Zapewne część z was w ogóle nie zwróci na niego uwagi, bo przecież to zwykły pies, niczym niewyróżniający się kundelek...
Przerażony miejscem w które trafił, uciekający nawet od dobrej ręki wolontariuszy. Tak BORYS reagował w pierwszych dniach pobytu w schronisku. Potem było już tylko lepiej, dzięki metodzie małych kroczków – pierwsze głaskanie, pierwszy spacer, pierwsze oznaki zaufania. Tego właśnie potrzebował, aby się otworzyć.
Borys to psiak wyjątkowo piękny i uroczy, choć kompletnie niezauważalny pośród wielu innych psiaków. Wciąż jest nieco przestraszonym kłębkiem dawnych lęków, ale z każdym dniem otwiera się coraz bardziej i zaczyna cieszyć się z obecności człowieka.
To niezwykle delikatny, subtelny, nienachalny chłopak, który uczy się żyć na nowo…
Początkowo kompletnie nie znał szelek i smyczy, ale systematyczna praca sprawiła, że dziś Borys już się ich nie obawia i czerpie radość z każdego spaceru. Rozgląda się dookoła, wącha wszystkie kwiatki i rozkoszuje się poczuciem trawy pod łapkami. Ponadto dobrze dogaduje się z innymi psiakami, w ich obecności czuje się pewniej i uczy się od nich właściwych postaw i zachowań.
Niestety ciężko znosi pobyt w schronisku, jest smutny i rozżalony. Wciąż wypatruje przy kratach osoby, która poświęci mu chwilę swojej uwagi.
Mimo chłodu i głodu, mimo losu, jaki zgotował mu człowiek jest wciąż ufny, oddany i gotowy pokochać całym sercem osobę, która zechce poświęcić mu trochę uwagi i pracy.
Bardzo prosimy o pomoc, schronisko nigdy nie pozwoli Borysowi otworzyć się i zaufać w stu procentach, a on będzie wiernym przyjacielem na zawsze, musisz tylko dać mu szansę...
Borys jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany – gotowy do adopcji.
Nie wydajemy psów do budy, kojca i na łańcuch. Nie znamy ich stosunku do kotów, a także do zwierząt gospodarskich.