Mam już dom! :)
KLAUDIUSZ - ŻYWY SZKIELET - OFIARA OKRUCIEŃSTWA CzłoWIEKA
OSTATNI MOMENT NA RATUNEK
ZARAZ BĘDZIE ZA PÓŹNO..
Można się na nim uczyć anatomii, widać każdą kosteczkę, nawet na główce..
On nie przeżyje mrozów w schronisku
Klaudiusz to śmiertelnie chudy młodzieniec, który niedawno trafił do schroniska i pilnie potrzebuje pomocy.
Ledwo trzymał się na łapach, można było policzyć każde żebro...
Szyję miał ciasno obwiązaną starym paskiem od spodni, to oznacza jedno... Wisiał na łańcuchu..
PYTAMY - CZEGO MIAŁ BRONIĆ TEN BIEDAK, SKORO TO TAK ŁAGODNE, POKORNE STWORZENIE?
Może nie szczekał już zmęczony i zagłodzony... i "pan" wymienił go na lepszy model..
Niestety STRES i schroniskowy hałas fatalnie na niego wpływa - pomimo zagłodzenia boi się jeść i załatwiać...
Całymi dniami jest zaszyty w budzie. Jest przerażony surową atmosferą schroniska..
JEST Z NIM CORAZ GORZEJ..ON NIE MA CZASU CZEKAĆ
JEST W OPŁAKANYM STANIE
ZŁAMANY..
UPODLONY..
KOMPLETNIE BEZ NADZIEI..
A do tego przeraźliwie chudy..
Nie sposób opisać jak się trzęsie z zimna...nie ma podszerstka
Jesteśmy przekonane, że to jest ostatni moment aby zdążyć z pomocą. Błagamy❗ Ratujcie go! Całe życie przed nim
WIDOK TAK DELIKATNEGO, WRAŻLIWEGO PSA W TAK STRASZYM STANIE PSYCHICZNYM I FIZYCZNYM BYŁ ZATRWAŻAJĄCY
W kontakcie z człowiekiem Klaudiusz pomalutku przełamuje swoje lęki.
Mimo, że musiał być ofiarą ludzkiego okrucieństwa, widać, że chciałby znowu zaufać i przestać się bać..
To o dziwo w schronisku poznał co to pieszczota, dobre słowo i spacer.
Szuka pomocy i oparcia w człowieku, kładzie główkę na ręce, wtula się całym chudym ciałkiem.
Jest pieskiem pełnym pokory o ogromnych pokładach miłości.
Naprawdę boimy się myśleć jak go traktowano, skoro tak bardzo boi się uniesionej ręki, podniesionego głosu, nagłych ruchów..
Gdy się go głaszcze, jest tak zaskoczony, jakby nigdy nikt go nie dotykał, nie pomiział, nie pogłaskał..
Opiekun musiałby wykazać się empatią i zrozumieniem, że piesio przeszedł już wiele i nie były to dobre przeżycia..
By biedny Klaudiusz poczuł się po raz pierwszy w życiu bezpiecznie.. i mógł być psem, jakim powinien i zasługuje - młodym, beztroskim, kochanym..
Klaudiusz ma ok. 2 lat
waży ok. 15 kg, ale powinien ok. 5 kg więcej
w kojcu mieszka sam, ale neutralnie reaguje na mijane w schronisku psy, zalecamy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo"
niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić
spaceruje na smyczy, choć wymaga jeszcze przyuczenia
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport na terenie całego kraju
możliwa jest adopcja zagraniczna
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Nie wydamy Klaudiusza do budy, proszę tego nie proponować.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.KLAUDIUSZ - ŻYWY SZKIELET - OFIARA OKRUCIEŃSTWA CzłoWIEKA OSTATNI MOMENT NA RATUNEK ZARAZ BĘDZIE ZA PÓŹNO.. Można się na nim uczyć anatomii, widać każdą kosteczkę, nawet na główce.. On nie przeżyje mrozów w schronisku Klaudiusz to śmiertelnie chudy młodzieniec, który niedawno trafił do schroniska i pilnie potrzebuje pomocy. Ledwo trzymał się na łapach, można było policzyć każde żebro... Szyję miał ciasno obwiązaną starym paskiem od spodni, to oznacza jedno... Wisiał na łańcuchu.. PYTAMY - CZEGO MIAŁ BRONIĆ TEN BIEDAK, SKORO TO TAK ŁAGODNE, POKORNE STWORZENIE? Może nie szczekał już zmęczony i zagłodzony... i "pan" wymienił go na lepszy model.. Niestety STRES i schroniskowy hałas fatalnie na niego wpływa - pomimo zagłodzenia boi się jeść i załatwiać... Całymi dniami jest zaszyty w budzie. Jest przerażony surową atmosferą schroniska.. JEST Z NIM CORAZ GORZEJ..ON NIE MA CZASU CZEKAĆ JEST W OPŁAKANYM STANIE ZŁAMANY.. UPODLONY.. KOMPLETNIE BEZ NADZIEI.. A do tego przeraźliwie chudy.. Nie sposób opisać jak się trzęsie z zimna...nie ma podszerstka Jesteśmy przekonane, że to jest ostatni moment aby zdążyć z pomocą. Błagamy❗ Ratujcie go! Całe życie przed nim WIDOK TAK DELIKATNEGO, WRAŻLIWEGO PSA W TAK STRASZYM STANIE PSYCHICZNYM I FIZYCZNYM BYŁ ZATRWAŻAJĄCY W kontakcie z człowiekiem Klaudiusz pomalutku przełamuje swoje lęki. Mimo, że musiał być ofiarą ludzkiego okrucieństwa, widać, że chciałby znowu zaufać i przestać się bać.. To o dziwo w schronisku poznał co to pieszczota, dobre słowo i spacer. Szuka pomocy i oparcia w człowieku, kładzie główkę na ręce, wtula się całym chudym ciałkiem. Jest pieskiem pełnym pokory o ogromnych pokładach miłości. Naprawdę boimy się myśleć jak go traktowano, skoro tak bardzo boi się uniesionej ręki, podniesionego głosu, nagłych ruchów.. Gdy się go głaszcze, jest tak zaskoczony, jakby nigdy nikt go nie dotykał, nie pomiział, nie pogłaskał.. Opiekun musiałby wykazać się empatią i zrozumieniem, że piesio przeszedł już wiele i nie były to dobre przeżycia.. By biedny Klaudiusz poczuł się po raz pierwszy w życiu bezpiecznie.. i mógł być psem, jakim powinien i zasługuje - młodym, beztroskim, kochanym.. Klaudiusz ma ok. 2 lat waży ok. 15 kg, ale powinien ok. 5 kg więcej w kojcu mieszka sam, ale neutralnie reaguje na mijane w schronisku psy, zalecamy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo" niestety nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić spaceruje na smyczy, choć wymaga jeszcze przyuczenia przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport na terenie całego kraju możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Nie wydamy Klaudiusza do budy, proszę tego nie proponować. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.