Mam już dom! :)
Najpierw jest strach związany z życiem na ulicy.
Potem przerażenie w pierwszych dniach zamknięcia w schroniskowym boksie.
Z czasem niepewność o to, co przyniesie jutro, o to czy schronisko będzie ostatnim przystankiem...
W końcu bezsilność i apatia, bo nic się nie zmienia, bo wciąż tkwisz w tym samym miejscu i nie masz nic stałego, nic pewnego.
Wreszcie jest iskierka, nadzieja, dom. Nowy etap, nowy przystanek, nowy azyl.
A co jest gdy świat sypie się jak kruchy domek z kart? Co czujesz, co myślisz, jak opisać ból, gdy zawodzi ktoś, kto miał być na zawsze?
Czy jesteś w stanie zrozumieć co czuje pies, gdy wszystko, co miało być bezwarunkową stabilizacją mija w ułamku sekundy, a on znów ląduje za kratami betonowego boksu?
Myślę, że nikt z nas nie wie, nie potrafi sobie wyobrazić co dzieje się z emocjami PIKO po bezdusznym powrocie z adopcji...
Niewielki, cudowny Piko na tropie domu!
To uroczy, mega pozytywny psiak, który niezwykle ujmuje za serce i zapada w pamięć. Jest pełen energii i chęci do życia. Mimo tego, co zgotował mu los nie poddaje się, nie załamuje, ale walczy o lepsze jutro i zabiega o uwagę człowieka.
Jest bardzo kontaktowy, przyjazny i otwarty. Każda dodatkowa para rąk do głaskania jest dla niego na plus. Lubi być w centrum uwagi.
Niestety, jest mocno dominujący w stosunku do innych psiaków, dlatego najchętniej szukamy domu, w którym byłby jedynakiem.
Piko ładnie spaceruje na smyczy. Mimo swoich niewielkich rozmiarów jest żywiołowy, energiczny, aktywny. Biegi i inne wariacje mogłyby nie mieć dla niego końca.
To jeszcze młody psiak, pełen zapału. Nie powinien marnować życia za kratami. Szukamy dla niego domu, który gotowy jest podarować mu miłość, a także zabawę i zorganizować mu czas.
Piko doskonale odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem.
Prosimy o zmasowane udostępnianie i rozsyłanie naszej kruszyny w świat!
Piko jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany – gotowy do adopcji.