Mam już dom! :)
JESTEŚMY ZMUSZENI ZNOWU BŁAGAĆ WAS O POMOC!
Trzy dzikie szczeniaki biegające środkiem ulicy między tirami, dramat! Szaleńczy pościg za nimi...
Udało się, wbiegły na podwórko, wydawać by się mogło pustostan. Jednak po chwili wychodzi z budynku pan, ciężko się z nim porozumiewać, ale dowiadujemy się, że szczeniaki są, a ich matka przepadła.
Jeden jest od kilku dni zamknięty w szopie...
UWAGA! MA UMRZEĆ z GŁODU, bo pan ma problemy przez te psy, słyszymy!!!
Zabieramy psa z szopy pełnej szkła i śmieci.
Szczeniak najpierw gryzie na oślep, walczy o życie, później sztywnieje i zastyga w bezruchu.
Umawiamy się z człowiekiem, że zamknie pozostałe dwa szczeniaki w szopie, jak tylko wejdą tam na noc. Oczywiście nie za darmo... za wódkę!
Ale nie mamy wyjścia, teren nieogrodzony, z jednej strony ulica, z drugiej pola, nie złapiemy ich sami!
API - bo tak dostała na imię ta piękna dziewczynka, po kilku godzinach już się tuli, już chce bliskości, ale każdy gwałtowniejszy ruch wywołuje panikę i chęć ucieczki. Serce kroi się na kawałki - ONA MIAŁA UMRZEĆ!
Psy będą zabezpieczone w bardzo awaryjnym domu. Szukamy na już domów tymczasowych, a najlepiej stałych.
Psy mają około 4 miesiące.
API waży 2,5 kg, wszystko wskazuje na to, że będą to docelowo raczej małe pieski.