Lori

Podobno z cierpienia wychodzą najsilniejsze dusze.
Pewnie zacznie sie dyskusja, ze psiaki duszy nie mają.
No to patrząc w ten sposób, to czemu Ci którzy mają duszę, i nazywają się ludźmi, wyrządzają im taką krzywdę???

Paniczny strach
przed człowiekiem,
przed dotykiem,
przed jedzeniem przy nim,
przed zamkniętymi przestrzeniami,
przed załatwieniem się w obecności człowieka,
przed zostawieniem swojej kupy na widoku.

Tak, to zrobił z nią człowiek.

Praca z Lori trwa, ale jest już psiakiem dotykalskim i wychodzącym. Bez człowieka, z drugim psiakiem, to SUPER radosną sunią, która kocha szaleństwa.

Jednak hotelik, gdzie jest mnóstwo psiaków, potrzebujących i domagających się uwagi, to już nie miejsce dla niej.
Lorcia potrzebuje własnej rodziny, super jeśli z drugim pieskiem, i bez małych dzieci, który chciałby jej pomóc odkrywać i zdobywać Świat i otworzyć się do końca,

Mieszka obecnie w Lesznie, pod Poznaniem