Mam już dom! :)
NAPRAWDĘ JEST ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM, CIOCIU?
Naprawdę rośnie tam trawka, jest błękitne niebo, można spacerować, wąchać kwiaty, gonić ptaszki, tarzać się w błotku i moczyć łapki w kałużach?
Naprawdę można mieszkać w ciepłym domku z ludźmi u boku, którzy mogą mnie pokochać, drapać za uszkiem, dbać o mnie i nauczyć mnie jak sobie w tym wielkim świecie poradzić?
NAPRAWDĘ MOŻNA BYĆ NORMALNYM, WOLNYM PIESKIEM?
CIOCIU...
ZABIERZ MNIE WIĘC STĄD, ZABIERZ TAM, GDZIE JEST NORMALNIE...
PROSZĘ, POKAŻ MI TEN PIĘKNY ŚWIAT..
OD ZAWSZE ZNAM TYLKO KRATY, ZIMNO, STRES, HAŁAS I POCZUCIE...
ŻE NIC NIE ZNACZĘ, CIOCIU..
Malutki Brązik to wychowanek schroniska. Ma ok. 8 lat, z czego 7 spędził już w schronisku.
Trafił za kraty jako przerażony młodziak i utkwił tu na dobre.
Nie zna świata poza schroniskiem i od zawsze panicznie bał się go poznać.
Nie było mowy o wyciągnięciu go na spacer, po zapięciu smyczy zastygał i wyginał się w rozpaczy, a jego serce waliło jak oszalałe, jakby chciało z przerażenia wyskoczyć z piersi.
Brązik na smyczy zastyga, gdy smycz próbuje się pociągnąć, gryzie ją...
Sądzimy, że mógł jako szczeniak być zapięty na łańcuchu, może stąd ta trauma i uraz.
Wynosimy go jedynie na wybieg...
Tam jego łapki pierwszy raz dotykały trawy, jego oczy pierwszy raz widziały błękit nieba...
TO TAKI STRASZNY WIDOK...
WIDZIEĆ NIESZCZĘŚCIE TEGO ZŁAMANEGO PODŁYM, PRZEGRANYM ŻYCIEM PSA..
Za namową poświęcającego mu czas człowieka Brązik powolutku, małymi krokami chce jednak poznawać to, co świat chce mu zaoferować.
Na każdy dotyk, kontakt z ludźmi piesek odpowiada spojrzeniem:
TAK BARDZO CHCĘ CIĘ POZNAĆ CZŁOWIEKU, ALE NADAL TAK SAMO BARDZO SIĘ CIEBIE BOJĘ..
Brązik po cierpliwym i ostrożnym poświęceniu mu czasu i uwagi pozwala na dotyk.
Jest człowieka coraz bardziej ciekawy, coraz śmielej wygląda zza krat.
Na wybrane osoby reaguje szalonym tańcem radości i merdającym ogonkiem
Ale w nowych dla niego, stresujących sytuacjach i gdy zostaje sam, na powrót zamknięty w kojcu, tak samo od lat...
Znowu jest przerażenie, rozpacz, strach i wieczne poczucie zagrożenia..
Jesteśmy zrozpaczeni jego stanem.. zwłaszcza dlatego, że...
W SCHRONISKU NIE MOŻEMY ZROBIĆ NIC WIĘCEJ DLA TEGO BIEDNEGO, POKRZYWDZONEGO PRZEZ PODŁY LOS MALUSZKA..
Brązik potrzebuje dalszej socjalizacji, ale w schronisku nie może być sobą, jest wiecznie zestresowany, spięty, nie robi już dalszych postępów.
Potrzebuje spokojnego i cierpliwego domu, z innym otwartym i pozytywnym psem, gdzie będzie można dalej z nim pracować i...
POKAZAĆ MU ŚWIAT, KTÓREGO TAK BARDZO JEST CIEKAWY I KTÓREGO OD ZAWSZE WYGLĄDA ZZA KRAT..
Poszukujemy spokojnego i cierpliwego domku dla tego biednego, skrzywdzonego pieska...
Również domu tymczasowego, który będzie miał nasze pełne wsparcie w procesie dalszej socjalizacji Brązika.
