DANTE - KOCHAJĄCY LUDZI DO SZALEŃSTWA PIESEK W TYPIE LABRADORA ZŁAPAŁ NAS MOCNO ŁAPKAMI I PROSIŁ..
Dantego nie chce nikt.
Bo czarny, bo nijaki, bo starszy, bo większy...
Dante słyszał już tysiące powodów dlaczego nikt go nie chce, więc Dante się poddał.
Ile czasu można czekać na coś, co się nie wydarzy, marzyć o domu, do którego nikt nie zabierze...
Ile samotnych nocy można przeżyć umierając z zimna albo upału...
Ile złego może spaść na jednego psa... nic więc dziwnego, że Dante...
Bo i po co...
Skoro nikt nie zwraca na niego uwagi, nikt nie zatrzyma się choć na chwilę przy jego kojcu, nie pogłaszcze po łebku.
Nie jest pudelkiem, yorkiem... Uroczym szczeniaczkiem, po którego ustawiałyby się kolejki chętnych do adopcji.
Jest tylko kolejnym, czarnym, niechcianym psem w statystykach schroniska...
Pęka nam serce na widok tych wpatrzonych nas, zakochanych w człowieku oczu, zerkających na nas zza krat.
Bo Dante to cudowny, kochany, łagodny i przyjazny psiak.
Potrzebuje tylko pełnej miski, ciepłego kącika i kochającego człowieka u boku.
Bardzo się o niego martwimy...
Boimy się, że nie znajdzie domku, że nikomu nie zabije mocniej serce na jego widok.
Że odejdzie niekochany, niczyj...
Tęsknota za człowiekiem go niszczy...
Z dnia na dzień widzimy, jak smutnieje, popada w depresję i apatię.
Oby udało nam się go uratować, póki nie jest za późno, póki całkiem się nie podda i rozsypie...
Dante ma ok. 8 lat, waży ok. 35-40 kg, jest wielkości typowego labradora
spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem
mieszka w kojcu z innym psem w zgodzie, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo"
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna
możliwa jest adopcja zagraniczna
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 21 27 48
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, oddzwonimy.DANTE - KOCHAJĄCY LUDZI DO SZALEŃSTWA PIESEK W TYPIE LABRADORA ZŁAPAŁ NAS MOCNO ŁAPKAMI I PROSIŁ.. Dantego nie chce nikt. Bo czarny, bo nijaki, bo starszy, bo większy... Dante słyszał już tysiące powodów dlaczego nikt go nie chce, więc Dante się poddał. Ile czasu można czekać na coś, co się nie wydarzy, marzyć o domu, do którego nikt nie zabierze... Ile samotnych nocy można przeżyć umierając z zimna albo upału... Ile złego może spaść na jednego psa... nic więc dziwnego, że Dante... Bo i po co... Skoro nikt nie zwraca na niego uwagi, nikt nie zatrzyma się choć na chwilę przy jego kojcu, nie pogłaszcze po łebku. Nie jest pudelkiem, yorkiem... Uroczym szczeniaczkiem, po którego ustawiałyby się kolejki chętnych do adopcji. Jest tylko kolejnym, czarnym, niechcianym psem w statystykach schroniska... Pęka nam serce na widok tych wpatrzonych nas, zakochanych w człowieku oczu, zerkających na nas zza krat. Bo Dante to cudowny, kochany, łagodny i przyjazny psiak. Potrzebuje tylko pełnej miski, ciepłego kącika i kochającego człowieka u boku. Bardzo się o niego martwimy... Boimy się, że nie znajdzie domku, że nikomu nie zabije mocniej serce na jego widok. Że odejdzie niekochany, niczyj... Tęsknota za człowiekiem go niszczy... Z dnia na dzień widzimy, jak smutnieje, popada w depresję i apatię. Oby udało nam się go uratować, póki nie jest za późno, póki całkiem się nie podda i rozsypie... Dante ma ok. 8 lat, waży ok. 35-40 kg, jest wielkości typowego labradora spaceruje na smyczy, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem mieszka w kojcu z innym psem w zgodzie, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo" przebywa w schronisku w woj. łódzkim, pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 21 27 48 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska, oddzwonimy.