NAJBARDZIEJ BOLI WIDOK TYCH, KTÓRZY JUŻ NIE MAJĄ MARZEŃ..
MIAŁ SZNUREK WROŚNIĘTY W SZYJĘ
Dziś Feluś już wie, że jest nikim... nieważny, zapomniany..
Przyzwyczaił się do tego, że nikt nie przystanie przy jego kojcu... że jest NIEWIDZIALNY..
Spojrzał nieśmiało w moją stronę. Nie wierzył, że ciepłe słowa kierowane są do niego...
Niepewnie podszedł dwa kroki, zamerdał delikatnie ogonkiem, pytając cichutko:
Czy to na pewno o mnie chodzi?
Patrząc wzrokiem przepełnionym smutkiem i zrezygnowaniem... tak bardzo pokornym, pełnym bólu przeszłości..
W życiu nie doznał niczego dobrego.
Człowiek odebrał mu godność i wiarę w siebie.
Przeganiany, sponiewierany, upodlony..
Gdy trafił do schroniska, miał wrośnięty w szyję fragment sznurka..
Pewnie był tak trzymany od małego, a gdy dorósł, sznurek już pękł ze starości i Feluś mógł powalczyć o swoją wolność..
Aż trafił z deszczu pod rynnę - prosto za kraty do schroniska.
A tymczasem on..
Wciąż wpatrzony w człowieka jak w obrazek, wtapia niepewnie swój wzrok w ludzkie oczy, a widać w nich sam ból..
TYLKO PSIE SERCE JEST TAK KOCHAJĄCE.
BY POMIMO TYLU CIERPIEŃ I UPOKORZEŃ WCIĄŻ BIĆ W RÓWNYM RYTMIE DLA UKOCHANEGO... CZŁOWIEKA..
A przecież Feluś to cudowny, wesoły, kochany piesek, dla którego schronisko powinno być ostatnim z miejsc, do których powinien trafić.
Jego wyjątkowa uroda, śliczne jak u owieczki łaciate futerko powinny podbijać ludzkie serca..
Ale niestety NIKT GO NIE CHCE..
Odwiedzający schronisko nawet na sekundę nie zatrzymują się przy jego kojcu, nie pogłaszczą, nawet na niego nie spojrzą..
Jedyny moment gdy do jego smutnego życia wkracza radość to spacer.
To jedyny moment gdy unosi ogonek do góry, gdy radośnie zaszczeka i kręci wesoło kółeczka wokół człowieka, marząc... by ta chwila trwała wiecznie...
TAK BARDZO PRAGNIEMY, BY KTOŚ GO POKOCHAŁ, BY UWIERZYŁ, ŻE DLA KOGOŚ JEST PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU WAŻNY..
Feluś ma ok. 7 lat, waży ok. 13kg, nie jest dużym pieskiem, dość przysadzistym na krótkich łapach
nerwowo reaguje na inne pieski, nie jest z nimi dobrze zsocjalizowany, być może zgodziłby się z przyjazną suczką
spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu z ogrodem jak i mieszkaniu
przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna
możliwa jest adopcja zagraniczna
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478
Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska.
Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej.
Nie wydamy pieska na łańcuch ani do kojca.
Spójrz proszę w jego oczy..
Tak tęskniące za widokiem człowieka..
Tak kochające..
Tak wypatrujące ukochanego wybawcy.
Bądź jedną z tych wyjątkowych osób o wielkim sercu, która otworzy je dla bezdomnego kundelka, którego jedynym marzeniem jesteś Ty i Twój kochający dom...NAJBARDZIEJ BOLI WIDOK TYCH, KTÓRZY JUŻ NIE MAJĄ MARZEŃ.. MIAŁ SZNUREK WROŚNIĘTY W SZYJĘ Dziś Feluś już wie, że jest nikim... nieważny, zapomniany.. Przyzwyczaił się do tego, że nikt nie przystanie przy jego kojcu... że jest NIEWIDZIALNY.. Spojrzał nieśmiało w moją stronę. Nie wierzył, że ciepłe słowa kierowane są do niego... Niepewnie podszedł dwa kroki, zamerdał delikatnie ogonkiem, pytając cichutko: Czy to na pewno o mnie chodzi? Patrząc wzrokiem przepełnionym smutkiem i zrezygnowaniem... tak bardzo pokornym, pełnym bólu przeszłości.. W życiu nie doznał niczego dobrego. Człowiek odebrał mu godność i wiarę w siebie. Przeganiany, sponiewierany, upodlony.. Gdy trafił do schroniska, miał wrośnięty w szyję fragment sznurka.. Pewnie był tak trzymany od małego, a gdy dorósł, sznurek już pękł ze starości i Feluś mógł powalczyć o swoją wolność.. Aż trafił z deszczu pod rynnę - prosto za kraty do schroniska. A tymczasem on.. Wciąż wpatrzony w człowieka jak w obrazek, wtapia niepewnie swój wzrok w ludzkie oczy, a widać w nich sam ból.. TYLKO PSIE SERCE JEST TAK KOCHAJĄCE. BY POMIMO TYLU CIERPIEŃ I UPOKORZEŃ WCIĄŻ BIĆ W RÓWNYM RYTMIE DLA UKOCHANEGO... CZŁOWIEKA.. A przecież Feluś to cudowny, wesoły, kochany piesek, dla którego schronisko powinno być ostatnim z miejsc, do których powinien trafić. Jego wyjątkowa uroda, śliczne jak u owieczki łaciate futerko powinny podbijać ludzkie serca.. Ale niestety NIKT GO NIE CHCE.. Odwiedzający schronisko nawet na sekundę nie zatrzymują się przy jego kojcu, nie pogłaszczą, nawet na niego nie spojrzą.. Jedyny moment gdy do jego smutnego życia wkracza radość to spacer. To jedyny moment gdy unosi ogonek do góry, gdy radośnie zaszczeka i kręci wesoło kółeczka wokół człowieka, marząc... by ta chwila trwała wiecznie... TAK BARDZO PRAGNIEMY, BY KTOŚ GO POKOCHAŁ, BY UWIERZYŁ, ŻE DLA KOGOŚ JEST PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU WAŻNY.. Feluś ma ok. 7 lat, waży ok. 13kg, nie jest dużym pieskiem, dość przysadzistym na krótkich łapach nerwowo reaguje na inne pieski, nie jest z nimi dobrze zsocjalizowany, być może zgodziłby się z przyjazną suczką spaceruje na smyczy, odnajdzie się zarówno w domu z ogrodem jak i mieszkaniu przebywa w schronisku w woj. łódzkim, ale pomagamy w skoordynowaniu transportu na koszt przyszłego opiekuna możliwa jest adopcja zagraniczna Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 513 081 478 Jeśli aktualnie nie odbieramy, zostaw proszę SMS z imieniem pieska. Adopcja jest możliwa po procedurze adopcyjnej. Nie wydamy pieska na łańcuch ani do kojca. Spójrz proszę w jego oczy.. Tak tęskniące za widokiem człowieka.. Tak kochające.. Tak wypatrujące ukochanego wybawcy. Bądź jedną z tych wyjątkowych osób o wielkim sercu, która otworzy je dla bezdomnego kundelka, którego jedynym marzeniem jesteś Ty i Twój kochający dom...