Mam już dom! :)
KOCHANA CIOCIU..
WIEM ŻE JESTEM TYLKO ZWYKŁYM..
POSPOLITYM..
BYLE JAKIM KUNDLEM..
PO CO W OGÓLE MNIE POKAZUJESZ LUDZIOM, KOCHANA CIOCIU?
PRZECIEŻ ONI NAWET NA MNIE NIE SPOJRZĄ..
Przecież widzę, że do domku idą tylko te śliczne, malutkie, w typie rasy pieski...
A na mnie odwiedzający nas ludzie nawet nigdy nie spojrzeli..
Chociaż ja tak bardzo kocham ludzi, jestem jeszcze dzieciak... grzeczny, miły, łagodny, spokojny..
Ale już zdążyłem nauczyć się, że ludzie nie patrzą sercem..
Wiem, że jestem skazany na wieczność za kratami Ciociu, jestem tylko zwykłym nic nie znaczącym dla nikogo kundlem..
Cierpię i będę cierpieć w samotności, marząc o ukochanym człowieku, wyobrażę sobie, że jest tu obok mnie i będzie trzymać mnie za łapkę, dopóki nie odejdę niechciany za kratami.
JEST TAKI PIES JAK SZARIK..
Jeszcze młodziak, psi dzieciak... niewidzialny dla ludzi skarb, któremu życie odbierają kraty..
Jeden z wielu...pospolity z wyglądu.. omijany, niedostrzeżony..
Nikt nigdy nie zatrzymał na nim dłużej wzroku, jakby był niewidzialny..
A on nadal z całych sił błaga o każdą sekundę uwagi, wisi wręcz na kratach ciasnego kojca całymi dniami i płacze, błagając o obecność przy nim człowieka...
Choć na chwilkę, choć dotknąć łapki, pogłaskać, szepnąć miłe słowo, dla człowieka to minuta, góra dwie, a dla Szariczka jedyne piękne momenty w jego nędznym życiu.
I TAK SZARIK PRZYJĄŁ ROLĘ PSA ZAPOMNIANEGO PRZEZ LUDZI I ŚWIAT..
Rolę psa, który żebra o to, by choć na chwilę na niego spojrzeć... o okrutny losie
Szarok to ucieleśnienie dziecięcej ufności, oddania, łagodności, ciepła i niezmierzonej miłości do człowieka.
W tych krótkich chwilach bliskości człowieka widzi jedyny sens życia...
Wtula się w wolontariuszkę, podaje łapkę, kładzie główkę w dłoń i zamiera w bezruchu...chcąc zatrzymać ten moment na zawsze..
W kojcu marnieje, spuszcza łebek, a w jego mądrym melancholijnym spojrzeniu widać tęsknotę i sam smutek...
CHOĆ JEDNA, TAK WYJĄTKOWA jak sam Szariś osoba, która dostrzeże jaki jest wyjątkowy i spojrzy na jego piękne diamentowe wnętrze?
Szariczek ma w sobie morze ciepła i miłości do człowieka, ale nadziei niestety już nie ma..
Mimo, że nie jest nachalny, nie chce się narzucać, bardzo pragnie kontaktu, za ten bliski kontakt z ludźmi oddałby wszystko.
JEST WYJĄTKOWY
Ma w młodym serduchu morze miłości, wierności, jest oddany i łagodny, ale przede wszystkim przygnębiająco smutny...
A to przecież chodząca dobroć i radość, gdy widzi swoją miłość życia - człowieka..
Spacery z nim to przyjemność, co chwila rozgląda się wokół i szuka wzrokiem opiekuna, by upewnić się, że ktoś na pewno jest przy nim..
Bardzo polubił głaski i przytulasy, ale jednak zabiega o nie nieśmiało... Jakby nadal nie dowierzał, że ktoś może się nim interesować, że dla kogoś może w końcu coś znaczyć..
Choćby najmniejszy kontakt z ludźmi jest dla niego jak wygrana na loterii, pogłaskanie i każdy miły gest budzi za każdym razem niedowierzanie
KOCHANI, W WAS JEGO JEDYNA NADZIEJA
POKAŻMY SZARIKOWI, ŻE ISTNIEJE ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM..
