest stareńki, nie zostało mu już dużo czasu, by poznać jeszcze człowieka z tej dobrej strony.. Pimpuś ma ok. 12 lat, jest niewielkim kudłatym pieskiem, waży ok. 13kg spaceruje na smyczy, ale moment jej zapięcia jest dla niego bardzo stresujący, smycz kojarzy mu się nadal z łańcuchem mieszka w kojcu sam, jest zainteresowany mijanymi na spacerze pieskami, podejrzewamy że dogada się z bezkonfliktową suczką nie znamy jego stosunku do kotów, niestety nie mamy jak go sprawdzić Pimpuś przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport na koszt adoptującego. Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.