Barni

Mam już dom <3

Mam na imię

Barni

MAM JUŻ DOM! :)
  • Miasto: Łódź
  • Status: Znalazł dom
  • Gatunek: Pies
  • Płeć: On
  • Wiek: Dorosły
  • Wielkość: Duży
  • Rasa lub w podobie rasy: Mieszaniec
  • Data dodania: 05 sierpnia 2023
  • Aktualizacja: 18 listopada 2024
Mam już dom! :)

BARNI I JEGO PODŁE ŻYCIE BĘDĄCE PASMEM CIERPIENIA I UPOKORZENIA...

"Mam tylko jedno marzenie, Ciociu...

Chciałbym żyć normalnie... i poznać dobrego człowieka..

I nie chcę umierać tu, za kratami..

Ale powiedzieli mi, że takie byle jakie, stare, nikomu niepotrzebne... takie jak ja tak kończą...

Wiem Ciociu, że jestem brzydal... Ale mówiłaś, że mam piękne, wierne serce...

Czy dzięki niemu ktoś mi pomoże, Ciociu?

NAJPIERW ŁAŃCUCH I MÓJ ZŁY "PAN"..

I TA SAMOTNOŚĆ I STRACH..

BŁAGAM WAS, LUDZIE

ZABIERZCIE MNIE DO DOMKU..

znajdźcie choć ciepły kącik..

WIEM, ŻE NIE JESTEM RASOWY, ŁADNY.

ALE JA TEŻ CHCĘ KOCHAĆ I ŻYĆ GODNIE..

UPODLONY..

BIEDNY..

SMUTNY I UMĘCZONY ŻYCIEM PIES..

RATUNKU DLA TEGO BIEDAKA, BŁAGAMY

BY ODZYSKAŁ GODNOŚĆ..

BY ZACZĄŁ ŻYĆ..

BY PRZYWRÓCIĆ MU WIARĘ W CZŁOWIEKA..

Barni..

Trafił do schroniska wychudzony z "ozdobą" w postaci łańcucha wrzynającego się w szyję.

Czym można nazwać los jaki go spotkał?

WEGETACJĄ?

CIERPIENIEM?

UDRĘCZENIEM?

Ale na pewno nie życiem..

Nigdy nie zapomnimy momentu gdy Barni wszedł do schroniska..

Na trzęsących się jak galareta łapkach, z przerażeniem w oczach, ze strachu wymiotował, piszczał błagając by go uwolniono..

TEN WIDOK ŚNI NAM SIĘ PO NOCACH..

Barni miał ciężkie życie, a teraz trafił z deszczu pod rynnę.

Jest przerażony schroniskowym hałasem, całymi dniami chowa się w budzie...

Pewnie jesteście zaskoczeni... większy pies o dumnej sylwetce, a tak przerażony i zamknięty w sobie.

Strasznie przeżywa schroniskową rzeczywistość, jego oczy to sam smutek..

Mimo wszystko, w stosunku do człowieka jest fantastyczny, Barni dał się nam poznać jako pies cudownie delikatny, wrażliwy, spokojny.

Piesio potrzebuje czasu by zaufać, wtedy w pełni się otwiera, jest naprawdę kochanym stworzeniem

Tym bardziej jesteśmy wściekli jak można było tak delikatnego psa skazać na łańcuch, a na dobitkę poniewierkę na ulicy.

Ten pies nie obroniłby nikogo...

Wiecznie ze spuszczonym łebkiem, podkulonym ogonkiem, nie mamy pojęcia w jakim celu można zniewalać tak poczciwą istotę na łańcuchu.

TO PODŁE I NIELUDZKIE

Mamy wrażenie, że to w schronisku pierwszy raz ktoś go pogłaskał, podrapał za uszkiem, powiedział dobre słowo..

Barni jakby przeprasza, że żyje, nie wierzy w żaden miły gest człowieka skierowany w jego stronę..

Jego smutne oczy patrzą na nas ze zdziwieniem, że to właśnie go spotyka, że na to zasługuje, że człowiek może traktować go z miłością i szacunkiem..

Barni jest tak cudownym, nieśmiałym stworzeniem..

Musi znaleźć dom, odzyskać godność, której nigdy nie miał..

Barni ma ok. 7 lat, jest większym pieskiem, waży ok. 30kg

spaceruje na smyczy, sądzimy, że odnajdzie się zarówno w domu jak i w mieszkaniu

przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport na koszt przyszłego opiekuna

reaguje obojętnie na inne pieski, podejrzewamy że może mieć psie "rodzeństwo"