Brązik ma ok. 8 lat, jest malutkim pieskiem, waży ok. 7-8kg
nie spaceruje na smyczy, panicznie się jej boi, szukamy tylko domu z ogrodem
szukamy domu, w którym są inne psy, Brązik bez towarzystwa innych psów nie wychodzi z budy, żadna praca z nim nie będzie możliwa
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale możemy pomóc w skoordynowaniu transportu do domu na koszt adoptującego
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.NAPRAWDĘ JEST ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM, CIOCIU? Naprawdę rośnie tam trawka, jest błękitne niebo, można spacerować, wąchać kwiaty, gonić ptaszki, tarzać się w błotku i moczyć łapki w kałużach? Naprawdę można mieszkać w ciepłym domku z ludźmi u boku, którzy mogą mnie pokochać, drapać za uszkiem, dbać o mnie i nauczyć mnie jak sobie w tym wielkim świecie poradzić? NAPRAWDĘ MOŻNA BYĆ NORMALNYM, WOLNYM PIESKIEM? CIOCIU... ZABIERZ MNIE WIĘC STĄD, ZABIERZ TAM, GDZIE JEST NORMALNIE... PROSZĘ, POKAŻ MI TEN PIĘKNY ŚWIAT.. OD ZAWSZE ZNAM TYLKO KRATY, ZIMNO, STRES, HAŁAS I POCZUCIE... ŻE NIC NIE ZNACZĘ, CIOCIU.. Malutki Brązik to wychowanek schroniska. Ma ok. 8 lat, z czego 7 spędził już w schronisku. Trafił za kraty jako przerażony młodziak i utkwił tu na dobre. Nie zna świata poza schroniskiem i od zawsze panicznie bał się go poznać. Nie było mowy o wyciągnięciu go na spacer, po zapięciu smyczy zastygał i wyginał się w rozpaczy, a jego serce waliło jak oszalałe, jakby chciało z przerażenia wyskoczyć z piersi. Brązik na smyczy zastyga, gdy smycz próbuje się pociągnąć, gryzie ją... Sądzimy, że mógł jako szczeniak być zapięty na łańcuchu, może stąd ta trauma i uraz. Wynosimy go jedynie na wybieg... Tam jego łapki pierwszy raz dotykały trawy, jego oczy pierwszy raz widziały błękit nieba... TO TAKI STRASZNY WIDOK... WIDZIEĆ NIESZCZĘŚCIE TEGO ZŁAMANEGO PODŁYM, PRZEGRANYM ŻYCIEM PSA.. Za namową poświęcającego mu czas człowieka Brązik powolutku, małymi krokami chce jednak poznawać to, co świat chce mu zaoferować. Na każdy dotyk, kontakt z ludźmi piesek odpowiada spojrzeniem: TAK BARDZO CHCĘ CIĘ POZNAĆ CZŁOWIEKU, ALE NADAL TAK SAMO BARDZO SIĘ CIEBIE BOJĘ.. Brązik po cierpliwym i ostrożnym poświęceniu mu czasu i uwagi pozwala na dotyk. Jest człowieka coraz bardziej ciekawy, coraz śmielej wygląda zza krat. Na wybrane osoby reaguje szalonym tańcem radości i merdającym ogonkiem Ale w nowych dla niego, stresujących sytuacjach i gdy zostaje sam, na powrót zamknięty w kojcu, tak samo od lat... Znowu jest przerażenie, rozpacz, strach i wieczne poczucie zagrożenia.. Jesteśmy zrozpaczeni jego stanem.. zwłaszcza dlatego, że... W SCHRONISKU NIE MOŻEMY ZROBIĆ NIC WIĘCEJ DLA TEGO BIEDNEGO, POKRZYWDZONEGO PRZEZ PODŁY LOS MALUSZKA.. Brązik potrzebuje dalszej socjalizacji, ale w schronisku nie może być sobą, jest wiecznie zestresowany, spięty, nie robi już dalszych postępów. Potrzebuje spokojnego i cierpliwego domu, z innym otwartym i pozytywnym psem, gdzie będzie można dalej z nim pracować i... POKAZAĆ MU ŚWIAT, KTÓREGO TAK BARDZO JEST CIEKAWY I KTÓREGO OD ZAWSZE WYGLĄDA ZZA KRAT.. Poszukujemy spokojnego i cierpliwego domku dla tego biednego, skrzywdzonego pieska... Również domu tymczasowego, który będzie miał nasze pełne wsparcie w procesie dalszej socjalizacji Brązika. Brązik ma ok. 8 lat, jest malutkim pieskiem, waży ok. 7-8kg nie spaceruje na smyczy, panicznie się jej boi, szukamy tylko domu z ogrodem szukamy domu, w którym są inne psy, Brązik bez towarzystwa innych psów nie wychodzi z budy, żadna praca z nim nie będzie możliwa przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale możemy pomóc w skoordynowaniu transportu do domu na koszt adoptującego Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.