Mam już dom! :)
PIĘKNY NAVI W TYPIE BORDER COLLIE.. NAJSMUTNIEJSZY PIES W SCHRONISKU..
CAŁE ŻYCIE BYŁ NIKIM..
BITY, PONIŻANY..
Od oprawcy cZŁowieka za schroniskowe kraty, gdzie umiera z przerażenia.. trafił z deszczu pod rynnę..
BO ZA KRATAMI JUŻ CHYBA CAŁKIEM STRACIŁ NADZIEJĘ NA LEPSZY LOS I NORMALNE ŻYCIE...
CZY ZDĄŻYMY Z POMOCĄ?
CZY NAVI PRZEŻYJE W SWOIM NĘDZNYM ŻYCIU CHOĆ 1 DOBRY DZIEŃ?
Gdy Navi trafił do schroniska był strzępkiem nerwów i cieniem psa, całymi dniami nie wychodził z budy, bał się nawet jeść poza budą, miskę trzeba było wstawiać do środka, by nie umarł z głodu.
Relacje z człowiekiem?
A kto to człowiek?
Kat, oprawca?
Bo tylko z takiej strony musiał znać go ten umęczony pies.
Domyślamy się że wcześniejsze życie przed schroniskiem miał bardzo ciężkie i nieraz poczuł co znaczy gniew i twarda ręka "Pana".
Przy gwałtowniejszych ruchach mruży oczka, na widok smyczy, sznurka w podniesionej ręce ucieka i się trzęsie..
Jest nieśmiały, jakby nie wiedział czego może się spodziewać po człowieku.
JAK BARDZO TRZEBA KRZYWDZIĆ PSA, BY TAK BARDZO SIĘ BAŁ?
Gdy go poznaliśmy, Navi bardzo małymi kroczkami pozwalał zaufanym osobom na drobne gesty, pogłaskania...
To takie smutne, że za kratami zaznał pierwszego ludzkiego, miłego dotyku.
Na dziś daje się głaskać, macha na nasz widok ogonkiem, zaczyna spacery na smyczy..
GDZIE KAŻDY DZIEŃ DLA PSA TO STRES I PRZERAŻENIE...
ZA KRATAMI NAVI NIGDY NIE DOJDZIE W PEŁNI DO SIEBIE..
On już nie ma siły czekać, poddaje się, zupełnie zrezygnował... całkiem stracił wiarę, że warto jeszcze żyć.
Wiemy, że w takim stanie nie ma szans na przetrwanie w schronisku, jest kłębkiem nerwów.
Jego mętny i zrezygnowany wzrok za każdym razem rozrywa nam serce na milion kawałków..
Poszukujemy cierpliwego i spokojnego domu dla pięknego Naviego.
Domu, w którym nikt nie krzyczy, nie bije, daje psu to, czego potrzebuje - miłość i zrozumienie.
W schronisku ten biedny psiak nie ma szans by wyjść na prostą i zaznać jeszcze normalności w swoim smutnym, podłym życiu.
Navi ma ok. 3 lat, waży ok. 15kg, wygląda jak mix border collie
mieszka w kojcu sam, ale podejrzewamy że dogada się z psim towarzystwem, jest neutralny dla przechodzących obok niego piesków, sugerujemy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo"
zaczyna spacerować na smyczy, będzie wymagał dalszego przyuczenia
niestety nie znamy jego stosunku do kotów, nie mamy jak go sprawdzić
Navi przebywa w schronisku w woj. łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu do nowego domu na koszt przyszłego opiekuna.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Nie wydamy Naviego do budy, proszę tego nie proponować.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, szczegóły wyjaśni wolontariuszka.PIĘKNY NAVI W TYPIE BORDER COLLIE.. NAJSMUTNIEJSZY PIES W SCHRONISKU.. CAŁE ŻYCIE BYŁ NIKIM.. BITY, PONIŻANY.. Od oprawcy cZŁowieka za schroniskowe kraty, gdzie umiera z przerażenia.. trafił z deszczu pod rynnę.. BO ZA KRATAMI JUŻ CHYBA CAŁKIEM STRACIŁ NADZIEJĘ NA LEPSZY LOS I NORMALNE ŻYCIE... CZY ZDĄŻYMY Z POMOCĄ? CZY NAVI PRZEŻYJE W SWOIM NĘDZNYM ŻYCIU CHOĆ 1 DOBRY DZIEŃ? Gdy Navi trafił do schroniska był strzępkiem nerwów i cieniem psa, całymi dniami nie wychodził z budy, bał się nawet jeść poza budą, miskę trzeba było wstawiać do środka, by nie umarł z głodu. Relacje z człowiekiem? A kto to człowiek? Kat, oprawca? Bo tylko z takiej strony musiał znać go ten umęczony pies. Domyślamy się że wcześniejsze życie przed schroniskiem miał bardzo ciężkie i nieraz poczuł co znaczy gniew i twarda ręka "Pana". Przy gwałtowniejszych ruchach mruży oczka, na widok smyczy, sznurka w podniesionej ręce ucieka i się trzęsie.. Jest nieśmiały, jakby nie wiedział czego może się spodziewać po człowieku. JAK BARDZO TRZEBA KRZYWDZIĆ PSA, BY TAK BARDZO SIĘ BAŁ? Gdy go poznaliśmy, Navi bardzo małymi kroczkami pozwalał zaufanym osobom na drobne gesty, pogłaskania... To takie smutne, że za kratami zaznał pierwszego ludzkiego, miłego dotyku. Na dziś daje się głaskać, macha na nasz widok ogonkiem, zaczyna spacery na smyczy.. GDZIE KAŻDY DZIEŃ DLA PSA TO STRES I PRZERAŻENIE... ZA KRATAMI NAVI NIGDY NIE DOJDZIE W PEŁNI DO SIEBIE.. On już nie ma siły czekać, poddaje się, zupełnie zrezygnował... całkiem stracił wiarę, że warto jeszcze żyć. Wiemy, że w takim stanie nie ma szans na przetrwanie w schronisku, jest kłębkiem nerwów. Jego mętny i zrezygnowany wzrok za każdym razem rozrywa nam serce na milion kawałków.. Poszukujemy cierpliwego i spokojnego domu dla pięknego Naviego. Domu, w którym nikt nie krzyczy, nie bije, daje psu to, czego potrzebuje - miłość i zrozumienie. W schronisku ten biedny psiak nie ma szans by wyjść na prostą i zaznać jeszcze normalności w swoim smutnym, podłym życiu. Navi ma ok. 3 lat, waży ok. 15kg, wygląda jak mix border collie mieszka w kojcu sam, ale podejrzewamy że dogada się z psim towarzystwem, jest neutralny dla przechodzących obok niego piesków, sugerujemy wcześniejsze zapoznanie jeśli miałby mieć psie "rodzeństwo" zaczyna spacerować na smyczy, będzie wymagał dalszego przyuczenia niestety nie znamy jego stosunku do kotów, nie mamy jak go sprawdzić Navi przebywa w schronisku w woj. łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu do nowego domu na koszt przyszłego opiekuna. Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Nie wydamy Naviego do budy, proszę tego nie proponować. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, szczegóły wyjaśni wolontariuszka.