Mam już dom! :)
Jak na przedstawiciela swojego gatunku pierwsze co widzisz jak na Rivę spojrzysz to jej uszy. Dokładnie to samo co widzimy kiedy spojrzymy na fenka, nie tylko to łączy ją ze słynnym lisem pustynnym. Mały Książę nauczył nas, że lisa trzeba najpierw oswoić, moi mili, Riva też wymaga oswojenia, ale jak już oswoisz to... Jeszcze do końca nie wiemy 😉 Aaaale już tak pięknie wlepia z miłością gały w swojego opiekuna, że może być tylko lepiej ❤
To taki mały nieśmiały śmiałek, chciałabym ale się boję, co nie znaczy że nie spróbuję!
Początki nie były proste, ale ile postępów ma kochana na koncie w tak krótkim czasie! Mimo swojego strachu jest na tyle odważna żeby próbować a jak w grę wchodzi żarcie to już w ogóle!
Riva uwielbia na świecie trzy rzeczy w następującej kolejności: jedzenie, spacery, tymczasowy tata.
Jejku, jak my się cieszymy, że Rivcia jest zmotywowana na żarcie! Początki nie były łatwe, człowiek po domu musiał chodzić wysparowany po uszy eau de pasztet, ale zaufanie zostało zbudowane ❤ Teraz malutka testuje wszystkie smaki, mięsko i suszone smrody oczywiście najlepsze, ale nie pogardzi też marchewką, jabłkiem czy sałatą 😉
Teraz chwilkę o spacerach, bo tak naprawdę od nich zaczął się przełom w życiu Rivy. Księżniczka jak tylko zobaczy, że ręka człowieka zbliża się do wieszaka ze smyczami to już melduje się pod drzwiami. Tutaj z godnością znosi chwilę dotyku przy zakładaniu szelek, nie jest to jej ulubiona czynność, ale czego się nie robi dla spacerów. Później to już z górki, na klatkę wybiega z merdającym ogonem, że aż pupa chodzi. Nowe miejsca w mieście przy szumie jeżdżących samochodów traktuje jeszcze z rezerwą, ale ciche zakątki? Lasy, stawy, jeziora? O panie! Węszy i rozgląda się aż miło!
Na koniec creme de la creme! Tymczasowy tata! Powiem Wam, że to nasze największe zaskoczenie, bo Riva nadal boi się dotyku. Początki były niewinnie, sesje tęsknych spojrzeń z legowiska trwały miesiącami i nagle coś kliknęło. Zaczęło się od fotela, tata siadał, Riva wskoczyła za plecy, obydwoje zamarli w bezruchu i dalej już jakoś tak naturalnie przeistoczyło się w codzienne przytulanki na kanapie. Nie zrozumcie mnie źle, jeśli tymczasowy opiekun przyjdzie pogłaskać to Riva zamrze, ale jeśli najpierw ona przyjdzie się przytulić a wtedy zacznie się głaskanie to już ok. Ku ubolewaniu wszystkich dookoła, na razie tylko mężczyzna w domu dostąpił tego zaszczytu.
Dalsza część programu to lista przyziemnych faktów o Rivie:
- w domu trzyma 100% czystości i pięknie sygnalizuje chęć wyjścia na dwór ❤
- nie lubi wsadzania do samochodu, ale całą jazdę grzecznie wygląda przez okno lub zasypia,
- komunikacja miejska jest raczej straszna, chociaż na kolanach chętnie wygląda przez okno,
- na smyczy chodzi pięknie i to na tak zwanej luźnej smyczy, jedyna opcja że zostanie ona napięta to w mocno stresowej sytuacji (np. zatłoczony przystanek przy ruchliwej ulicy)
- wzorowo reaguje na swoje imię,
- mimo lęku przed człowiekiem, gości w domu jest niezwykle ciekawa, ale nie skacze na nich od wejścia 🙂
- do dzieci ma stosunek podobny jak do dorosłych, raczej obserwuje z daleka, nie reaguje nerwowo na ich krzyki i bycie wszędzie naraz,
- do psów ma stosunek obojętny, nie będzie kompanem do zabaw, ale spokojna koegzystencja jest gwarantowana! To właśnie psy w domu pokazały jej, że człowiek nie jest straszny i że można eksplorować świat na spacerach.
Na zakończenie mało znany fakt o Rivie, o którym tymczasowi opiekunowie dowiedzieli się przypadkiem. Riva boi się samotności. Przed trafieniem do fundacji była częścią sfory 20 psów, nigdy nie była sama, dlatego teraz reaguje na samotność ogromnym stresem i lękiem. Ale spokojnie, człowiek może sobie iść do kina, restauracji czy nawet do pracy na 10h, wystarczy że w domu będzie z nią psi kompan, to pięknie prześpi całą nieobecność 🙂
To co? Otworzysz serce na kieszonkową piękność?
--- METRYCZKA PSA -----
🧮 Wiek: 4 lata
🚻 Płeć: suka
🐾 Wielkość: mała
🏀 Aktywność: średnia
❤️ Kastracja: jeszcze nie
ℹ️ Czip: tak
💉 Szczepienia: tak