Mam już dom! :)
CZY DLATEGO ŻE NIE WIDZĘ ZASŁUGUJĘ NA ŚMIERĆ ZE STRESU W SCHRONISKU?
BŁAGAMY O POMOC!
GUCIO - BEZDUSZNIE PORZUCONY, NIEWIDOMY I TOTALNIE ZAGUBIONY PSIAK W SCHRONISKU..
Kochani, widziałyśmy już wiele...
Ale widok tego biednego, niewidomego stworzenia spędza nam sen z powiek...
Ogrom cierpienia, jakie czuje niewidomy pies w schronisku jest nie do pojęcia...
BŁAGAMY WAS O RATUNEK dla naszego podopiecznego
Biedaczek KOMPLETNIE NIE RADZI SOBIE ZE SWOJĄ ŚLEPOTĄ
Potrzebny jest choć dom tymczasowy..
JEST TO JESZCZE MŁODY, PEŁEN WOLI ŻYCIA PIES...
JUŻ KALEKI, JUŻ SKREŚLONY PRZEZ CZŁOWIEKA
NIECHCIANY I ODEPCHĘNIĘTY PRZEZ ŚWIAT..
Wygląda na to, że wzrok stracił niedawno lub nadal nie pogodził się ze swoją ułomnością.
Nie trafia do miski, odbija się od krat...
Całymi dniami siedzi z wlepionym w kraty pyszczkiem, piszczy i nawołuje człowieka... z bezradności, samotności i bólu.
Jego śleputkie oczy marszczą się w smutku..
Gucio jest ogromnie zagubiony i przerażony z powodu swojego kalectwa..
JEGO WIDOK ROZKRUSZYŁ NASZE SERCA..
Te biedne, ślepe oczka patrzą w stronę ludzi z tak ogromną miłością i tęsknotą.
Mimo całego nieszczęścia jakie na niego spadło... ogromnie kocha człowieka...
LUDZKI GŁOS JEST JEDYNYM CO KOI JEGO BÓL
Gdy słyszy kogoś, kto wchodzi do kojca, radośnie podbiega do człowieka, wtula się, nadstawia główkę do głaskania.
Jest wrażliwym, spragnionym miłości stworzeniem..
KTÓRE TAK OGROMNIE CIERPI W SCHRONISKU..
SAMOTNY, KALEKI, NIECHCIANY..
Gucio musiał mieć gdzieś swój dom..
Widać, że żył z ludźmi, tak bardzo ich kocha..
GUCIO MUSI JAK NAJSZYBCIEJ OPUŚCIĆ SCHRONISKO, ON SOBIE NIE PORADZI..
Gucio ma ok. 4 lat, waży ok. 18 kg
póki co nie znamy reakcji na inne psy, gdy podchodzi do krat sąsiednich kojców nie wykazuje żadnej agresji, a nawet zainteresowania psami, sądzimy, że będzie zgodny z psim "rodzeństwem"
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt adoptującego
spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu z ogrodem jak i w mieszkaniu
niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, na pewno oddzwonimy.
Adopcja jest możliwa po wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.CZY DLATEGO ŻE NIE WIDZĘ ZASŁUGUJĘ NA ŚMIERĆ ZE STRESU W SCHRONISKU? BŁAGAMY O POMOC! GUCIO - BEZDUSZNIE PORZUCONY, NIEWIDOMY I TOTALNIE ZAGUBIONY PSIAK W SCHRONISKU.. Kochani, widziałyśmy już wiele... Ale widok tego biednego, niewidomego stworzenia spędza nam sen z powiek... Ogrom cierpienia, jakie czuje niewidomy pies w schronisku jest nie do pojęcia... BŁAGAMY WAS O RATUNEK dla naszego podopiecznego Biedaczek KOMPLETNIE NIE RADZI SOBIE ZE SWOJĄ ŚLEPOTĄ Potrzebny jest choć dom tymczasowy.. JEST TO JESZCZE MŁODY, PEŁEN WOLI ŻYCIA PIES... JUŻ KALEKI, JUŻ SKREŚLONY PRZEZ CZŁOWIEKA NIECHCIANY I ODEPCHĘNIĘTY PRZEZ ŚWIAT.. Wygląda na to, że wzrok stracił niedawno lub nadal nie pogodził się ze swoją ułomnością. Nie trafia do miski, odbija się od krat... Całymi dniami siedzi z wlepionym w kraty pyszczkiem, piszczy i nawołuje człowieka... z bezradności, samotności i bólu. Jego śleputkie oczy marszczą się w smutku.. Gucio jest ogromnie zagubiony i przerażony z powodu swojego kalectwa.. JEGO WIDOK ROZKRUSZYŁ NASZE SERCA.. Te biedne, ślepe oczka patrzą w stronę ludzi z tak ogromną miłością i tęsknotą. Mimo całego nieszczęścia jakie na niego spadło... ogromnie kocha człowieka... LUDZKI GŁOS JEST JEDYNYM CO KOI JEGO BÓL Gdy słyszy kogoś, kto wchodzi do kojca, radośnie podbiega do człowieka, wtula się, nadstawia główkę do głaskania. Jest wrażliwym, spragnionym miłości stworzeniem.. KTÓRE TAK OGROMNIE CIERPI W SCHRONISKU.. SAMOTNY, KALEKI, NIECHCIANY.. Gucio musiał mieć gdzieś swój dom.. Widać, że żył z ludźmi, tak bardzo ich kocha.. GUCIO MUSI JAK NAJSZYBCIEJ OPUŚCIĆ SCHRONISKO, ON SOBIE NIE PORADZI.. Gucio ma ok. 4 lat, waży ok. 18 kg póki co nie znamy reakcji na inne psy, gdy podchodzi do krat sąsiednich kojców nie wykazuje żadnej agresji, a nawet zainteresowania psami, sądzimy, że będzie zgodny z psim "rodzeństwem" przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt adoptującego spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu z ogrodem jak i w mieszkaniu niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, na pewno oddzwonimy. Adopcja jest możliwa po wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.