POKAŻMY, ŻE LUDZIE PATRZĄ RÓWNIEŻ SERCEM I DOSTRZEGĄ JEGO CUDOWNĄ DUSZĘ PSIEGO ANIOŁA
Szarik ma ok. 1,5 roku, jest średniej wielkości pieskiem, waży ok. 17 kg, jego ciocie są w stanie go jeszcze podnieść (tak, zdarzało się wziąć to cudo na ręce
Siedzi w kojcu sam, ale neutralnie reaguje na mijane na spacerze pieski, sugerujemy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo"
Spaceruje, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem
Nie znamy jego stosunku do kotów i niestety nie mamy jak go sprawdzić, ale to piesek o łagodnym usposobieniu
Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, pomagamy skoordynować transport na koszt adoptującego
Możliwa jest adopcja zagraniczna
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw smsaKOCHANA CIOCIU.. WIEM ŻE JESTEM TYLKO ZWYKŁYM.. POSPOLITYM.. BYLE JAKIM KUNDLEM.. PO CO W OGÓLE MNIE POKAZUJESZ LUDZIOM, KOCHANA CIOCIU? PRZECIEŻ ONI NAWET NA MNIE NIE SPOJRZĄ.. Przecież widzę, że do domku idą tylko te śliczne, malutkie, w typie rasy pieski... A na mnie odwiedzający nas ludzie nawet nigdy nie spojrzeli.. Chociaż ja tak bardzo kocham ludzi, jestem jeszcze dzieciak... grzeczny, miły, łagodny, spokojny.. Ale już zdążyłem nauczyć się, że ludzie nie patrzą sercem.. Wiem, że jestem skazany na wieczność za kratami Ciociu, jestem tylko zwykłym nic nie znaczącym dla nikogo kundlem.. Cierpię i będę cierpieć w samotności, marząc o ukochanym człowieku, wyobrażę sobie, że jest tu obok mnie i będzie trzymać mnie za łapkę, dopóki nie odejdę niechciany za kratami. JEST TAKI PIES JAK SZARIK.. Jeszcze młodziak, psi dzieciak... niewidzialny dla ludzi skarb, któremu życie odbierają kraty.. Jeden z wielu...pospolity z wyglądu.. omijany, niedostrzeżony.. Nikt nigdy nie zatrzymał na nim dłużej wzroku, jakby był niewidzialny.. A on nadal z całych sił błaga o każdą sekundę uwagi, wisi wręcz na kratach ciasnego kojca całymi dniami i płacze, błagając o obecność przy nim człowieka... Choć na chwilkę, choć dotknąć łapki, pogłaskać, szepnąć miłe słowo, dla człowieka to minuta, góra dwie, a dla Szariczka jedyne piękne momenty w jego nędznym życiu. I TAK SZARIK PRZYJĄŁ ROLĘ PSA ZAPOMNIANEGO PRZEZ LUDZI I ŚWIAT.. Rolę psa, który żebra o to, by choć na chwilę na niego spojrzeć... o okrutny losie Szarok to ucieleśnienie dziecięcej ufności, oddania, łagodności, ciepła i niezmierzonej miłości do człowieka. W tych krótkich chwilach bliskości człowieka widzi jedyny sens życia... Wtula się w wolontariuszkę, podaje łapkę, kładzie główkę w dłoń i zamiera w bezruchu...chcąc zatrzymać ten moment na zawsze.. W kojcu marnieje, spuszcza łebek, a w jego mądrym melancholijnym spojrzeniu widać tęsknotę i sam smutek... CHOĆ JEDNA, TAK WYJĄTKOWA jak sam Szariś osoba, która dostrzeże jaki jest wyjątkowy i spojrzy na jego piękne diamentowe wnętrze? Szariczek ma w sobie morze ciepła i miłości do człowieka, ale nadziei niestety już nie ma.. Mimo, że nie jest nachalny, nie chce się narzucać, bardzo pragnie kontaktu, za ten bliski kontakt z ludźmi oddałby wszystko. JEST WYJĄTKOWY Ma w młodym serduchu morze miłości, wierności, jest oddany i łagodny, ale przede wszystkim przygnębiająco smutny... A to przecież chodząca dobroć i radość, gdy widzi swoją miłość życia - człowieka.. Spacery z nim to przyjemność, co chwila rozgląda się wokół i szuka wzrokiem opiekuna, by upewnić się, że ktoś na pewno jest przy nim.. Bardzo polubił głaski i przytulasy, ale jednak zabiega o nie nieśmiało... Jakby nadal nie dowierzał, że ktoś może się nim interesować, że dla kogoś może w końcu coś znaczyć.. Choćby najmniejszy kontakt z ludźmi jest dla niego jak wygrana na loterii, pogłaskanie i każdy miły gest budzi za każdym razem niedowierzanie KOCHANI, W WAS JEGO JEDYNA NADZIEJA POKAŻMY SZARIKOWI, ŻE ISTNIEJE ŚWIAT POZA SCHRONISKIEM.. POKAŻMY, ŻE LUDZIE PATRZĄ RÓWNIEŻ SERCEM I DOSTRZEGĄ JEGO CUDOWNĄ DUSZĘ PSIEGO ANIOŁA Szarik ma ok. 1,5 roku, jest średniej wielkości pieskiem, waży ok. 17 kg, jego ciocie są w stanie go jeszcze podnieść (tak, zdarzało się wziąć to cudo na ręce Siedzi w kojcu sam, ale neutralnie reaguje na mijane na spacerze pieski, sugerujemy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo" Spaceruje, odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem Nie znamy jego stosunku do kotów i niestety nie mamy jak go sprawdzić, ale to piesek o łagodnym usposobieniu Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, pomagamy skoordynować transport na koszt adoptującego Możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw smsa