Mam już dom! :)
Kolejny porzucony pies, kolejny pozbawiony empatii ‘opiekun’.
MIKI, tak jak wiele psów, trafił do nas z ulicy. Nie posiadał czipa, nikt też go nie szukał, mimo ogłoszeń...
Miki początkowo był kompletnie przerażony, siedział w kącie boksu i trząsł się jak galaretka.
Taki los zgotował mu człowiek, któremu ufał...
Dziś jest już lepiej, Miki otworzył się na ludzi, ale pewnie wciąż pamięta dom, który stracił w jednej sekundzie. Pozostały mu już tylko wspomnienia i ogrom bólu...
Ciężko spać spokojnie, wiedząc, że gdzieś tam jest Miki. Miki, która teraz umiera ze strachu w schroniskowym boksie...
Miki to duży, dostojny, ale przeuroczy pies. Jest młodym chłopakiem, który ma przed sobą jeszcze wiele lat życia. Bardzo chcielibyśmy, żeby to życie było szczęśliwe, u boku kochającego, odpowiedzialnego opiekuna, tym razem takiego do końca. Na dobre i złe.
Miki nawet w stosunku do nowo poznanych osób jest kontaktowy i przyjaźnie nastawiony. Lubi być głaskany, miziany, bardzo ceni sobie uwagę ze strony ludzi. Nawet w obliczu tego co przeszedł nie stracił zaufania...
Miki do tej pory nie miał kontaktu z innymi psiakami, choć sądzimy, że dogada się ze spokojną, stonowaną suczką podobnych gabarytów. Na ten moment wiemy już, że świetnie radzi sobie na smyczy. Bardzo lubi wspólne spacerki w obecności wolontariuszy.
Błagamy o pomoc dla tego psiaka! Jego życie leży w naszych rękach...
Miki jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany - gotowy do adopcji.