Mam już dom! :)
"CIOCIU, JA JUŻ TU NIE DAM SOBIE RADY...
TYLKO KRATY, SAMOTNOŚĆ, NIEWOLA...
MOŻE LEPSZA BYŁABY ŚMIERĆ OD TAKIEGO UPODLENIA?
Rodżer w typie rottweilera...
Pies młody... piękny...w typie rasy...
Na pozór dumny i budzący respekt i podziw...
Ale nic bardziej mylnego...
TO PIES CIERPIĄCY...
Zapytacie dlaczego?
A jak nazwać to co czuje młody, żądny ruchu, zabawy i kontaktu z człowiekiem pies, wtrącony do ciasnego kojca?
Jak nazwać to, co czuje Rodżer, który SZALEJE Z ROZPACZY i TĘSKNOTY ZA WOLNOŚCIĄ ZA KRATAMI?
Rodżer zwany pieszczotliwie Riczim to młody, przepiękny, około 2-letni pies w typie rottweilera.
Życie przed schroniskiem miał raczej podłe...
Riczi do dziś boi się nagłych ruchów, uniesionej ręki, podniesionego tonu głosu...
Podejrzewamy niestety, że służył za "żywy alarm", bo przecież za to ma służyć "groźny" pies "tej" rasy...
W obronie domowego ogniska odnalazłby się świetnie...
Ale...
Poprzedni właściciel szkolił go do roli stróża raczej batem i krzykiem niż dobrym słowem, traktując go jak alarm, a nie przyjaciela...
A RODŻER CHCE BYĆ W KOŃCU PRZYJACIELEM CZŁOWIEKA...
Riczi ma wiele cech rasy. Jest młody, żądny przygód, ruchu, energii, bardzo zadaniowy, łaknący współpracy z człowiekiem.
Jest też bardzo silny, z kojca wybiega jak torpeda, potrzebuje by się wybiegać i spożytkować swoją energię, stąd wskazany byłby dla niego opiekun, który zapewni mu dawkę ruchu lub dom z ogrodem, gdzie mógłby w końcu zaznać dużo ruchu i dzielnie bronić swojego domostwa u boku w końcu ukochanych, dobrych ludzi... Swoich najlepszych przyjaciół...
RODŻER POTWORNIE CIERPI ZA KRATAMI, Z NERWÓW SZALEJE, PISZCZY, PRÓBUJE ZA WSZELKĄ CENĘ SIĘ WYDOSTAĆ...
To potworny widok...
Gdy już wie, że nikt mu nie pomoże, nie otworzy kojca, nie zabierze na spacer...
Leży na dechach kojca, patrząc się smutno jakby w nicość... Bez wiary, bez nadziei.
JEGO CODZIENNOŚĆ TO NIE ŻYCIE.
TO WEGETACJA...
TAK BARDZO CHCIAŁBY ZNOWU POCZUĆ WOLNOŚĆ, KTÓRĄ MU ODEBRANO...
Przez pierwsze dni w schronisku Riczi był zrozpaczony, nie wychodził z budy...
Straszny jest widok 2-letniego, pięknego, silnego psa tak złamanego psychicznie...
Podarujcie temu umęczonemu psychicznie niewolą psu choć kawałek działki, choć ciepły kąt do odpoczynku, miskę i dobre słowo.
By odzyskał wiarę w lepsze jutro i w dobro człowieka.
By odzyskał swoją upragnioną i ukochaną...
WOLNOŚĆ...
