Fado

WON ZA KRATY KUNDLU

JUŻ CIĘ NIE POTRZEBUJĘ.

NIC MNIE NIE OBCHODZISZ

GDYBY ROZPACZ UJĄĆ NA FILMIE..

TO WŁAŚNIE NA TYM, KTÓRY WIDZICIE..

Fado, malutki przerażony kundelek właśnie został oddany przez swoją "rodzinę" po 7 latach.

Adoptowany jako szczeniak, a teraz oddany jak śmieć na pewną śmierć z rozpaczy za kratami.

Fado wiódł życie domowego psa..

A teraz wiedzie życie nikomu niepotrzebnego kundla.

Nic dodać, nic ująć.

Jego oczy wyrażają bezkresną rozpacz.

Przeszywają mnie na wskroś, śnią się po nocach, są moim wyrzutem sumienia... Bo nie umiem Ci pomóc biedny piesku..

NIE UMIEM SPRAWIĆ, BYŚ ODZYSKAŁ RADOŚĆ ŻYCIA..

BY W TWOICH PIĘKNYCH OCZACH POJAWIŁA SIĘ ISKIERKA NADZIEI..

Fado to chodzące dobro, łagodność i pokora.

Leży bezradny w kącie budy, zdruzgotany, przerażony... ma już dość... nie da rady wytrzymać dnia dłużej..

PILNIE SZUKAMY POMOCY DLA NIEGO

ON BEZ CZŁOWIEKA USYCHA..

Fado wrócił do swojego więzienia, które opuścił 7 lat temu jako psie dziecko..

CZY LOS MOŻE BARDZIEJ ZADRWIĆ Z PSA?

A kto teraz zechce zwykłego, czarnego kundla, jakich pełno w schroniskach?

Kto uratuje go przed depresją, zapomnieniem i śmiercią za kratami?

Chce nam się płakać gdy widzimy jego tragedię, obawiamy się, że nikt go nie uratuje, nikt nie pomoże, nikt nie spojrzy sercem na tego biednego psa

Odkąd trafił do schroniska jest przerażony zamknięciem...

Całymi dniami leży załamany w budzie, widać tylko jego nosek i smutne, przerażone oczy.

Nic dziwnego, gdy z dnia na dzień przerażonego, na trzęsących łapach wyrzucono go za kraty jak zbędny śmieć..

To był domowy pies..

Po 7 latach zrujnowano jego życie, biedak nie wie co się stało, czym zawinił, że spotkało go takie piekło...

Fado po bliższym zapoznaniu okazał się cudownym, delikatnym, wyjątkowym psem

W kontaktach z człowiekiem niepewnym siebie i karnym, jakby nie wiedział czego może się po nim spodziewać..

Ale gdy już zaufa... Jaki jest wspaniały

Bardzo wrażliwy, delikatny, oddany, rozdający buziaczki i przytulasy..

Człowiek jest dla niego oparciem, malec jest załamany gdy zostaje w kojcu sam.

Fado ma 7 lat, jest niewielkim pieskiem, waży ok. 12kg

w kojcu mieszka sam, ale na spacerach reaguje przyjaźnie na mijane psy, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo"

pięknie spaceruje na smyczy, nie ciągnie, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem

przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport do domu na koszt przyszłego właściciela

możliwa jest adopcja zagraniczna

niestety nie znamy jego stosunku do kotów, nie mamy jak go sprawdzić

Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748

Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.

Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną.

Nie wydamy Fado do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.WON ZA KRATY KUNDLU JUŻ CIĘ NIE POTRZEBUJĘ. NIC MNIE NIE OBCHODZISZ GDYBY ROZPACZ UJĄĆ NA FILMIE.. TO WŁAŚNIE NA TYM, KTÓRY WIDZICIE.. Fado, malutki przerażony kundelek właśnie został oddany przez swoją "rodzinę" po 7 latach. Adoptowany jako szczeniak, a teraz oddany jak śmieć na pewną śmierć z rozpaczy za kratami. Fado wiódł życie domowego psa.. A teraz wiedzie życie nikomu niepotrzebnego kundla. Nic dodać, nic ująć. Jego oczy wyrażają bezkresną rozpacz. Przeszywają mnie na wskroś, śnią się po nocach, są moim wyrzutem sumienia... Bo nie umiem Ci pomóc biedny piesku.. NIE UMIEM SPRAWIĆ, BYŚ ODZYSKAŁ RADOŚĆ ŻYCIA.. BY W TWOICH PIĘKNYCH OCZACH POJAWIŁA SIĘ ISKIERKA NADZIEI.. Fado to chodzące dobro, łagodność i pokora. Leży bezradny w kącie budy, zdruzgotany, przerażony... ma już dość... nie da rady wytrzymać dnia dłużej.. PILNIE SZUKAMY POMOCY DLA NIEGO ON BEZ CZŁOWIEKA USYCHA.. Fado wrócił do swojego więzienia, które opuścił 7 lat temu jako psie dziecko.. CZY LOS MOŻE BARDZIEJ ZADRWIĆ Z PSA? A kto teraz zechce zwykłego, czarnego kundla, jakich pełno w schroniskach? Kto uratuje go przed depresją, zapomnieniem i śmiercią za kratami? Chce nam się płakać gdy widzimy jego tragedię, obawiamy się, że nikt go nie uratuje, nikt nie pomoże, nikt nie spojrzy sercem na tego biednego psa Odkąd trafił do schroniska jest przerażony zamknięciem... Całymi dniami leży załamany w budzie, widać tylko jego nosek i smutne, przerażone oczy. Nic dziwnego, gdy z dnia na dzień przerażonego, na trzęsących łapach wyrzucono go za kraty jak zbędny śmieć.. To był domowy pies.. Po 7 latach zrujnowano jego życie, biedak nie wie co się stało, czym zawinił, że spotkało go takie piekło... Fado po bliższym zapoznaniu okazał się cudownym, delikatnym, wyjątkowym psem‼ W kontaktach z człowiekiem niepewnym siebie i karnym, jakby nie wiedział czego może się po nim spodziewać.. Ale gdy już zaufa... Jaki jest wspaniały Bardzo wrażliwy, delikatny, oddany, rozdający buziaczki i przytulasy.. Człowiek jest dla niego oparciem, malec jest załamany gdy zostaje w kojcu sam. Fado ma 7 lat, jest niewielkim pieskiem, waży ok. 12kg w kojcu mieszka sam, ale na spacerach reaguje przyjaźnie na mijane psy, sądzimy że może mieć psie "rodzeństwo" pięknie spaceruje na smyczy, nie ciągnie, sądzimy że odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i w domu z ogrodem przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy skoordynować transport do domu na koszt przyszłego właściciela możliwa jest adopcja zagraniczna niestety nie znamy jego stosunku do kotów, nie mamy jak go sprawdzić Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 609 212 748 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej, czyli wypełnieniu ankiety adopcyjnej i zgodzie na wizytę przedadopcyjną. Nie wydamy Fado do zamieszkania w warunkach zewnętrznych, proszę tego nie proponować.