BO KTO CHCIAŁBY PRZYGARNĄĆ ZWYKŁEGO, CZARNEGO KUNDELKA..
PO CO MNIE BOŻE STWORZYŁEŚ️ NIKOMU NIE JESTEM POTRZEBNY..
Niewielki Dolarek totalnie nie wierzy w siebie i w to, że zasługuje na miłość.
Nikogo nie obchodzi, nikt nawet na niego nie spojrzy mijając jego kojec...
Nikogo nie interesuje to, że Dolarek to niesamowicie grzeczny, wpatrzony w człowieka, delikatny piesek..
Nikogo nie wzruszają jego wierne oczy, wpatrzone w oczy człowieka błagając o pomoc, o litość, o dom.
Bardzo martwimy się o niego. Schronisko go przybiło - jest dla niego nieopisaną traumą.
Jego widok dosłownie złamał nam serce..
To taki typ psa, na widok którego człowiek odczuwa złość.
Wiecie dlaczego ?
Bo choć znamy go i wiemy jak jest wspaniałym psem, to wiemy też, że nikt go nie zechce, bo jest "zwykły".
Nie jest kudłaty, nie w typie rasy, w kojcu stoi z tyłu za innymi pieskami, machając nieśmiało ogonkiem jakby w ogóle nie wierzył w to, że ktoś podszedł do niego, że zasługuje na jakąkolwiek uwagę.
W schroniskowej hierarchii jest na samym dnie..
A w naszych sercach zajmuje wyjątkowe miejsce, ale tylko w naszych, przecież "zwykły" kundelek Dolarek nie ma szans, by zająć je u kogoś, kto zechce dać mu dom..
Marzymy, że obudzimy się z tego koszmaru, że tego wspaniałego psa ktoś zechce, ktoś go dostrzeże i pokocha, pomimo, że nie jest kudłaty i rasowy... Spojrzy sercem, szukając cudownej psiej duszy.
Wiemy, że jest zwykłym, pospolitym kundelkiem. Że nie biegnie pierwszy do krat, nie potrafi się "sprzedać" odwiedzającym.
Ale może dlatego znajdzie się choć jedna osoba, która wybierze takiego psa, który ma najmniejsze szanse na dom?
Dolarek na zdjęciach był nieśmiały.. jakby zdziwiony tym nagłym zainteresowaniem jego osobą. Bo kto chciałby przytulać i głaskać zwykłego kundelka..
Kogo interesuje jego wielki smutek - tak wielki, że aż boli?
Pewność siebie Dolarka jest na poziomie zerowym..
Gdy patrzymy w jego smutne oczy, ten smutek przenika nas na wskroś, a my nawet nie umiemy pomóc temu, który swoim niemym krzykiem tak bardzo błaga o pomoc..
A przecież to tak wspaniały piesio..
Niesamowicie grzeczny, ułożony, delikatny.
W kojcu jest zawsze w tle, zawsze z tyłu za innymi pieskami, czeka nieśmiały i grzeczny na swoją kolej u boku człowieka..
Dolarek jest niewielki - waży ok.13 kg i ma ok. 2 latek.
Jest kastrowany.
Mieszka w kojcu z innym pieskiem, jest zgodny, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo".
Nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić.
Spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem.
Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport do domu na koszt adoptującego.
Możliwa jest adopcja zagraniczna.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 - pokaż numer telefonu -
Jeśli aktualnie nie odbieramy zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Nie wydamy Dolarka do budy, proszę tego nie proponować.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przed adopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.BO KTO CHCIAŁBY PRZYGARNĄĆ ZWYKŁEGO, CZARNEGO KUNDELKA.. PO CO MNIE BOŻE STWORZYŁEŚ️ NIKOMU NIE JESTEM POTRZEBNY.. Niewielki Dolarek totalnie nie wierzy w siebie i w to, że zasługuje na miłość. Nikogo nie obchodzi, nikt nawet na niego nie spojrzy mijając jego kojec... Nikogo nie interesuje to, że Dolarek to niesamowicie grzeczny, wpatrzony w człowieka, delikatny piesek.. Nikogo nie wzruszają jego wierne oczy, wpatrzone w oczy człowieka błagając o pomoc, o litość, o dom. Bardzo martwimy się o niego. Schronisko go przybiło - jest dla niego nieopisaną traumą. Jego widok dosłownie złamał nam serce.. To taki typ psa, na widok którego człowiek odczuwa złość. Wiecie dlaczego ? Bo choć znamy go i wiemy jak jest wspaniałym psem, to wiemy też, że nikt go nie zechce, bo jest "zwykły". Nie jest kudłaty, nie w typie rasy, w kojcu stoi z tyłu za innymi pieskami, machając nieśmiało ogonkiem jakby w ogóle nie wierzył w to, że ktoś podszedł do niego, że zasługuje na jakąkolwiek uwagę. W schroniskowej hierarchii jest na samym dnie.. A w naszych sercach zajmuje wyjątkowe miejsce, ale tylko w naszych, przecież "zwykły" kundelek Dolarek nie ma szans, by zająć je u kogoś, kto zechce dać mu dom.. Marzymy, że obudzimy się z tego koszmaru, że tego wspaniałego psa ktoś zechce, ktoś go dostrzeże i pokocha, pomimo, że nie jest kudłaty i rasowy... Spojrzy sercem, szukając cudownej psiej duszy. Wiemy, że jest zwykłym, pospolitym kundelkiem. Że nie biegnie pierwszy do krat, nie potrafi się "sprzedać" odwiedzającym. Ale może dlatego znajdzie się choć jedna osoba, która wybierze takiego psa, który ma najmniejsze szanse na dom? Dolarek na zdjęciach był nieśmiały.. jakby zdziwiony tym nagłym zainteresowaniem jego osobą. Bo kto chciałby przytulać i głaskać zwykłego kundelka.. Kogo interesuje jego wielki smutek - tak wielki, że aż boli? Pewność siebie Dolarka jest na poziomie zerowym.. Gdy patrzymy w jego smutne oczy, ten smutek przenika nas na wskroś, a my nawet nie umiemy pomóc temu, który swoim niemym krzykiem tak bardzo błaga o pomoc.. A przecież to tak wspaniały piesio.. Niesamowicie grzeczny, ułożony, delikatny. W kojcu jest zawsze w tle, zawsze z tyłu za innymi pieskami, czeka nieśmiały i grzeczny na swoją kolej u boku człowieka.. Dolarek jest niewielki - waży ok.13 kg i ma ok. 2 latek. Jest kastrowany. Mieszka w kojcu z innym pieskiem, jest zgodny, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo". Nie znamy jego stosunku do kotów i nie mamy jak go sprawdzić. Spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem. Przebywa w schronisku w województwie łódzkim, w razie potrzeby pomagamy skoordynować transport do domu na koszt adoptującego. Możliwa jest adopcja zagraniczna. Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 - pokaż numer telefonu - Jeśli aktualnie nie odbieramy zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Nie wydamy Dolarka do budy, proszę tego nie proponować. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przed adopcyjną w miejscu gdzie pies miałby zamieszkać.