edzio

Mam już dom <3

Mam na imię

edzio

MAM JUŻ DOM! :)
  • Miasto: Łódź
  • Status: Znalazł dom
  • Gatunek: Pies
  • Płeć: On
  • Wiek: Senior
  • Wielkość: Średni
  • Rasa lub w podobie rasy: Mieszaniec
  • Data dodania: 07 października 2023
  • Aktualizacja: 18 listopada 2024
Mam już dom! :)

ZABIERZ MNIE STĄD, BŁAGAM, UWOLNIJ MNIE

JA NIE CHCĘ TU UMIERAĆ..

TAK BARDZO CIĘ PROSZĘ...

PODŁE ŻYCIE, A TERAZ PODŁA ŚMIERĆ..

MARZĘ CHOĆ O JEDNYM GODNYM, DOBRYM DNIU... W DOMU, U TWOJEGO BOKU CZŁOWIEKU..

Edzio trafił do schroniska w stanie wywołującym łzy rozpaczy, ślepy, chudy, skołtuniony dziadzio, z wyłysieniami na łapach i "pamiątką" po strasznym życiu, czyli starym zapleśniałym pasku od spodni na szyi.

Edzio za kratami wręcz płacze..

Błaga każdego człowieka, który przechodzi obok jego kojca, o choć chwilę uwagi, tylko dotyk ludzkiej ręki koi jego nerwy i smutek, gdy człowiek jest obok, jest spokojny, kochany, jakby przez te krótkie, ulotne chwile spełniało się jego największe marzenie... miłość i dobro człowieka.

Jednak te chwile z ludźmi w surowych warunkach schroniska są tak ulotne i krótkie...

Gdy odchodzimy od jego kojca, Edzio wręcz krzyczy o pomoc i nasz powrót, jakby bał się zostać sam, jakby wiedział, że taki jak on, stary porzucony niechciany kundel skończy za kratami i jego życie nie będzie znaczyło już nic... bo od zawsze był nikim.

Najpierw podłe życie łańcuchowego alarmu, a gdy alarm się "zużył", już nie miał siły warować, chciał spokoju i odpoczynku, odrobiny godności... to "Pan" wymienił Edzia na nowszy model, a jego wyrzucił jak stary mebel z samochodu, przy ulicy... na pewną śmierć..

To cud, że ślepnący, zagubiony Dziadzio przeżył i nie został rozjechany przez auto

JAKI JEST DZIADZIO EDZIO?

Kocha ludzi od czubka noska do samego koniuszka ogonka, bez nich jego życie nie ma sensu, on usycha...pęka z tęsknoty jego wierne, psie serce.

Łapiemy się za głowę gdy patrzymy na jego uwielbienie dla ludzi, po tym jak cZŁOwiek go traktował...i po raz kolejny stwierdzamy, że nie ma lepszej istoty na świecie niż pies.

Biedny Edzio czarował nas jak tylko mógł, podstawiał główkę do głasków, przytulał się nieustannie i prosił ślepymi oczętami, by go nie zostawiać samego...

Aż nadszedł dramatyczny dla nas, ale przede wszystkim dla niego moment...

Został sam, zrozpaczony i załamany..

Za każdym razem gdy wraca do kojca, nie może pogodzić się z zamknięciem, rozpaczliwie próbuje zwrócić na siebie uwagę i wydostać się by znów móc spędzić z człowiekiem choć kilka chwil..

Temu cudownemu psu zmarnowano już niemal całe życie...nie może się to skończyć samotną śmiercią za kratami

Ten czarny scenariusz spędza nam sen z powiek.. że życie tak wspaniałego psa może mieć tak podły koniec.

Edzio ma ok. 12 lat, jest mocno zaniedbany...był psem łańcuchowym, waży ok. 13-15kg

mieszka w kojcu sam, ale raczej spokojnie mija inne pieski na spacerach, podejrzewamy że dogada się z psim "rodzeństwem"

nie znamy jego stosunku do kotów, niestety nie mamy jak go sprawdzić, ale to łagodny piesek

spaceruje na smyczy, podejrzewamy, że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem

przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna

Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748

Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę sms z imieniem pieska.

Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej.

