Mam już dom! :)
OBRAZ NĘDZY I ROZAPCZY...
MALUTKI DZIADZIO TYMEK - KOLEJNA OFIARA cZŁOwieka...
Śmierć jego pana okazała się wybawieniem
Tymek żył w gospodarstwie grozy, zginła rozpadająca się buda, brak jedzenia i wody w miskach... Podłe całe życie
A Tymkowi z tamtego życia pozostały..
ZŁAMANE PSIE SERCE..
OPLUTE MARZENIA O GODNYM ŻYCIU...
DRWINA LOSU..
MALEŃKI DZIADUNIO CHCE USNĄĆ NA ZAWSZE I NIE CZUĆ... NIE PAMIĘTAĆ KRZYWD, UPOKORZEŃ I KATA-cZŁOwieka..
Życie nie dało mu niczego. Dobitnie pokazało mu, że nic nie jest wart...
Uświadomiło mu jak podły potrafi być człowiek mimo jego oddania, wierności i miłości..
Chciałby zniknąć i już nigdy nie zaznać upokorzeń, już nigdy nie pozwolić sobie na nadzieję bo zawód tak strasznie boli.
Pragnie też zapomnieć jak bardzo bolą ciosy kopiącej go nogi.. I jak ciężko jest żyć z pasmem upokorzeń..
Po Tymku widać, że życie go nie oszczędzało, całe dnia spędza przerażony, trzęsąc się jak galareta w budzie.
Stan w jakim jest, wskazuje na niedożywienie, wieloletnie zaniedbania i ciężkie życie jakie miał...
Mimo wszystko nie boi się człowieka, wręcz do niego lgnie i szuka w nim oparcia, choć przez całe jego podłe życie, człowiek był to ból, zło, upokorzenie..
JAK STRASZNY LOS SPOTKAŁ TYMKA, ŻE PO CIĘŻKIM ŻYCIU, U SCHYŁKU SWOJEGO CZASU NA ZIEMI MUSIAŁ TRAFIĆ Z DESZCZU POD RYNNĘ ?
Wprost od pana, który miał go gdzieś, a pewnie nie raz dał kopniaka...aż za kraty schroniska, gdzie takie jak on kończą tak jak żyły, odchodząc w samotności.
Obawiamy się, że Tymuś nie zaznał w życiu ani chwili dobra...
To przerażająca psia krzywda i upodlenie..
W Was kochani jak zwykle jedyna nadzieja dla tak upodlonej istotki...
MUSIMY ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ, BŁAGAMY O DOM DLA DZIADECZKA
By zaznał w życiu choć jednego, dobrego dnia...
U boku dobrego człowieka..
Marne życie, samotność, bezsilność, kraty powoli go zabijają
Tymek ma około 10 lat.
Jest malutki, waży około 9 kg.
Spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem.
Mieszka z innym psem w kojcu, jest zgodny, podejrzewamy że może mieć psie "rodzeństwo".
Nie wiemy jak reaguje na koty, niestety nie mamy jak sprawdzić.
Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna.
Możliwa jest adopcja zagraniczna.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 692 347 958
Jeśli aktualnie nie odbieramy, prosimy o sms z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety i wizycie przedadopcyjnej w przyszłym miejscu zamieszkania psa.
Nie wydamy psa do zamieszkania w warunkach zewnętrznych.OBRAZ NĘDZY I ROZAPCZY... MALUTKI DZIADZIO TYMEK - KOLEJNA OFIARA cZŁOwieka... Śmierć jego pana okazała się wybawieniem Tymek żył w gospodarstwie grozy, zginła rozpadająca się buda, brak jedzenia i wody w miskach... Podłe całe życie A Tymkowi z tamtego życia pozostały.. ZŁAMANE PSIE SERCE.. OPLUTE MARZENIA O GODNYM ŻYCIU... DRWINA LOSU.. MALEŃKI DZIADUNIO CHCE USNĄĆ NA ZAWSZE I NIE CZUĆ... NIE PAMIĘTAĆ KRZYWD, UPOKORZEŃ I KATA-cZŁOwieka.. Życie nie dało mu niczego. Dobitnie pokazało mu, że nic nie jest wart... Uświadomiło mu jak podły potrafi być człowiek mimo jego oddania, wierności i miłości.. Chciałby zniknąć i już nigdy nie zaznać upokorzeń, już nigdy nie pozwolić sobie na nadzieję bo zawód tak strasznie boli. Pragnie też zapomnieć jak bardzo bolą ciosy kopiącej go nogi.. I jak ciężko jest żyć z pasmem upokorzeń.. Po Tymku widać, że życie go nie oszczędzało, całe dnia spędza przerażony, trzęsąc się jak galareta w budzie. Stan w jakim jest, wskazuje na niedożywienie, wieloletnie zaniedbania i ciężkie życie jakie miał... Mimo wszystko nie boi się człowieka, wręcz do niego lgnie i szuka w nim oparcia, choć przez całe jego podłe życie, człowiek był to ból, zło, upokorzenie.. JAK STRASZNY LOS SPOTKAŁ TYMKA, ŻE PO CIĘŻKIM ŻYCIU, U SCHYŁKU SWOJEGO CZASU NA ZIEMI MUSIAŁ TRAFIĆ Z DESZCZU POD RYNNĘ ? Wprost od pana, który miał go gdzieś, a pewnie nie raz dał kopniaka...aż za kraty schroniska, gdzie takie jak on kończą tak jak żyły, odchodząc w samotności. Obawiamy się, że Tymuś nie zaznał w życiu ani chwili dobra... To przerażająca psia krzywda i upodlenie.. W Was kochani jak zwykle jedyna nadzieja dla tak upodlonej istotki... MUSIMY ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ, BŁAGAMY O DOM DLA DZIADECZKA By zaznał w życiu choć jednego, dobrego dnia... U boku dobrego człowieka.. Marne życie, samotność, bezsilność, kraty powoli go zabijają Tymek ma około 10 lat. Jest malutki, waży około 9 kg. Spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem. Mieszka z innym psem w kojcu, jest zgodny, podejrzewamy że może mieć psie "rodzeństwo". Nie wiemy jak reaguje na koty, niestety nie mamy jak sprawdzić. Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna. Możliwa jest adopcja zagraniczna. Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 692 347 958 Jeśli aktualnie nie odbieramy, prosimy o sms z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety i wizycie przedadopcyjnej w przyszłym miejscu zamieszkania psa. Nie wydamy psa do zamieszkania w warunkach zewnętrznych.