Mam już dom! :)
Dzień na łańcuchu...
SZCZENIAK 9 MC WOŁA O POMOC
DOM PILNIE POTRZEBNY
6:00 Widzę i słyszę ludzi w domu, ale nikt do mnie nie wychodzi. Śmieją się i rozmawiają. Chciałbym być z nimi
6:30 Jestem głodny i chce mi się pić. Wczoraj wieczorem przewróciłem miskę z wodą i jedzeniem kiedy zaplątałem się w łańcuch
6:45 Łańcuch jest za krótki i wrzyna mi się w szyję
8:15 Ludzie wychodzą z domu. Próbuję biec do nich. Macham ogonem i mam nadzieję, że mnie zauważą, ale łańcuch zatrzymuje mnie i przewracam się. Nic nie mogę zrobić. Chce mi się pić.
8:15-14 Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie mogę pilnować domu, bo jestem na łańcuchu. Nie mam się czym bawić, nie mam z kim się bawić. Może jak będę szczekał ktoś powie mi co mam robić… albo przyjdzie i pobawi się ze mną. Szczekam cały dzień
14:30 Jakiś urzędnik od zwierząt przychodzi do domu i zostawia kartkę. Patrzy na mnie z bólem. Czy ja źle wyglądam? Wiem, że jestem brudny, ale trudno żebym był czysty jak zawsze siedzę w brudzie, własnych kupach i sikach. Biegam w kółko i warczę, szczekam na niego, bo nie wiem co mogę innego robić. Warczę i szczekam na każdego kto przechodzi
15:15 Mały człowiek wraca do domu. Może pobawi się ze mną… nie… jednak nie… Idę do swojej toalety, zawsze w tym samym miejscu, obok budy, na ile pozwala mi łańcuch…
17:30 Reszta ludzi wraca do domu. Jeden z nich wyrzuca kartkę z drzwi i krzyczy na mnie żebym przestał drzeć ryja. Biegam w koło, nie wiem co się dzieje
18:00 Czuję zapach jedzenia z domu. Wciąż jestem głodny i chce mi się pić
19:00 Ktoś wychodzi z domu, patrzy na mnie. Napełnia moją miskę. Jestem tak szczęśliwy, że skaczę i przewracam miskę, brudzę jego ubranie. Podobno dlatego nie mogę być w domu, bo taki brudny i nieokrzesany…
20:00 Nadchodzi noc. Samotność. Zimno. Głodno. Śni mi się łańcuch. To wszystko co znam.
Tak wygląda życie wielu psów z łańcuchem u szyi. Tych szczęściarzy co nie są kopani, bici, męczeni. Są bo są. Jak zdechną to ich nie będzie. Będzie następny. I następny. Bo zawsze był. Bo pies musi być. Na łańcuchu
LAKI MA WAZY OK 18 KG. MA OK 9 MC
BĘDZIE WYMAGAŁ NAUKI CHODZENIA NA SMYCZY ORAZ ZACHOWANIA CZYSTOSC.
BARDZO LUBI KONTAKT Z CZŁOWIEKIEM, BĘDZIE SUPER PRZYJACIELEM NA DŁUGIE SPACERKI I NA FAJNYM MIZIAKIEM NA ZIOMOWE WECZORY NA KANAPIE.
JEST MEGA POZYTYWNY I PRZYJACIELSKI. ZGADZA SIE Z INNYMI PSAMI. PRZEBYWA KOŁO WIELUNIA WOJ..ŁÓDZKIE KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI 609 212 748Dzień na łańcuchu... SZCZENIAK 9 MC WOŁA O POMOC DOM PILNIE POTRZEBNY 6:00 Widzę i słyszę ludzi w domu, ale nikt do mnie nie wychodzi. Śmieją się i rozmawiają. Chciałbym być z nimi 6:30 Jestem głodny i chce mi się pić. Wczoraj wieczorem przewróciłem miskę z wodą i jedzeniem kiedy zaplątałem się w łańcuch 6:45 Łańcuch jest za krótki i wrzyna mi się w szyję 8:15 Ludzie wychodzą z domu. Próbuję biec do nich. Macham ogonem i mam nadzieję, że mnie zauważą, ale łańcuch zatrzymuje mnie i przewracam się. Nic nie mogę zrobić. Chce mi się pić. 8:15-14 Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie mogę pilnować domu, bo jestem na łańcuchu. Nie mam się czym bawić, nie mam z kim się bawić. Może jak będę szczekał ktoś powie mi co mam robić… albo przyjdzie i pobawi się ze mną. Szczekam cały dzień 14:30 Jakiś urzędnik od zwierząt przychodzi do domu i zostawia kartkę. Patrzy na mnie z bólem. Czy ja źle wyglądam? Wiem, że jestem brudny, ale trudno żebym był czysty jak zawsze siedzę w brudzie, własnych kupach i sikach. Biegam w kółko i warczę, szczekam na niego, bo nie wiem co mogę innego robić. Warczę i szczekam na każdego kto przechodzi 15:15 Mały człowiek wraca do domu. Może pobawi się ze mną… nie… jednak nie… Idę do swojej toalety, zawsze w tym samym miejscu, obok budy, na ile pozwala mi łańcuch… 17:30 Reszta ludzi wraca do domu. Jeden z nich wyrzuca kartkę z drzwi i krzyczy na mnie żebym przestał drzeć ryja. Biegam w koło, nie wiem co się dzieje 18:00 Czuję zapach jedzenia z domu. Wciąż jestem głodny i chce mi się pić 19:00 Ktoś wychodzi z domu, patrzy na mnie. Napełnia moją miskę. Jestem tak szczęśliwy, że skaczę i przewracam miskę, brudzę jego ubranie. Podobno dlatego nie mogę być w domu, bo taki brudny i nieokrzesany… 20:00 Nadchodzi noc. Samotność. Zimno. Głodno. Śni mi się łańcuch. To wszystko co znam. Tak wygląda życie wielu psów z łańcuchem u szyi. Tych szczęściarzy co nie są kopani, bici, męczeni. Są bo są. Jak zdechną to ich nie będzie. Będzie następny. I następny. Bo zawsze był. Bo pies musi być. Na łańcuchu LAKI MA WAZY OK 18 KG. MA OK 9 MC BĘDZIE WYMAGAŁ NAUKI CHODZENIA NA SMYCZY ORAZ ZACHOWANIA CZYSTOSC. BARDZO LUBI KONTAKT Z CZŁOWIEKIEM, BĘDZIE SUPER PRZYJACIELEM NA DŁUGIE SPACERKI I NA FAJNYM MIZIAKIEM NA ZIOMOWE WECZORY NA KANAPIE. JEST MEGA POZYTYWNY I PRZYJACIELSKI. ZGADZA SIE Z INNYMI PSAMI. PRZEBYWA KOŁO WIELUNIA WOJ..ŁÓDZKIE KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI 609 212 748