Nie wydamy pieska na łańcuch, do kojca, proszę nie proponować dla niego takich warunków.ZABIERZ MNIE STĄD, BŁAGAM, UWOLNIJ MNIE JA NIE CHCĘ TU UMIERAĆ.. TAK BARDZO CIĘ PROSZĘ... PODŁE ŻYCIE, A TERAZ PODŁA ŚMIERĆ.. MARZĘ CHOĆ O JEDNYM GODNYM, DOBRYM DNIU... W DOMU, U TWOJEGO BOKU CZŁOWIEKU.. Edzio trafił do schroniska w stanie wywołującym łzy rozpaczy, ślepy, chudy, skołtuniony dziadzio, z wyłysieniami na łapach i "pamiątką" po strasznym życiu, czyli starym zapleśniałym pasku od spodni na szyi. Edzio za kratami wręcz płacze.. Błaga każdego człowieka, który przechodzi obok jego kojca, o choć chwilę uwagi, tylko dotyk ludzkiej ręki koi jego nerwy i smutek, gdy człowiek jest obok, jest spokojny, kochany, jakby przez te krótkie, ulotne chwile spełniało się jego największe marzenie... miłość i dobro człowieka. Jednak te chwile z ludźmi w surowych warunkach schroniska są tak ulotne i krótkie... Gdy odchodzimy od jego kojca, Edzio wręcz krzyczy o pomoc i nasz powrót, jakby bał się zostać sam, jakby wiedział, że taki jak on, stary porzucony niechciany kundel skończy za kratami i jego życie nie będzie znaczyło już nic... bo od zawsze był nikim. Najpierw podłe życie łańcuchowego alarmu, a gdy alarm się "zużył", już nie miał siły warować, chciał spokoju i odpoczynku, odrobiny godności... to "Pan" wymienił Edzia na nowszy model, a jego wyrzucił jak stary mebel z samochodu, przy ulicy... na pewną śmierć.. To cud, że ślepnący, zagubiony Dziadzio przeżył i nie został rozjechany przez auto JAKI JEST DZIADZIO EDZIO? Kocha ludzi od czubka noska do samego koniuszka ogonka, bez nich jego życie nie ma sensu, on usycha...pęka z tęsknoty jego wierne, psie serce. Łapiemy się za głowę gdy patrzymy na jego uwielbienie dla ludzi, po tym jak cZŁOwiek go traktował...i po raz kolejny stwierdzamy, że nie ma lepszej istoty na świecie niż pies. Biedny Edzio czarował nas jak tylko mógł, podstawiał główkę do głasków, przytulał się nieustannie i prosił ślepymi oczętami, by go nie zostawiać samego... Aż nadszedł dramatyczny dla nas, ale przede wszystkim dla niego moment... Został sam, zrozpaczony i załamany.. Za każdym razem gdy wraca do kojca, nie może pogodzić się z zamknięciem, rozpaczliwie próbuje zwrócić na siebie uwagę i wydostać się by znów móc spędzić z człowiekiem choć kilka chwil.. Temu cudownemu psu zmarnowano już niemal całe życie...nie może się to skończyć samotną śmiercią za kratami Ten czarny scenariusz spędza nam sen z powiek.. że życie tak wspaniałego psa może mieć tak podły koniec. Edzio ma ok. 12 lat, jest mocno zaniedbany...był psem łańcuchowym, waży ok. 13-15kg mieszka w kojcu sam, ale raczej spokojnie mija inne pieski na spacerach, podejrzewamy że dogada się z psim "rodzeństwem" nie znamy jego stosunku do kotów, niestety nie mamy jak go sprawdzić, ale to łagodny piesek spaceruje na smyczy, podejrzewamy, że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli nie odbieramy, zostaw proszę sms z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej. Nie wydamy pieska na łańcuch, do kojca, proszę nie proponować dla niego takich warunków.

  • Sterylizacja/Kastracja
  • Szczepienia
  • Przyjazny dzieciom
  • Szkolony
  • Uwielbia zabawę
  • Uwielbia spacery
  • Akceptuje psy
  • Akceptuje koty
  • Uwielbia pieszczoty
  • Bardzo źle znosi pobyt w schronisku

Psom na pomoc

650 zwierząt do adopcji

ul. Kamykowa 5, Gaszyn

Ostatnio aktywny: 3 dni temu
0 udostępnień

My też czekamy na nowy dom!

Warszawa
Szuka domu
Do adopcji Warszawa
Niuniek

Płeć: On

Wiek: Senior

Wielkość: Duży

Niuniek Fundacja Dom dla Kundelka
Fundacja Dom dla Kundelka

Niuniek

0 zł w tym miesiącu (0%)
Radom
Szuka domu
Do adopcji Radom
Drago

Płeć: On

Wiek: Dorosły

Wielkość: Średni

Drago Schronisko Kocham Psisko
Schronisko Kocham Psisko

Drago

Stargard
Szuka domu
Do adopcji Stargard
Bianka

Płeć: Ona

Wiek: Dorosły

Wielkość: Średni

Bianka Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Kiczarowie
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Kiczarowie

Bianka

Wieluń
Szuka domu
Do adopcji Wieluń
Gabi

Płeć: Ona

Wiek: Bardzo młody

Wielkość: Mały

Gabi Psom na pomoc
Psom na pomoc

Gabi

Zobacz więcej

Zapytaj o zwierzaka

Fundator fundacji

Patroni medialni

Główni partnerzy