Rodżer ma ok. 2 lat, waży ok. 35-40 kg
spaceruje na smyczy, ale potrafi mocno pociągnąć
za propozycje łańcucha i zamknięcia w kojcu 24h na dobę dziękujemy, proszę nie dzwonić, Rodżer to młody piękny pies, który ma być przyjacielem rodziny i móc jej towarzyszyć na wolności, a nie wiecznej uwięzi, to już ma w schronisku...
powinien być w domu jedynym psem, ewentualnie można spróbować zapoznać go przed adopcją ze swoim psiakiem, jednak raczej nie zaakceptuje psów mniejszych od siebie
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt adoptującego
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska."CIOCIU, JA JUŻ TU NIE DAM SOBIE RADY... TYLKO KRATY, SAMOTNOŚĆ, NIEWOLA... MOŻE LEPSZA BYŁABY ŚMIERĆ OD TAKIEGO UPODLENIA? Rodżer w typie rottweilera... Pies młody... piękny...w typie rasy... Na pozór dumny i budzący respekt i podziw... Ale nic bardziej mylnego... TO PIES CIERPIĄCY... Zapytacie dlaczego? A jak nazwać to co czuje młody, żądny ruchu, zabawy i kontaktu z człowiekiem pies, wtrącony do ciasnego kojca? Jak nazwać to, co czuje Rodżer, który SZALEJE Z ROZPACZY i TĘSKNOTY ZA WOLNOŚCIĄ ZA KRATAMI? Rodżer zwany pieszczotliwie Riczim to młody, przepiękny, około 2-letni pies w typie rottweilera. Życie przed schroniskiem miał raczej podłe... Riczi do dziś boi się nagłych ruchów, uniesionej ręki, podniesionego tonu głosu... Podejrzewamy niestety, że służył za "żywy alarm", bo przecież za to ma służyć "groźny" pies "tej" rasy... W obronie domowego ogniska odnalazłby się świetnie... Ale... Poprzedni właściciel szkolił go do roli stróża raczej batem i krzykiem niż dobrym słowem, traktując go jak alarm, a nie przyjaciela... A RODŻER CHCE BYĆ W KOŃCU PRZYJACIELEM CZŁOWIEKA... Riczi ma wiele cech rasy. Jest młody, żądny przygód, ruchu, energii, bardzo zadaniowy, łaknący współpracy z człowiekiem. Jest też bardzo silny, z kojca wybiega jak torpeda, potrzebuje by się wybiegać i spożytkować swoją energię, stąd wskazany byłby dla niego opiekun, który zapewni mu dawkę ruchu lub dom z ogrodem, gdzie mógłby w końcu zaznać dużo ruchu i dzielnie bronić swojego domostwa u boku w końcu ukochanych, dobrych ludzi... Swoich najlepszych przyjaciół... RODŻER POTWORNIE CIERPI ZA KRATAMI, Z NERWÓW SZALEJE, PISZCZY, PRÓBUJE ZA WSZELKĄ CENĘ SIĘ WYDOSTAĆ... To potworny widok... Gdy już wie, że nikt mu nie pomoże, nie otworzy kojca, nie zabierze na spacer... Leży na dechach kojca, patrząc się smutno jakby w nicość... Bez wiary, bez nadziei. JEGO CODZIENNOŚĆ TO NIE ŻYCIE. TO WEGETACJA... TAK BARDZO CHCIAŁBY ZNOWU POCZUĆ WOLNOŚĆ, KTÓRĄ MU ODEBRANO... Przez pierwsze dni w schronisku Riczi był zrozpaczony, nie wychodził z budy... Straszny jest widok 2-letniego, pięknego, silnego psa tak złamanego psychicznie... Podarujcie temu umęczonemu psychicznie niewolą psu choć kawałek działki, choć ciepły kąt do odpoczynku, miskę i dobre słowo. By odzyskał wiarę w lepsze jutro i w dobro człowieka. By odzyskał swoją upragnioną i ukochaną... WOLNOŚĆ... Rodżer ma ok. 2 lat, waży ok. 35-40 kg spaceruje na smyczy, ale potrafi mocno pociągnąć za propozycje łańcucha i zamknięcia w kojcu 24h na dobę dziękujemy, proszę nie dzwonić, Rodżer to młody piękny pies, który ma być przyjacielem rodziny i móc jej towarzyszyć na wolności, a nie wiecznej uwięzi, to już ma w schronisku... powinien być w domu jedynym psem, ewentualnie można spróbować zapoznać go przed adopcją ze swoim psiakiem, jednak raczej nie zaakceptuje psów mniejszych od siebie przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt adoptującego Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.