Mam już dom! :)
Dymek - uszy na psie
status: do adopcji
Absolutnie nie namawiam do puszczenia dymka, ale do adopcji Dymka to już tak, to już namawiam usilnie:)
Oto Dymek. Dymek to niskorosły wilk, albo przefarbowany krótkowłosy corgiś- no tylko zobaczcie te uszy 😊
Jest wspaniałym psiakiem, niestety z równie NIEwspaniałą przeszłością. Dymek mieszkał całe swoje (jeszcze na szczęście dość krótkie) życie w piwnicy. Więc jak się można mu dziwić, że boi się wszystkiego? Wszystko jest dla niego nowe.
Od kiedy jest w domu t
ymczasowym robi ogromne postępy, spacer to powoli zaczyna być przyjemność, a nie konieczność. I można na nim normalnie chodzić i wąchać, a nie trzeba próbować uciekać gdzie się tylko da.
Jest ciekawy innych piesków oraz ludzi, do piesków podejdzie, ale do człowieka to na razie jeszcze nie. Dajmy mu na to jeszcze chwilę. Nawet ostatnio zaczyna się trochę bawić z psimi rezydentami oraz ze swoją tymczasową mamą.
W domu niestety jeszcze potrzebuje czasu- najchętniej wybiera kąty, do których trudno dojść. I tam czuje się bezpiecznie. Za to w nocy, gdy wszyscy śpią, cała chata jego 😃 i zabawki też 😃
Nie niszczy, nie gryzie butów, nie hałasuje w domu jak zostaje czy to z psami czy zupełnie sam.
Czasami zdarzy mu się wpadka z siusianiem- w nocy czuje się najbezpieczniej i wtedy też najchętniej je i pije. A jak się opije, to czasem do rana pęcherz nie wytrzyma. Ale podkłady ogarnia. Chociaż od dwóch dni siusia tylko na spacerach, na których jest zazwyczaj 3 razy dziennie.
Powoli otwiera się na wszystko, ale stresujące są dla niego sytuacje, kiedy dużo i intensywnie się dzieje. Jego tymczasowe ludzkie dzieci potrafią się zachowywać i wiedzą, jak się obchodzi z takimi pieskami, i choć bardzo chcą to czekają, aż on sam w końcu do nich przyjdzie. Dymek nie wykazuje agresji w stosunku do dzieci, kotów czy psów. Nie broni zasobów, nadal udaje, że go nie ma.
Podróże samochodem znosi na razie tak sobie - jest to ogromny stres, ale na pewno uda się to oswoić.
Nowy dom Dymka będzie miał nieprawdopodobną szansę obserwacji i doświadczenia czegoś- co w naszej pracy jako wolontariuszy jest najpiękniejsze: metamorfozy. Kiedy z psiego małego strachaka wyrasta wspaniały przyjaciel, pełen radości, miłości i wpatrzenia się w swojego człowieka.
Bo my – człowieki- uczymy ich i pokazujemy, że nie trzeba się bać, a wspólna droga przez życie może być pozbawiona strachu, za to pełna szczęścia. A to szczęście rozlewa się równo, na tych dwu i czworonożnych.
---- METRYCZKA PSA -----
🧮 Wiek: niecałe1 rok
🚻 Płeć: pies
🐾 Wielkość: średnia
🏀 Aktywność: średnia
❤️ Kastracja: tak
ℹ️ Czip: tak
💉 Szczepienia: tak