Mam już dom! :)
DZIADZIO SZYMONEK - KOLEJNA OFIARA CzłoWIEKA ZA KRATAMI
Został przyjęty do schroniska z gospodarstwa grozy, a śmierć jego "Pana" wybawiła go od dalszego cierpienia..
Podła śmierć czaiła się za rogiem czaiła się również na Szymonka..
Nie możemy uwierzyć w to, jak tak delikatny staruszek przeżył tyle upalnych lat i mroźnych zim w zgniłej, podłej budzie uwiązany na krótkim łańcuchu.
Szymonek ma blizny na swoim chudym ciałku, wyglądają jak od przypalenia papierosami.. Największa jest na pyszczku.
Choć dla Szymonka zmiana tamtego miejsca grozy na schronisko jest zmianą na lepsze, w schronisku zupełnie się nie odnajduje, jest przybity, apatyczny..
Nie wychodzi z budy..w kojcu, jego przeszywająco smutny wzrok patrzy w nicość...jakby już za tęczowy most..
Tak wygląda pies, który stracił nadzieję i sens życia.
W SCHRONISKU JEGO DNI SĄ POLICZONE
Jest zupełnie zrezygnowany, przerażony i przytłoczony.. on już nie czeka na nic..
Nie ma w nim chęci życia, on już o nic nie prosi... Chyba nie wierzy, że jeszcze na cokolwiek zasługuje..
Po kontakcie z seniorkiem totalnie się załamałyśmy..
Nie widziałyśmy jeszcze tak głębokiego smutku i melancholii
Jego mętny i zrezygnowany wzrok rozerwał nam serce na milion kawałków.
Wiemy, że wcześniejsze życie przed schroniskiem było pasmem cierpienia i nieraz poczuł co znaczy gniew i twarda ręka "Pana"..
Jest nieśmiały, jakby nie wiedział czego może się spodziewać po człowieku..
Ale nie ma w nim agresji, to bardzo spokojny, wrażliwy, poczciwy dziadzio, który po prostu kompletnie nie wierzy w siebie.
Błagamy!
Czy znajdzie się choć jedna osoba która wyciągnie go na koniec życia z zimnego kojca?
Czy zdąży poczuć, że jest kochany, że jest czegoś wart?
KIEDYŚ TO BYŁO PEWNIE RADOSNE, PEŁNE ŻYCIA PSIE DZIECKO... KTÓREMU CZŁOWIEK ZROBIŁ Z ŻYCIA PIEKŁO..
Teraz to wrak psa..
Tylko dobry człowiek może odmienić jeszcze podły los Szymonka i dać mu najwspanialszy dar - DOM
O który tak bardzo prosimy dla tego potwornie skrzywdzonego psiaka
Szymonek ma ma około 10 lat
Waży ok. 13 kg
Mieszka w kojcu z innym pieskiem w zgodzie, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo"
Nie znamy jego reakcji na koty i niestety nie mamy jak jej sprawdzić
Spaceruje na smyczy, sądzimy, że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem
Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu do nowego domu na koszt adoptującego
Możliwa jest adopcja zagraniczna
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 692 347 958
Jeśli aktualnie nie odbieramy, napisz proszę SMS z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, szczegóły wyjaśni wolontariuszka.
Nie wydamy Szymonka do budy, proszę tego nie proponować.DZIADZIO SZYMONEK - KOLEJNA OFIARA CzłoWIEKA ZA KRATAMI Został przyjęty do schroniska z gospodarstwa grozy, a śmierć jego "Pana" wybawiła go od dalszego cierpienia.. Podła śmierć czaiła się za rogiem czaiła się również na Szymonka.. Nie możemy uwierzyć w to, jak tak delikatny staruszek przeżył tyle upalnych lat i mroźnych zim w zgniłej, podłej budzie uwiązany na krótkim łańcuchu. Szymonek ma blizny na swoim chudym ciałku, wyglądają jak od przypalenia papierosami.. Największa jest na pyszczku. Choć dla Szymonka zmiana tamtego miejsca grozy na schronisko jest zmianą na lepsze, w schronisku zupełnie się nie odnajduje, jest przybity, apatyczny.. Nie wychodzi z budy..w kojcu, jego przeszywająco smutny wzrok patrzy w nicość...jakby już za tęczowy most.. Tak wygląda pies, który stracił nadzieję i sens życia. W SCHRONISKU JEGO DNI SĄ POLICZONE Jest zupełnie zrezygnowany, przerażony i przytłoczony.. on już nie czeka na nic.. Nie ma w nim chęci życia, on już o nic nie prosi... Chyba nie wierzy, że jeszcze na cokolwiek zasługuje.. Po kontakcie z seniorkiem totalnie się załamałyśmy.. Nie widziałyśmy jeszcze tak głębokiego smutku i melancholii Jego mętny i zrezygnowany wzrok rozerwał nam serce na milion kawałków. Wiemy, że wcześniejsze życie przed schroniskiem było pasmem cierpienia i nieraz poczuł co znaczy gniew i twarda ręka "Pana".. Jest nieśmiały, jakby nie wiedział czego może się spodziewać po człowieku.. Ale nie ma w nim agresji, to bardzo spokojny, wrażliwy, poczciwy dziadzio, który po prostu kompletnie nie wierzy w siebie. Błagamy! Czy znajdzie się choć jedna osoba która wyciągnie go na koniec życia z zimnego kojca? Czy zdąży poczuć, że jest kochany, że jest czegoś wart? KIEDYŚ TO BYŁO PEWNIE RADOSNE, PEŁNE ŻYCIA PSIE DZIECKO... KTÓREMU CZŁOWIEK ZROBIŁ Z ŻYCIA PIEKŁO.. Teraz to wrak psa.. Tylko dobry człowiek może odmienić jeszcze podły los Szymonka i dać mu najwspanialszy dar - DOM O który tak bardzo prosimy dla tego potwornie skrzywdzonego psiaka Szymonek ma ma około 10 lat Waży ok. 13 kg Mieszka w kojcu z innym pieskiem w zgodzie, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo" Nie znamy jego reakcji na koty i niestety nie mamy jak jej sprawdzić Spaceruje na smyczy, sądzimy, że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu do nowego domu na koszt adoptującego Możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 692 347 958 Jeśli aktualnie nie odbieramy, napisz proszę SMS z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, szczegóły wyjaśni wolontariuszka. Nie wydamy Szymonka do budy, proszę tego nie proponować.