Billy jest kocurkiem, który mieszka w domu tymczasowym, przyjechał tu ze Schroniska dla Zwierząt w Buku.
Podejrzewamy, że ktoś go porzucił, bo koty rasowe bądź w typie rasy raczej same nie trafiają na ulicę... Nikt też go nie szukał, stąd takie podejrzenia. Nie wiemy czy został porzucony dlatego, że zaczął chorować, czy zaczął chorować będąc już bezdomnym.😢
Chłopak był w kiepskim stanie, wyniki badań krwi pokazały jak bardzo...
Billy rozpoczął leczenie cukrzycy, dostaje dwa razy dziennie insulinę, ma także sprawdzany poziom cukru we krwi.
Jest na diecie dobranej pod jego choroby i upodobania, je wyłącznie mokrą karmę.
Zależy nam by dostawał leki i dobrze się odżywiał, by mógł wreszcie przytyć i dojść do zdrowej dla siebie wagi (na razie jest chudzinką).😰
Chłopak ma także chore nerki, jest po wizycie u nefrologa i przyjmuje leki.
Czuje się znacznie lepiej niż przed rozpoczęciem kuracji.
Czeka go jeszcze wizyta u kardiologa i oczywiście co jakiś czas wizyty kontrolne, by sprawdzić jak przebiega leczenie.
Billy chętnie załatwia się na podkłady higieniczne, czasem także do kuwety.
Jeśli uda się doprowadzić jego nerki do pożądanego stanu, czeka go także usuwanie zębów, które są w kiepskim stanie.
Charakter Billego jest hmm... specyficzny, w końcu to kot w typie persa 😉
Od kiedy Billy poczuł się lepiej po lekach zaczął być bardziej wyrazisty w swoich zachowaniach, zaczął pokazywać gdy coś mu nie pasuje (paca wtedy łapką lub próbuje ugryźć).
Jest bardziej żywotny, wcześniej był dość przygaszony i apatyczny. Widać, że kuracja mu służy.
Obecnie mieszka z kotami - malutkimi kociakami i dorosłymi kotami także, oraz z psem.
Znamy więc jego stosunek do innych zwierząt i jest on raczej pozytywny, aczkolwiek inne zwierzęta nie są mu szczególnie potrzebne do szczęścia.Jeśli chodzi o kontakt z człowiekiem - Billy jest kocurkiem, który się nie narzuca, wybiera sobie miejsce do odpoczynku gdzieś w miarę w pobliżu człowieka, ale w spokojnym miejscu - na drapaku, parapecie, w kociej budce. Czasem lubi przyjść bliżej i wtedy delikatnie mruczy. To kocurek spokojny i troszkę niezależny. Miły...😊
Szukamy Billemu pilnie domu tymczasowego (bądź stałego), w którym najlepiej by był jedynym zwierzakiem. Ze względu na jego niemłody już wiek (ma ok. 10 lat), leczenie, które trzeba skrupulatnie prowadzić i poświęcić trochę czasu by podać mu wszystkie leki, zmierzyć cukier i zrobić zastrzyk z insuliny, byłoby super, gdyby przygarnąć go ktoś, kto nie ma innych zwierząt, bo jest chłopak absorbujący 😉
Chłopak miał już badanie kału i wiemy, że jest "czysty" ;) Miał też dwukrotnie robiony test na giardię, który wyszedł negatywnie, co oznacza, że jest zdrowy pod tym kątem.
Jeśli Billy miałby mieć futrzastych kolegów to na pewno warto byłoby sprawdzić czy się dogadają.
Cudownie by było, gdyby nowy opiekun miał pracę zdalną, hybrydową, czy każdą inną, która umożliwi mu dokładne stosowanie zaleceń weterynarza.🙏🙏
Kontakt: [email protected]
Ogłoszenie ma na celu znalezienie domu dla zwierzątka. Zastrzegamy sobie prawo wyboru odpowiednich opiekunów. Zwierzątko zostanie przekazane nowym opiekunom po podpisaniu umowy adopcyjnej.