Mam już dom! :)
Misio został przez kogoś wyrzucony na wsi - ludzki pan nie wywiózł do lasu, tylko zostawił malutkiego, bezbronnego psiaka między chałupami, żeby "ktoś" się nim zajął :/
Niestety chętnych nie było i tak błąkał się maluch od płotu do płotu przez kilka miesięcy. Zza jednego ogrodzenia rzucili jakiś ochłap do jedzenia, zza kolejnego sprzedali kopniaka, jak to w życiu bezpańskiego psa.
Obecnie Miś jest zabezpieczony w domu tymczasowym, szukamy dla niego domu stałego.
Okazał się być bardzo sympatycznym psiakiem, szukającym cały czas kontaktu z człowiekiem: uwielbia głaskanie, przytulanie, spacery i smaczki :)
Widać, że był niekoniecznie dobrze traktowany: w sytuacji, gdy czuje się niepewnie zamiera ze strachu i przywiera brzuszkiem do podłoża...
Bez problemu dogaduje się z innymi psami, niestety jeden z rezydentów w dt go nie akceptuje i wciąż szuka okazji do ataku.
Na razie krew się nie lała, ale konflikt jest bardzo wyraźny.
Może zamieszkać ze spokojnym psem, suczką, a nawet kotem (w dt jest kotka i relacje między nimi są prawidłowe).
Misio ma ok 3 lat jest już wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, waży ok 8 kg.
Przebywa obecnie w gminie Przyłęk, powiat zwoleński (26-704)