Mam już dom! :)
DZIŚ W SCHRONISKU SERCE PĘKŁO MI NA MILION KAWAŁKÓW..
JULEK BOI SIĘ NAWET SPOJRZEĆ PROSTO W OCZY..
TRZĘSIE SIĘ W PANICE I STRACHU
Julek niedawno trafił do schroniska, a my zobaczyliśmy, że jego życie musiało być koszmarem..
Jakie miał dotąd dokładnie to życie, tego nam nie powie, ale raczej nie było lekkie...
Julek jest łagodnym, pokornym pieskiem, ale ewidentnie ma jakieś rany w duszy i sercu, które nadal są głębokie i sprawiają, że życie Julka to ciągły strach i smutek.
TAK ZAGUBIONY, BEZBRONNY, PRZERAŻONY..
TEN WIDOK..
JEGO KOSZMAR I OBEZWŁADNIAJĄCY GO STRACH... ŚNI MI SIĘ PO NOCACH..
Julek - cudowny, ok. 4-letni, malutki, delikatny piesek z rudym, pięknym futerkiem...
Ale tak potwornie zniszczony przez człowieka..
Od chwili gdy pojawił się w schronisku nie wychodził z budy..
Na zdjęciach czołgał się po ziemi, bojąc się zrobić choćby krok..
Dziś przez chwilę poczuł szansę na ratunek i bliskość człowieka, a my zostawiając go nie mogłyśmy powstrzymać łez.
Bo łzy same cisną się do oczu na widok tej kruchej nieszczęśliwej istotki - tak bardzo zdezorientowanej i przygaszonej.
JEGO PRZERAŻENIE I ROZPACZ AŻ PROMIENIUJE Z JEGO PRZERAŹLIWIE SMUTNYCH OCZU
Boję się że nie poradzi sobie w twardych realiach schroniskowych.
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co czuje ten delikatny, wrażliwy i kruchy piesek..
Z poranioną przez oprawcę psią duszką, samotny, niczyj, panicznie wystraszony za kratami..
Patrzy tak przeszywająco smutnym i zawiedzionym wzrokiem....ból w jego oczach złamał moje serce..
Jest bardzo nieśmiały w pierwszym kontakcie, ale widać, że szuka bliskości i ratunku w objęciach człowieka..
Jest spokojny, delikatny i bardzo wystraszony, dlatego sądzimy, że w pełni dojdzie do siebie w domu, gdzie opiekun wykaże się cierpliwością, delikatnością, zrozumieniem dla krzywd, jakich musiał doznać w życiu.
Domu, w którym Julek będzie mógł poczuć spokój i ukojenie po koszmarze, jaki przeżywał zanim trafił do schroniska i nadal właśnie przeżywa... tym razem za kratami schroniska..
Julek jest niewielkim pieskiem, waży około 9 kg.
Ma ok. 4 lat.
Boi się smyczy. Musi mieć z nią złe doświadczenia. Będzie wymagał przyuczenia.
W kojcu mieszka sam, ale pozytywnie reaguje na mijane w schronisku pieski, podejrzewamy że zgodzi się z psim "rodzeństwem" i doda mu otuchy.
Niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić.
Julek przebywa w schronisku w województwie łódzkim. Pomagamy w zorganizowaniu transportu do domku na koszt przyszłego opiekuna.
Kontakt do wolontariuszki w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę sms z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, tj. wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska.
Nie wydamy go do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.DZIŚ W SCHRONISKU SERCE PĘKŁO MI NA MILION KAWAŁKÓW.. JULEK BOI SIĘ NAWET SPOJRZEĆ PROSTO W OCZY.. TRZĘSIE SIĘ W PANICE I STRACHU Julek niedawno trafił do schroniska, a my zobaczyliśmy, że jego życie musiało być koszmarem.. Jakie miał dotąd dokładnie to życie, tego nam nie powie, ale raczej nie było lekkie... Julek jest łagodnym, pokornym pieskiem, ale ewidentnie ma jakieś rany w duszy i sercu, które nadal są głębokie i sprawiają, że życie Julka to ciągły strach i smutek. TAK ZAGUBIONY, BEZBRONNY, PRZERAŻONY.. TEN WIDOK.. JEGO KOSZMAR I OBEZWŁADNIAJĄCY GO STRACH... ŚNI MI SIĘ PO NOCACH.. Julek - cudowny, ok. 4-letni, malutki, delikatny piesek z rudym, pięknym futerkiem... Ale tak potwornie zniszczony przez człowieka.. Od chwili gdy pojawił się w schronisku nie wychodził z budy.. Na zdjęciach czołgał się po ziemi, bojąc się zrobić choćby krok.. Dziś przez chwilę poczuł szansę na ratunek i bliskość człowieka, a my zostawiając go nie mogłyśmy powstrzymać łez. Bo łzy same cisną się do oczu na widok tej kruchej nieszczęśliwej istotki - tak bardzo zdezorientowanej i przygaszonej. JEGO PRZERAŻENIE I ROZPACZ AŻ PROMIENIUJE Z JEGO PRZERAŹLIWIE SMUTNYCH OCZU Boję się że nie poradzi sobie w twardych realiach schroniskowych. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co czuje ten delikatny, wrażliwy i kruchy piesek.. Z poranioną przez oprawcę psią duszką, samotny, niczyj, panicznie wystraszony za kratami.. Patrzy tak przeszywająco smutnym i zawiedzionym wzrokiem....ból w jego oczach złamał moje serce.. Jest bardzo nieśmiały w pierwszym kontakcie, ale widać, że szuka bliskości i ratunku w objęciach człowieka.. Jest spokojny, delikatny i bardzo wystraszony, dlatego sądzimy, że w pełni dojdzie do siebie w domu, gdzie opiekun wykaże się cierpliwością, delikatnością, zrozumieniem dla krzywd, jakich musiał doznać w życiu. Domu, w którym Julek będzie mógł poczuć spokój i ukojenie po koszmarze, jaki przeżywał zanim trafił do schroniska i nadal właśnie przeżywa... tym razem za kratami schroniska.. Julek jest niewielkim pieskiem, waży około 9 kg. Ma ok. 4 lat. Boi się smyczy. Musi mieć z nią złe doświadczenia. Będzie wymagał przyuczenia. W kojcu mieszka sam, ale pozytywnie reaguje na mijane w schronisku pieski, podejrzewamy że zgodzi się z psim "rodzeństwem" i doda mu otuchy. Niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić. Julek przebywa w schronisku w województwie łódzkim. Pomagamy w zorganizowaniu transportu do domku na koszt przyszłego opiekuna. Kontakt do wolontariuszki w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę sms z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, tj. wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w przyszłym miejscu zamieszkania pieska. Nie wydamy go do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.