Mam już dom! :)
CHAPS na własnej skórze przekonał się, co znaczy zostać porzuconym i jak to jest, gdy cały dotychczasowy świat legnie w gruzach. Już jakiś czas, nie wiemy jak długi, jego domem była ulica. Nie miał prawdziwego azylu, nie miał też opiekuna, który zadbałby o niego i o jego bezpieczeństwo. To niesamowicie przykra historia, biorąc pod uwagę, że Chaps to jeszcze młodziutki psiak, który tak naprawdę dopiero jakiś czas temu rozpoczął swoje życie… Pewnie musiał żebrać o przysłowiową „kromkę chleba” i nie raz, nie dwa był przeganiany.
Dziś jego „domem” jest schroniskowy boks, a on sam zdaje się być pozbawiony wszelkich nadziei na odmianę swojego smutnego losu. Choć wydaje się radosny i rozbrykany, tak naprawdę większość czasu spędza z nosem wtulonym pomiędzy kraty i tęsknym wzrokiem szuka kogoś, kto poświęciłby mu choć odrobinę uwagi i zainteresowania, którego tak bardzo pragnie, a jednocześnie tak bardzo mu go brak.
Chaps to średniej wielkości, krótkowłosy, młodziutki psiak. Jest bardzo energiczny, rozbrykany, chętny do wszelkiego rodzaju aktywności – spaceru, wybiegu czy zabawy. Zaskakująco dobrze radzi sobie na smyczy.
W stosunku do ludzi jest niezwykle otwarty i ufny. Każda, nawet nowo poznana, osoba jest przez niego obdarzana ogromnym zaufaniem i całymi pokładami miłości.
Na ten moment Chaps nie miał kontaktu z innymi psiakami, choć sądzimy, że powinien się z nimi dogadać bez większych komplikacji.
Pilnie szukamy odpowiedzialnego domu dla tego kawalera. Takiego prawdziwego, na całe jego psie życie. Nie pozwólmy mu dłużej marnować najlepszych lat młodości za kratami schroniskowego boksu!
Chaps jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany - gotowy do adopcji.