niestety nie znamy jego reakcji na koty i nie mamy jak go sprawdzić

możliwa jest adopcja zagraniczna

Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478

Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.BARNI I JEGO PODŁE ŻYCIE BĘDĄCE PASMEM CIERPIENIA I UPOKORZENIA... "Mam tylko jedno marzenie, Ciociu... Chciałbym żyć normalnie... i poznać dobrego człowieka.. I nie chcę umierać tu, za kratami.. Ale powiedzieli mi, że takie byle jakie, stare, nikomu niepotrzebne... takie jak ja tak kończą... Wiem Ciociu, że jestem brzydal... Ale mówiłaś, że mam piękne, wierne serce... Czy dzięki niemu ktoś mi pomoże, Ciociu? NAJPIERW ŁAŃCUCH I MÓJ ZŁY "PAN".. I TA SAMOTNOŚĆ I STRACH.. BŁAGAM WAS, LUDZIE ZABIERZCIE MNIE DO DOMKU.. znajdźcie choć ciepły kącik.. WIEM, ŻE NIE JESTEM RASOWY, ŁADNY. ALE JA TEŻ CHCĘ KOCHAĆ I ŻYĆ GODNIE.. UPODLONY.. BIEDNY.. SMUTNY I UMĘCZONY ŻYCIEM PIES.. RATUNKU DLA TEGO BIEDAKA, BŁAGAMY BY ODZYSKAŁ GODNOŚĆ.. BY ZACZĄŁ ŻYĆ.. BY PRZYWRÓCIĆ MU WIARĘ W CZŁOWIEKA.. Barni.. Trafił do schroniska wychudzony z "ozdobą" w postaci łańcucha wrzynającego się w szyję. Czym można nazwać los jaki go spotkał? WEGETACJĄ? CIERPIENIEM? UDRĘCZENIEM? Ale na pewno nie życiem.. Nigdy nie zapomnimy momentu gdy Barni wszedł do schroniska.. Na trzęsących się jak galareta łapkach, z przerażeniem w oczach, ze strachu wymiotował, piszczał błagając by go uwolniono.. TEN WIDOK ŚNI NAM SIĘ PO NOCACH.. Barni miał ciężkie życie, a teraz trafił z deszczu pod rynnę. Jest przerażony schroniskowym hałasem, całymi dniami chowa się w budzie... Pewnie jesteście zaskoczeni... większy pies o dumnej sylwetce, a tak przerażony i zamknięty w sobie. Strasznie przeżywa schroniskową rzeczywistość, jego oczy to sam smutek.. Mimo wszystko, w stosunku do człowieka jest fantastyczny, Barni dał się nam poznać jako pies cudownie delikatny, wrażliwy, spokojny. Piesio potrzebuje czasu by zaufać, wtedy w pełni się otwiera, jest naprawdę kochanym stworzeniem Tym bardziej jesteśmy wściekli jak można było tak delikatnego psa skazać na łańcuch, a na dobitkę poniewierkę na ulicy. Ten pies nie obroniłby nikogo... Wiecznie ze spuszczonym łebkiem, podkulonym ogonkiem, nie mamy pojęcia w jakim celu można zniewalać tak poczciwą istotę na łańcuchu. TO PODŁE I NIELUDZKIE Mamy wrażenie, że to w schronisku pierwszy raz ktoś go pogłaskał, podrapał za uszkiem, powiedział dobre słowo.. Barni jakby przeprasza, że żyje, nie wierzy w żaden miły gest człowieka skierowany w jego stronę.. Jego smutne oczy patrzą na nas ze zdziwieniem, że to właśnie go spotyka, że na to zasługuje, że człowiek może traktować go z miłością i szacunkiem.. Barni jest tak cudownym, nieśmiałym stworzeniem.. Musi znaleźć dom, odzyskać godność, której nigdy nie miał.. Barni ma ok. 7 lat, jest większym pieskiem, waży ok. 30kg spaceruje na smyczy, sądzimy, że odnajdzie się zarówno w domu jak i w mieszkaniu przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport na koszt przyszłego opiekuna reaguje obojętnie na inne pieski, podejrzewamy że może mieć psie "rodzeństwo" niestety nie znamy jego reakcji na koty i nie mamy jak go sprawdzić możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.

  • Sterylizacja/Kastracja
  • Szczepienia
  • Przyjazny dzieciom
  • Szkolony
  • Uwielbia zabawę
  • Uwielbia spacery
  • Akceptuje psy
  • Akceptuje koty
  • Uwielbia pieszczoty
  • Bardzo źle znosi pobyt w schronisku

Psom na pomoc

650 zwierząt do adopcji

ul. Kamykowa 5, Gaszyn

Ostatnio aktywny: 3 dni temu
0 udostępnień

My też czekamy na nowy dom!

Warszawa
Szuka domu
Do adopcji Warszawa
Molly

Płeć: Ona

Wiek: Bardzo młody

Wielkość: Mały

Molly Fundacja Ratuj Adoptuj Pomagaj
Fundacja Ratuj Adoptuj Pomagaj

Molly

0 zł w tym miesiącu (0%)
Sompolno
Szuka domu
Do adopcji Sompolno
Karmen

Płeć: Ona

Wiek: Senior

Wielkość: Duży

Karmen OTOZ ANIMALS Schronisko w Sompolnie
OTOZ ANIMALS Schronisko w Sompolnie

Karmen

0 zł w tym miesiącu (0%)
Stargard
Szuka domu
Do adopcji Stargard
Miki

Płeć: On

Wiek: Dorosły

Wielkość: Duży

Miki Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Kiczarowie
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Kiczarowie

Miki

Nowy Dwór Mazowiecki
Szuka domu
Do adopcji Nowy Dwór Mazowiecki
Kuki

Płeć: On

Wiek: Dorosły

Wielkość: Średni

Kuki Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych

Kuki

Zobacz więcej

Zapytaj o zwierzaka

Fundator fundacji

Patroni medialni

Główni partnerzy