Oczy są zwierciadłem duszy.
W oczach PIKNIKA widać już tylko ciche błaganie o pomoc, o ratunek! Ile taki psiak zdoła wytrzymać?
Piknik trafił do schroniska z ulicy. Wcześniej przez blisko dwa tygodnie błąkał się po ulicach miasta, choć głównie koczował na konkretnej ulicy. Prawdopodobnie został tam porzucony i wiernie czekał na ponowne pojawienie się swojego opiekuna, nie wiedząc, że ten nie zamierza po niego wrócić...
Piknik był kompletnie przerażony, brudny i zaniedbany...
Początki były ciężkie. Psiak całe dnie spędzał wciśnięty w kąt boksu, trząsł się ze strachu, unikał kontaktu.
Kilka tygodni trwało, nim się przełamał i zaczął otwierać na wolontariuszy.
Dziś to cudowna, ogromnie potrzebująca iskierka!
Piknik jest średniej wielkości, bardzo, bardzo proludzki i spragniony kontaktu z człowiekiem.
Świetnie radzi sobie na smyczy, spaceruje grzecznie, niemal przy nodze. Dobrze dogaduje się z innymi psiakami i lubi dzieci.
Szukamy cudownych ludzi, którzy otworzą dla niego swoje serca i już nigdy nie zawiodą!
Nie bądź obojętny - adoptuj lub chociaż udostępnij!
Piknik jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany - gotowy do adopcji.